[PRZEDPREMIEROWO]
MAGICZNY KALENDARZ NA 2018 ROK
"Nie musisz żyć pod dyktando pędzącej cywilizacji."
Ostatnio zapragnęłam obdarowywać się drobnymi przedmiotami towarzyszącymi codzienności, nadawać kolorytu, radości
i pozytywnej energii, też szczypty magii potrzebnej do zaczarowania
rzeczywistości, aby na chwilę, tak do porannej filiżanki kawy czy
wieczornej aromatyzowanej herbaty, przenieść się do świata przenikanego nutami fantasy. Z uśmiechem powitałam
kolejną edycję kalendarza oplecionego odwołaniami do magicznych inspiracji.
"Różnorodność życia czyni je prawdziwie pięknym."
Sympatycznie
będzie łapać pozytywne myśli, przyjemnie zagłębiać się w nie
każdego dnia. Dowiedzieć się z przymrużeniem oka, co planuje przeznaczenie w
sferze prywatnej i zawodowej dla znaków zodiaku, na jakie wsparcie
kolorów, kompozycji zapachów, kamieni szlachetnych można będzie liczyć. Chętnie zapoznam się z garścią informacji o darach natury sprzyjających wczuciu się w jej rytmy, urokami przesądów, typami osobowości kształtującymi relacje, oraz radami, wskazówkami i ciekawostkami o zdrowiu, urodzie,
naturalnych kosmetykach, kobiecości, wewnętrznej harmonii, stylu życia
nastawionego na spełnianie marzeń i realizowanie się.
"Tylko dzięki byciu autentycznym możemy odkryć naszą więź z życiem."
Patrzenie na świat przez wewnętrzny i zewnętrzny pryzmat, odnajdywanie
siebie i porządkowanie przestrzeni wokół nas. Właśnie takim klimatem
wspomagać się będę w dwa tysiące osiemnastym roku podczas wprowadzania ładu w organizacji podejmowanych
wyzwań, aranżowania spotkań, utrwalania terminów wizyt, pozostawiania
przypomnień o uroczystościach. Przejrzysta szata graficzna, utrzymana w
jednolitej gwiaździstej i wróżbiarskiej konwencji, dużo miejsca na
notatki, twarda oprawa, poręczny format. I optymistyczne przesłania na uśmiech każdego dnia.
kalendarz, 448 stron, format 13.5cm x 19cm, premiera 13.10.2017
Za możliwość odbycia przygody z kalendarzem dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. :)
Do otrzymania drukowanego kalendarza Czaromarownik 2018 od Wydawnictwa Kobiecego mianuję Jolę z "Magii w każdym dniu", przy takiej nazwie bloga nie mogło być inaczej. :)
Takie kalendarze są fajne, ale ile razy bym sobie nie obiecywała, że będę w nich pisać, zawsze nic z tego nie wychodzi :p
OdpowiedzUsuńA ja bardzo mocno ich używam, czasem nawet kilka mam, różnotematycznych. :)
UsuńUwielbiam takie kalendarze, jednak z powodu dążenia do minimalizmu nie używam, bo z kalendarza korzystam tylko w telefonie, który zawsze mam przy sobie ;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój ulubiony sposób, ja należę do tradycjonalistów. :)
UsuńFajna nazwa prawda? :)
OdpowiedzUsuńSympatycznie się kojarzy. :)
UsuńA ja nie potrafię zyc bez kalendarza. Każdy dzień mam wypełniony po brzegi bo inaczej nie umiałabym się zorganizować :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, zapełnione wszystkie wolne przestrzenie. :)
UsuńMój problem polega na tym, ze nie umiem systematycznie prowadzić kalendarzy. Zawsze kończy się na kartkach, karteczkach, karteluszkach - tzw. przypominajkach :)
OdpowiedzUsuńA karteczek to u mnie też sporo, najczęściej właśnie w kalendarze je wklejam. :)
UsuńLubię takie kalendarze. To też świetny pomysł na prezent dla kogoś. Zapamiętam na czas przedświątecznej gorączki :)
OdpowiedzUsuńZ sympatycznym uśmiechem witam takie prezenty. :)
UsuńŚwietnie wygląda, niestety mam tak, że prowadzę taki kalendarz z 2-3 miesiące a potem coś umyka, pojawiają się luźne kartki i nic z tego nie wychodzi ;/
OdpowiedzUsuńWcześniej też tak miałam, ale przy mniejszym obciążeniu pamięci. ;)
UsuńDla mnie kalendarz w telefonie plus mały tradycyjny notatnik są wystarczające. Choć taki kalendarz może być świetnym prezentem dla co niektórych :)
OdpowiedzUsuńZawsze otaczałam się kalendarzami, mocno pomagają mi się zorganizować. :)
UsuńZaje...sty! :)
OdpowiedzUsuńMożna i tak określić. ;)
Usuńsuper ! :)
OdpowiedzUsuńTak przypuszczam. :)
UsuńZ końcem każdego kolejnego roku obiecuję sobie, że lepiej się zorganizuję, że kupie kalendarz, w którym zmieszczę wszystko, a potem wychodzi jak zwykle, czyli często w pośpiechu i spontanicznie, co nie zawsze jest dobre ;)
OdpowiedzUsuńAle i tak zawsze się przydaje. :)
UsuńAle genialny kalendarz! Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardziej dla Twojej sympatii. <3
UsuńInspirujący :)
OdpowiedzUsuńNa to właśnie liczę. :)
UsuńJa tam sobie radze bez kalendarza, ale ten wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój sprawdzony sposób, najważniejsze, aby działał. :)
UsuńSuperancki!
OdpowiedzUsuńTak mi się wydaje. :)
UsuńDopiero od tego roku mam ładny kalendarz z inspiracjami i ładnymi obrazkami. Zabieram go na wykłady i piszę w nim różne przemyślenia tak jak w zwykłym notesie, ale przez to że jest ładny mam z tego więcej radości i częśćiej wracam do tych notatek
OdpowiedzUsuńJa zawsze miałam podróżnicze kalendarze, z pięknymi zdjęciami, mnóstwem informacji, tak aby nasycić swoją ciekawość świata. W tym roku spróbuję także innego klimatu. :)
UsuńInspirujący! Bardzo! :)
OdpowiedzUsuńNa to właśnie liczę. :)
UsuńGenialny kalendarz! Lubię takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńSympatycznie będzie spędzić z nim rok. :)
UsuńZawsze sobie mówię, że będę regularnie wszytsko zapisywać w kalendarzu, a tu nic nigdy z tego nie wychodzi :/
OdpowiedzUsuńMnie bardzo pomaga w organizacji dnia, tygodnia, miesiąca, dlatego staram się na bieżąco go wypełniać. :)
UsuńBrzmi magicznie;> Ja osobiście przerzuciłam się ze zwykłego kalendarza na elektroniczny oraz prowadzę Bullet Journal.
OdpowiedzUsuńMoja córka tylko elektroniczne wersje, podobnie jak syn, ale ja tradycjonalistka. :)
UsuńKalendarz nie dla mnie, ale nazwę ma super :)
OdpowiedzUsuńMarzena WM
Zobaczymy, jak ja się odnajdę w takich klimatach. :)
UsuńJa osobiście wolę praktyczne kalendarze - jeden udało mi się pod moje potrzeby znaleźć - nie mniej jednak fajną opcją są sentencje. A co do łapania chwil.. gdybym miała czas usiąść z ciastem i ciepłą herbatą i jeszcze z ksiązką..to kalendarz byłby mi zbędny ;)
OdpowiedzUsuńWypełniając kalendarz, przeglądając go, zawsze skłania mnie do dokonywania przemyśleń, jakbym bliżej siebie była, a fotel, herbata, książka jak najbardziej tak. :)
UsuńMam kilka kalendarzy na obecny rok i na przyszły też będę mieć kilka. W jednym mam swoje sprawy osobiste, rodzinne, zdrowotne. W drugim plany blogowe, rozwojowe i dotyczące moich pasji. W trzecim zapisuje ważne daty i wydarzenia, które dzieją się gdzieś obok, ale są dla mnie inspiracją. Kalendarz, który pokazujesz wydaje się być ciekawy.
OdpowiedzUsuńU mnie też świetnie sprawdza się kilka kalendarzy, oczywiście oprócz tego wiodącego, który nadaje klimat porankom. :)
UsuńWygląda ciekawie, ale szkoda, że nie widać ile tak naprawdę miejsca pozostaje na wpisy. Zazwyczaj mam po kilka pozycji na dzień do wpisania i jeśli muszę bazgorlić jedno na drugim, to kalendarz nie spełnia swojej funkcji.
OdpowiedzUsuńSporo miejsca na wpisy, dlatego właśnie między innymi się zdecydowałam. :)
UsuńCudna okładka i przyciągający tytuł. Sama raczej nie korzystałabym z czegoś takiego, ale może to być ciekawa opcja na prezent ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak. :)
UsuńŚwietny kalędarz. Nie wyobrażam sobie jak bym dała rade bez zapisków w moim, jest to dla mnie rzecz niezbędna .
OdpowiedzUsuńTo tak jak i dla mnie. :)
UsuńLubie takie nieoczywiste kalendarze :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się sympatyczny klimat. :)
UsuńPomysłowy kalendarz! :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie będzie się w niego wczytywać, jak i pozostawiać swój ślad. :)
UsuńCiekawa jestem czy są jeszcze jego inne wersje. :-)
UsuńTrzeba by było sprawdzić na stronie wydawnictwa.
UsuńKalendarz ładny, ale chyba nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńTrzeba dobierać taki, jaki nam odpowiada, liczę na sympatyczne nuty, z przymrużeniem oka. :)
UsuńTaki kalendarz może pozytywnie zainspirować ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że takie codzienne szczypty inspiracji pomogą mi w przeżywaniu z uśmiechem kolejnych dni. :)
UsuńPierwszy raz natykam się na coś takiego. Bardzo mi się spodobało. Często potrzebuję coś zanotować i myślę, że taki kalendarz byłby przydatny.
OdpowiedzUsuńKiedy zostanie zapełniony, pozostawię go w szufladzie, tak jak poprzednie, aby chętnie wracać do tego, co kiedyś przeżyłam. :)
UsuńŚwietnie wygląda :) Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńZapowiadają się miłe codzienne spotkania. :)
UsuńAach, kalendarz to mój must have!
OdpowiedzUsuńTen wydaje się być ciekawym wyborem :)
Również nie wyobrażam sobie organizacji dnia bez kalendarza. :)
UsuńBardzo mnie kusi ten kalendarz :) Przydałoby mi się troszkę "kolorytu" w czasem szarej codzienności
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, czasem tak niewiele potrzeba, aby wywołać uśmiech na buzi, poprawić nastrój, optymistycznie się wkręcić. :)
UsuńMnie bardzo rozczarował ten kalendarz - taki trochę biurowy z częścią ciekawych porad. Myślałam, że znajdę tam więcej magii, ale niestety
OdpowiedzUsuńA ja właśnie takiej odsłony kalendarza się spodziewałam, więcej magii poszukam w mojej ukochanej fantasy. :)
UsuńNiestety kalendarze to nie dla mnie. Zawsze tylko się marnują :) Dlatego już choćby nie wiem jak fajny był to nie kupuję.
OdpowiedzUsuńWidocznie tak naprawdę nie jest Ci potrzebne, każdy po swojemu organizuje swój dzień. :)
UsuńCzaromaronik już u mnie. Jestem nim zachwycona.
OdpowiedzUsuńLiczę, że cały rok będzie cieszył nas. :)
UsuńSama nie jestem zwolenniczką kalendarzy, ale taka forma bardzo mi się spodobała :). Piękny kalendarz z bogatym wnętrzem :)
OdpowiedzUsuńNa razie widziałam wersję elektroniczną, ale za miesiąc już zacznę go wypełniać planami na przyszły rok. :)
UsuńAle świetny! Czekam na 13-go i biegnę do księgarni :)
OdpowiedzUsuńTeż już bym chciała pochwycić go w ręce. :)
UsuńSzkoda, że nie korzystam z tradycyjnych kalendarzy, bo bym z chęcią nabyła :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka tradycjonalistka ze mnie w tych sprawach. :)
UsuńOo kalendarz w takiej formie bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńSympatyczna pomoc w organizacji dnia. :)
UsuńBrzmi ciekawie - magiczny kalendarz, to jest coś!
OdpowiedzUsuńTrzeba trochę zaczarować szarą codzienność. ;)
UsuńA mnie by się taki przydał na te moje złote myśli :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej i takie u mnie znajdzie zastosowanie. :)
UsuńBardzo stylowy kalendarz, jednak jestem z tych osób, które kalendarz musi wręcz uderzyć by coś pamiętały. Dlatego tylko opcja z przypomnieniem w telefonie u mnie działa.
OdpowiedzUsuńA ja tradycyjne metody wciąż faworyzuję. :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać aż będę wrzucać do niego zapiski
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Za miesiąc już będzie czekał na wypełnienia. :)
UsuńJa jednak zapisuję sobie wszystko w kalendarzu w telefonie. Dawniej też zapisywałam wszystko tradycyjnie, ale później zaczęłam robić porządki w torbie i życiu i uznałam, że noszę ze sobą całą masę niepotrzebnych rzeczy, które tylko sprawiają, że moja torba jest nie dość, że ciężka, to jeszcze trudno w niej cokolwiek znaleźć. ;D
OdpowiedzUsuńMnie ciężar torby nie przeszkadza, w zasadzie wszędzie autem dojeżdżam, zatem i dźwigania mało. :) Próbowałam przestawić się na elektroniczne wersje, ale nie po drodze mi z nimi, jednak zbyt mocno we krwi pozostały mi stare nawyki, a poza tym lubię dotykać stron, często coś do nich wklejam, a to wartość dodana. :)
UsuńHmm nie słyszałam wcześniej o nich, ale wydają się super sprawa ;)
OdpowiedzUsuńNa taką właśnie odmianę kalendarzową zdecydowałam się w tym roku. :)
UsuńPomysł fajny, chociaż raczej nie dal mnie ;)
OdpowiedzUsuńWażne, aby dobrać kalendarz pod nasz nastrój, będzie nam towarzyszył przez cały rok. :)
UsuńPrzyszły rok będzie u mnie bardzo zabiegany, więc ta pozycja jest dla mnie w sam raz :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że i ja na to liczę. :)
UsuńKolejna recenzja, a ja nadal nie jestem przekonana :/
OdpowiedzUsuńMoże jak weźmiesz do ręki, to wówczas będziesz miała już wyrobione zdanie na jego temat. :)
UsuńZawsze sobie kupuję kalendarz by na koniec roku wywalić pusty heheh
OdpowiedzUsuńJa zapełniam, czasem mam więcej, kiedy indziej mniej notatek, ale lubię mieć kalendarz pod ręką. :)
UsuńJeszcze nie myślę o kalendarzu na przyszły rok, ale zawsze staram się wybierać jakiś piękny egzemplarz. Zobaczymy, co trafi w moje ręce tym razem ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze podróżnicze królowały, w tym roku zmieniam klimat. :)
UsuńBardzo fajny pomysł z tym kalendarzem, chociaż niestety nie używam kalendarzy w takiej formie... u mnie tylko cyfrowe wchodzą w grę :D
OdpowiedzUsuńTo odwrotnie niż u mnie. :)
UsuńRzeczywiscie powialo magią :)
OdpowiedzUsuńTak nieco zaczaruję sobie zwykłą codzienność. ;)
Usuńciekawe :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńMogłabyś wrzucić jeszcze jakieś zdjęcie ze środka - przykładową stronę. Ciekaw jestem szaty graficznej, bo Twój opis ewidentnie zachęca do zaopatrzenia się w taki kalendarz ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjęłam zasadę, że na blogu zamieszczam tylko okładkę, a po szczegóły i oprawę graficzną odsyłam do wydawnictw. :)
UsuńBardzo lubię takie kalendarze. Są ciekawe ze względu na często zawarte w nim sentencje, grafikę, często interesujące wiadomości. Tego nie miałam, ale bardzo mnie zainteresował:D
OdpowiedzUsuńTakie ciekawostki na kilka minutek w ciągu dnia, czasem chętnie czytane do kawy, aby przyjemnie oderwać myśli od pracy. :)
Usuń