poniedziałek, 25 września 2017

ZŁA DROGA Mikel Santiago

"To dlatego rzeczywistość jawi się nam w marzeniach sennych zniekształcona, bo byłaby zbyt trudna do zniesienia, gdybyśmy widzieli ją w całej jej nagości."

Na fali ekscytujących przeżyć podczas podróży czytelniczej z "Ostatnią nocą w Tremore Beach" postanowiłam jak najszybciej sięgnąć po kolejną książkę autora. Tak jak się spodziewałam, dostarczyła mi mocnych wrażeń, satysfakcjonująca rozrywka, trzymająca w napięciu, sprytnie podtrzymująca uwagę czytelnika, zapewniająca sporo dreszczyków emocji. Choć mogłoby być bardziej tajemniczo i nieprzewidywalnie do końca, z trudniejszym wyzwaniem do snucia domysłów i przypuszczeń, to jednak atmosfera ciemności i nieustannie czającego się niebezpieczeństwa w znacznym stopniu rekompensowała łatwość w przewidywaniu scenariusza zdarzeń. Zaś znakomite stopniowe narastanie napięcia jest zawsze mile widziane przez sympatyków thrillerów.

Autor zmyślnie uprawdopodobnił mniej realistyczne zdarzenia, frapująco wzbogacił barwnymi elementami, zyskujemy przekonanie, że w pewnych okolicznościach wszystko faktycznie mogłyby się tak potoczyć. Ciekawym zabiegiem okazało się zestawienie mrocznych zagadek z pięknem prowansalskiego krajobrazu. Czy ktoś mógłby się spodziewać, że zło może czaić się wśród malowniczych krętych dróg, pól lawendy, plantacji winorośli, miasteczek z kamiennymi uliczkami, wiosek zabudowanych starymi domami o ścianach porośniętych bluszczem i obficie ukwieconych oknach? A właśnie w takiej spokojnej i zacisznej scenerii, Bert Amandale, słynny pisarz, autor thrillerów, poszukuje wraz żoną i córką wytchnienia od kakofonii Londynu, a także okazji do scementowania rodzinnych więzi.

W krótkim czasie do Saint-Rémy-de-Provence sprowadza się również jego przyjaciel, Chucks Basil, znakomity muzyk i kompozytor. Podczas jednego z męskich spotkań w lokalnym barze dochodzi do przepychanki z innym gościem lokalu, a powrót do domu po opustoszałej nocą drodze przybiera tragiczny obraz. Od tego momentu w powieści nasila się atmosfera niepokoju i niepewności, pojawiają się złowróżbne incydenty, niejasne epizody, złowieszcze słowa i znaki. Wiele się dzieje, w wartkim rytmie, z nagłymi zwrotami akcji. Trzeba przyznać, że Mikel Santiago potrafi sugestywnie wpleść w fabułę intrygujące przesłania, nakłonić do dokonywania interpretacji, niejako podpuszczać do uczestniczenia wraz z bohaterami w misternym planie koszmarnych snów, osobliwych wizji i maniakalnych przekonań.

Podobały mi się nietuzinkowe kreacje kluczowych postaci, artystyczne dusze, z niezwykle rozwiniętą wyobraźnią, ponadprzeciętną wrażliwością, emocjonalnym odbieraniem świata i umiejętnością wychwytywania nawet drobnych nieprawidłowości pojawiających się w nim. To osoby z niełatwą przeszłością, doświadczone przez los, często wystawiające samych siebie na ból i cierpienie. A jednak próbujące ułożyć życie na nowo, składające elementy osobowości w spójną całość, mające wiele do stracenia, ale i też mnóstwo do zyskania. Nagle zmuszone są skonfrontować się z czymś wykraczającym daleko poza ich wyjątkową percepcję, czymś równocześnie nieuchwytnym, jak i namacalnym, czymś co na zawsze zmieni kierunek ich przeznaczenia, tylko jako będzie to droga, dobra czy zła?

5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller, 440 stron, premiera 05.07.2017, tłumaczenie Maria Mróz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. :)

54 komentarze:

  1. Brzmi wspaniale. Nie dziwie sie tak dobrej ocenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę mocne zaczytanie, druga książka autora i drugi strzał może nie w dziesiątkę, ale w celną ósemkę. :)

      Usuń
  2. Brzmi intrygująco, mimo, że znów bardziej dla Zwykłego taty :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio dużo czytałam thrillerów i muszę przyznać, że bardzo mi się zaczęły podobać. Czuję, że i ten mógłby skraść moje serce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocne wrażenia czytelnicze, zachęcam do sięgnięcia po książkę, bo w moim odczuciu warto się z nią zapoznać. :)

      Usuń
  4. Fajny tytuł, fajna okładka - już choćby za to z chęcią bym sięgnęła po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czaję się na to juz jakiś czas :) Po Twojej recenzji widzę, że muszę przyśpieszyć tę lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyczekiwać będę Twoich wrażeń po zapoznaniu się z książką. :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie ma w sobie to coś, co nas do niej przyciąga i pozwala się świetnie przy niej bawić. :)

      Usuń
  7. Zapowiada się ciekawie :) I jeszcze ta wysoka nota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie, pewnie kiedyś po nią sięgnę :)

    www.errorkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie już ta okładka mi się przewinęła przed oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już sam wstępniak zachęca mnie do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie słyszałem o tej książce, a ponieważ lubię thrillery dzięki za rekomendację.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten fragment Twojej recenzji spowodował, że ja naprawdę chcę mieć tę książkę już w ręku: nietuzinkowe kreacje kluczowych postaci, artystyczne dusze, z niezwykle rozwiniętą wyobraźnią, ponadprzeciętną wrażliwością, emocjonalnym odbieraniem świata i umiejętnością wychwytywania nawet drobnych nieprawidłowości pojawiających się w nim." NIe mogę się doczekać zanurzenia w tej opowieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygoda czytelnicza czeka, jestem przekonana, że łatwo pochłonie Twoją uwagę. :)

      Usuń
  13. Mnie również ta powieść przypadła do gustu, przede wszystkim za sprawą nietuzinkowych, oryginalnych postaci. Niestety zakończenie mnie rozczarowało :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybko przewidziałam pewne rozwiązania, ale i tak fantastycznie się bawiłam. :)

      Usuń
  14. Niby to nie mój klimat, ale zapowiada się oryginalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapowiada się interesująco. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. czytałam gdzieś, że autor to taki hiszpański Stephen King. Nie wiem, ile w tym prawdy, bo Kinga nie czytuję... Kompletnie nie mój klimat. Z drugiej strony znajomość hiszpańskich thrillerów filmowych każe mi przypuszczać, ze i książka w tym gatunku jest fajna... A przynajmniej ma klimat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele nawiązań można dokonać, jednak nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem, chętnie poczekam na kolejne książki autora. :)

      Usuń
  17. Oj zachęca i kusi. Dlaczego zamiast Dźumy nie może być włąsnie czegoś takiego?

    OdpowiedzUsuń
  18. Od dłuższego czasu czytam głównie reportaże, biografie i wywiady, ale w moim serduszku jest specjalne miejsce na kryminały i thrillery. Jeszcze nie wiem, czy skuszę się na książkę, o której piszesz, ale mam wrażenie, że świetnie by się to czytało w mgliste wieczory, jak sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobry thriller jest zawsze w cenie... jak zmęczę ;) tą książkę którą obecnie czytam. Może skuszę się na tą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czemu nie!? Zawsze miło spędzić czas przy dobrej książce:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzyma w napięciu -to jestem na tak! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Thrillery rzadko czytam, bo ostatnio trafiałam na same marne. Może ta będzie inna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami też mi się tak zdarza, choć ostatnio już tylko sporadycznie, większa selekcja przy wyborze. :)

      Usuń
  23. Ta książka jakoś mnie nie zachęciła - mimo, że Twoja recenzja jest intrygująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdego fascynuje to samo, dzięki temu mamy pożądaną różnorodność. :)

      Usuń
  24. Uwielbiam książki, które trzymają w napięciu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobry thriller jest dobry bo tak ;) W sensie uwielbiam mocne, dobrze spasowane thrillery, które dodatkowo wnoszą jakieś ciekawostki, w których można się zanurzyć :D

    OdpowiedzUsuń