sobota, 15 kwietnia 2017

POSZUKIWACZ MARZEŃ Karolina Kozioł

Z KAMERĄ NA WOJNIE W BRAZYLII

[PATRONAT] [PRZEDPREMIEROWO]

"Rio to nie tylko karnawał, piaszczyste plaże, czy pomnik Chrystusa Odkupiciela. To przede wszystkim miasto słynące z wojny, wojny pomiędzy mieszkańcami faweli i policją."

Reportaż o kręceniu filmu dokumentalnego poświęconego brazylijskim fawelom, życiu w dzielnicach zubożenia, nędzy i przestępczości. Pięcioosobowa grupa studentów, połączona marzeniami, pragnieniem przygód i pasją podróżowania, udaje się do Rio de Janeiro, miasta Boga, ale przez Boga opuszczonego, aby pokazać prawdziwe oblicze slumsów i dociec prawdy o ich mieszkańcach. Młodzieńcze, ambitne i pełne entuzjazmu próby dowiedzenia się, czym w odczuciu Carioca jest szczęście, jak można je zdefiniować, z jakiej perspektywy na nie spojrzeć, jak odnieść do uwarunkowań środowiska, w którym przyszło im żyć. A może faktyczny obraz szczęścia jest niezależny od przynależności do określonej grupy społecznej, zasobności portfela czy miejsca zamieszkania na świecie? I jak to poczucie szczęścia przekłada się na codzienne marzenia i pragnienia?

Rio de Janeiro, z jednej strony zachwyca młodych dokumentalistów, porywa unikalnym klimatem, urokiem bogatych czy turystycznych dzielnic, a z drugiej strony szokuje widokami społecznej niesprawiedliwości, wąskich uliczek, stromych nachyleń i przykrych zapachów w dzielnicach biedy. To poczucie kontrastu towarzyszy im nieustannie podczas wędrówek ulicami i plażami, widokami z okalających miasto wzgórz. Aby otrzymać jak najpełniejszy i autentyczny obraz brazylijskiej rzeczywistości, wielokrotnie wystawiają się na niebezpieczeństwo, pertraktują z własnym strachem, podejmują ryzyko, tak dobrze mi znane z pierwszych podróży po świecie w młodości, a które wraz z pojawieniem się dzieci uległo gwałtownemu wyciszeniu. Jakże przyjemnie było znów poczuć ten zapał, żarliwość i pasję przebijające się w ekscytujących przygodach autorki. I spotkania z przypadkowo napotkanymi zwykłymi ludźmi, interesujące rozmowy, niejednokrotnie kończące się osobistymi zwierzeniami i zaskakującymi opowieściami.

Wojna w Rio to wojna pomiędzy gangami, mafią, policją a mieszkańcami faweli, niewidoczna jeśli przebywa się tylko w turystycznych miejscach. Sporo przeczytamy o pacyfikacji, przedstawionej jako prowadzonej polityce terroru wobec ludności faweli. Ale poprowadzeni zostaniemy także śladami wszechobecnej sztuki w formie graffiti, murale, muzyki czy teatru, nie tylko nadającej miejscu kolorytu, ale również będącej formą zwrócenia uwagi na obecne problemy społeczne, z którymi zmagają się Brazylijczycy. Reportaże wzbogacają liczne czarno-białe ilustracje i cytaty zamieszczone na początku każdego z ośmiu rozdziałów. Na końcu książki, czeka nas krótka, choć atrakcyjna, wycieczka do zachwycających wodospadów niedaleko Foz do Iguaçu.

4/6 - warto przeczytać
literatura podróżnicza, 82 strony, premiera 19.04.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok. :)

102 komentarze:

  1. Ciekawy artykuł, a i sama książka wygląda interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to być interesująca lektura, ciekawy tytuł i niebanalna treść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo bardzo ciekawy temat. Rio de Janeiro z jednej strony piękno, plaże a z drugiej bród, bieda i fawele.

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesujacy temat! Temat zachecajacy,az kusi aby po niego sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
  5. O, to jest chyba to, co chcę przeczytać. Niesamowicie mnie interesuje ta tematyka, obejrzałam mnóstwo dokumentów o brazylijskich fawelach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z każdą książką czy filmem dokumentalnym nasza wiedza się wzbogaca, może kiedyś uda mi się tak zajrzeć osobiście. :)

      Usuń
  6. O fawelach czytałam świetny reportaż "Nemezis. O człowieku z faweli i bitwie o Rio". Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za inspiracje czytelnicze. Ostatnio pożeram książki w dużych ilościach i czasem brakuje mi pomysłu po co warto sięgnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecę mojej siostrze tę książkę, bo ona bardzo lubi czytać różnego rodzaju reportaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz chętniej zanurzam się właśnie w podróżniczych reportażach. :)

      Usuń
  9. Książka zapowiada się świetnie,chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Z nieco innej perspektywy niż zazwyczaj, przyciągnął moją uwagę. :)

      Usuń
  11. Ta książka musi bardzo otwierać oczy na rzeczywistość jaka jest w Rio. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z pewnością warta uwagi. Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy reportaż, być może kiedyś po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba wolę czytać mniej rzeczywiste książki... Świat wokół jest wystarczająco męczący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie świat nie męczy, ale rozumiem, że to co się w nim dzieje może być odbierane w ten sposób.

      Usuń
  15. Książka mnie ciekawa, ale jakoś jestem negatywnie nastawiona do wydawnictwa. Zobaczymy, może dam mu szansę.

    OdpowiedzUsuń
  16. W każdym megamiście są dzielnice biedoty, w których toczy się odwieczna walka o przetrwanie. Rio jest jednym z takich miejsc, gdzie ścierają się ze sobą dwa światy - fawela i policja, która chce ją ujarzmić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Słabo znam temat, więc może się skuszę na lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem lubię poczytać takie książki, a przyznam że Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podobał mi się ten entuzjazm, pasja podróżowania i poznawania ludzi. :)

      Usuń
  19. Reportaży niestety nie lubię...

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzadko sięgam po takie ksiażki, ale why not? ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z chęcią obejrzałam ten reportaż w formie filmu. Jednak wielki szacunek dla lektury, lubię książki czy właśnie filmy, które przedstawiają prawdziwe życie w innych zakątkach świata, gdzie nie zawsze jest kolorowo jak nam się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że i ja chętnie widziałabym film dołączony do książki. :)

      Usuń
  22. Jeszcze nie czytałam, ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię czytać reportaże, czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również z wielkim zainteresowaniem po nie sięgam, przyjemnego zaczytania. :)

      Usuń
  24. Zazwyczaj nie gustuję w reportażach, jednak sam tytuł i latynoska kultura przyciągnęły mnie do Twojej recenzji i dzięki niej zyskałam nową pozycję do przeczytania! ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam wrażenie, że albo czytasz wszystko, co wpadnie ci w ręce, albo stoimy na przeciwnych biegunach czytelniczych. Nie bardzo odnajduję się też w literaturze, która łączy reportaż i historię okołowojenną. Ale! Przypomniałam sobie właśnie program o fawelach i jeśli ta książka kiedyś wpadnie mi w ręce, będę wiedziała, żeby jej na odkładać na świętego dygdy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnorodność przygód czytelniczych uważam za bardzo cenną, każdy poszukuje takich książek, które w danym momencie są mu potrzebne, świetnie, że mamy w czym wybierać. :)

      Usuń
  26. Mam znajomego z Brazylii, którego pytałem o tego typu sprawy. Sam wyemigrował do UK m.in z powodu przestępczości. Mówił, że na przykład wchodząc do samochodu trzeba się rozglądać, bo do ciebie ktoś podejdzie i ci ukradnie. Dodatkowo porywanie ludzi itp.

    Może to być więc ciekawa książka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rio jeszcze nie byłam, ale z dotychczasowych podróży najbardziej bałam się w Neapolu, choć miasto uwielbiam. :)

      Usuń
  27. Uwielbiam dobre reportaże, ale po książkach Jagielskiego i jego żony mam dość czytania o wojnie... Choć może po Twojej recenzji tym razem się skuszę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, taki obraz świata najbardziej odzwierciedla to, co się w nim obecnie dzieje. Jednak w tej książce mamy inną perspektywę spojrzenia na społeczeństwo. :)

      Usuń
  28. To chyba nie jest pozycja dla mnie. Ten temat jakoś mnie specjalnie nie interesuje :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Izabelo, miło czytać, że "Poszukiwacz marzeń" pozwolił i Tobie odnaleźć świeżość wspomnień, na powrót zatracić się w wyrazistych, barwnych wspomnieniach przeszłości. Ciekawa jestem, która z Twoich podróży była dla Ciebie najbardziej ubogacającą, która najbardziej Cię zaskoczyła... :) Podróżowanie pomaga zbudować dystans, poznać świat - ale przede wszystkim siebie, a dzięki reportażom przesączonym młodzieńczym entuzjazmem i spostrzegawczością mamy okazję zwiedzić każdy zakątek świata.
    To rzeczywiście kuriozalne, jak zróżnicowaną i niezgłębioną w swej róznorodności jest Brazylia... Tamtejsze dysonanse zarówno elektryzują jaskrawością i mocą wrażeń, jak i przerażają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że obecnie bardzo brakuje mi tej swobodnej możliwości podróżowania, spowodowanej różnymi przyczynami, tęsknię za smakowaniem nowości, zaskakującymi wrażeniami, zaspakajaniem ciekawości. Ale skoro doczekałam się, ze w końcu mogę wiele godzin poświęcać na czytanie książek, to i pewnie podróżowanie znów okaże się dla mnie możliwe. :) W pewien sposób rekompensują mi to książki z literatury podróżniczej. :)

      Usuń
    2. Głęboko wierzę, ze niebawem znów będziesz mogła rozkoszować się nowymi doświadczeniami i garściami czerpać nieznane wrażenia. Podróże zawsze mają w sobie coś odświeżającego :)

      Na realizację niektórych pragnień musimy czekać długo, lecz ich realizacja wynagradza wszystko. To prawda - podróże czytelnicze są znakomitym remedium, choć siłą rzeczy nie zastąpią prawdziwej podróży. Mimo wszystko, dzięki tym literackim wyprawą jesteć stokroć bardziej przygotowana do tych uniesień na jawie :) O Twoich rzeczywistych podróżach przeczytam z równie niezagaszoną ciekawością <3

      Usuń
    3. Gorąco tego pragnę, kolejne marzenia na liście do zrealizowania. :)

      Usuń
  30. Zupełnie nie moja bajka, ale fajna książka "przewodnik" trochę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieco inna perspektywa niż zazwyczaj, to mnie bardzo do książki przyciągnęło. :)

      Usuń
  31. Pozdrawiamy i dziękujemy za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  32. Poznałam kiedyś Brazylijczyka pochodzącego spod Foz do Iguaçu, gdy opowiadał o swoim dorastaniu tam to naprawdę brzmiało to jak zupełnie inny świat...
    Pozdrawiam, Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej tak to jest przedstawiane zazwyczaj, chętnie posłuchałabym takich opowieści.

      Usuń
  33. Tak obrazowo o tym piszesz, że czuję się, jakbym była tam osobiście. To musi być naprawdę świat ogromnych kontrastów - trochę przerażający , ale i pociągający zarazem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa różne oblicza, ale stąd ciekawe pytania autorki i uniwersalne wartości w życiu człowieka. :)

      Usuń
  34. Ten kontrast wydaje się bardzo ciekawy. Byłam kiedyś w teatrze na sztuce "Turyści" o grupie, która pojechała do Egiptu na wakacje, a ogrodzona murem od tego, co działo się na ulicach mogła się tylko domyślać co się tam działo. Podobnie chyba w Rio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele lat temu byłam w Egipcie, ale już wówczas wyczuwało się separację turystów od wielu obrazów miast i kraju.

      Usuń
  35. Niestety wiele jest takich miejsc na świecie, gdzie turystów odgradza się od realnego świata mieszkańców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak, nawet często nie zdajemy sobie z tego sprawy.

      Usuń
  36. Dzięki za tę recenzję. Może uda mi się trafić tę pozycję i przeczytać, bo brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  37. Lubię takie książki, które trochę odczarowują rzeczywistość znaną z kolorowych przewodników i filmów promujących turystyczne atrakcje miasta. Rio niewątpliwie jest fascynującym miejscem, choć przedstawiony problem to bolączka wielu południowamerykańskich mega-miast. Pozostaje oczywiście kwestia skali problemu i zaognienia konfliktu, a ten tutaj wydaje się rzeczywiście dramatyczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwy podróżnik stara się dostrzec każdą barwę danego miejsca, mam wrażenie, że tylko wówczas zaczyna się je rozumieć. :)

      Usuń
  38. Raczej nie sięgnęła bym po ten rodzaj książki. Co nie zmienia faktu, że wpis na 6 :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kraj pełen kontrastów, gdzie bogactwo, piękne krajobrazy mieszają się z biedą.. Pozdrawiam, Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym tam pobyć przez jakiś czas, wystarczający na wczucie się w klimat danego miejsca. :)

      Usuń
  40. Bardzo interesująco się to zapowiada :D Chętnie sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Literatura podróżnicza + 82 strony = idealna lektura na wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka szybka podróż, jakby zerknięcie do do danego miejsca i powrót z refleksjami. :)

      Usuń
  42. Lubię takie książki. Brazylia mnie fascynuje. Na pewno dodam do mojej listy lektur :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Książka nie całkowicie w moim klimacie, ale chętnie bym po nią sięgnęła. Takiej Brazylii nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze to inna perspektywa, z zainteresowaniem się w nią zapoznałam. :)

      Usuń
  44. Tematyka wydaje się bardzo interesująca, na pewno bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł... :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Zapowiada się interesująco, zwłaszcza dla osób marzących o Rio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna perspektywa, ale jakże potrzebna, aby wyrobić sobie pełny obraz miasta. :)

      Usuń
  46. O książce tej nie słyszałam, ale po Twoim wpisie mogę stwierdzić, że pewnie warto po nią sięgnąć. W szczególności, że o fawelach w Polsce mówi się raczej mało, bo wydawałoby się, że ich tematyka i problematyka jest nam bardzo odległa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dopiero wizyta w takich miejscach w pełni uświadamia ich oblicze.

      Usuń
  47. w czasie studiów poznałam kilka osób z Rio i byłam przerażona ich opowieściami o fawelach, dziwne to, że to są takie jakby 2 światy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wiele przytaczano mi opowieści o nich, wiele ponurych obrazów.

      Usuń
  48. Zdecydowanie nie mój książkowy klimat :) Chociaż Twoja recenzja bardzo ciekawa! :)

    OdpowiedzUsuń