"Sposób, w jaki byli oceniani, przeważnie nie sprawiał przyjemności
potencjalnym członkom ławy i przez nieprzyjemny kwadrans rewanżowali się
za ten wzrokowy ostrzał ponurymi minami."
John Grisham umiejętnie angażuje uwagę
czytelnika w złożoną intrygę rozgrywaną na łamach powieści. Już od
pierwszych stron wciągnięci zostajemy w wir fabuły, sporo się
dzieje, kilka wątków rozwija się równolegle. Mniejsza koncentracja na
efektownej sensacji a większa na emocjonujących psychologicznych gierkach. Narracja swobodna,
sugestywna, precyzyjna, lekka w odbiorze, pomimo zogniskowania na
procesie sądowym, terminologia prawnicza przybliżona w sposób klarowny i
zrozumiały, współtworząca charakterystyczny klimat opowieści.
Wyraziste i przekonujące kreacje bohaterów, skrywające
ciemne tajemnice, strzegące mroczne sekrety, odwołujące się do atmosfery niedomówień i niedopowiedzeń.
Reprezentanci szerokiego przekroju amerykańskiego społeczeństwa, których
różni środowisko, wiek, ambicje, aspiracje, wykształcenie, obycie,
wiedza o świecie.
Szokujący obraz potwierdzający skalę skorumpowania świata, w którym
sprawiedliwość powinna świecić triumfy, bezstronność być nie do
podważenia, uczciwość wysuwać się na czoło, zaś etyczność stać się jedną z
głównych wartości. Ogromne pieniądze, a za nimi podążają ludzie
zdeterminowani położyć na nich swoje ręce, gotowi zaryzykować kariery i utratę dobrego
imienia. Liczy się przede wszystkim skuteczność w dążeniu
do celu, choćby miała wymagać poświęcania losów niewinnych ludzi,
rzucania niepotwierdzonych oskarżeń, dokopywania się do zapomnianych wstydliwych grzechów i rzucania gróźb wynoszenia ich na
światło dzienne. Powieść napisana ponad dwadzieścia lat temu, od tego czasu zmieniły się uwarunkowania prawne w branży
tytoniowej, jednak wciąż przyciąga i ciekawi, tym bardziej, że
inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Kilka kierunków akcji, atrakcyjnych obrotów spraw, odczucie niepokoju w odniesieniu do potęgi manipulacji, fałszywego interpretowania dowodów, naciągania faktów.
Może niektórym
czytelnikom zabraknie większego napięcia, ale jest ono na tyle wystarczające, aby dać ponieść się fabule. Stawka idąca w miliony
dolarów, bezwzględna walka, w której tylko jedna strona może zgarnąć
całą pulę nagrody. Celesta Wood, wdowa po nałogowym
palaczu, zmarłym na raka płuc, pozywa producenta
papierosów. Obarcza koncern winą za śmierć męża i domaga się w sądzie
odszkodowania za poniesione straty. Obserwujemy burzliwy przebieg powoływania ławy
przysięgłych, aby następnie wkroczyć w coraz bardziej frapujący i pogmatwany proces zmierzający do wydania werdyktu w głośnej sprawie,
interesującej opinię publiczną, przedstawicieli środowisk medialnych,
prawniczych, giełdy papierów wartościowych i oczywiście przemysłu tytoniowego. Brutalne
obnażane słabości amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Zakończenie przewidywalne, ale niepsujące ogólnego
pozytywnego odbioru powieści.
Dodatkowe spostrzeżenie nasuwające się po spotkaniu z książką, dotyczy tego, że nie tylko ława
przysięgłych pozostaje pod wpływem przytaczanych przez ekspertów opinii, argumentów, wyników badań,
potwierdzonych danych odnoszących się do negatywnych skutków obecności nikotyny w
organizmie człowieka, zgubnych efektów długotrwałego palenia, ale również czytelnik. Powieść może
okazać się dobrym pomysłem na prezent dla osób noszących się z zamiarem
rzucenia palenia, przekonać wahających się, podtrzymać w zamiarze uwolnienia się od nałogu, umocnić w postanowieniu tych, którzy poradzili już sobie z zerwaniem z paleniem i walczą, aby do niego nie powrócić. Zerknijcie też na wrażenia po
przeczytaniu "Demaskatora" tego autora.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller prawniczy, 512 stron, premiera 02.08.2017 (1996), tłumaczenie Paweł Korombel
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. :)
Lubię złożone sensacyjne intrygi, więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńIntrygującego spotkania z książką. :)
UsuńJa się takiego obrotu sprawy w zakończeniu nie spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, wówczas większa satysfakcja czytelnicza, ja za wcześnie to prawidłowo ogarnęłam. :)
UsuńGrishama zawsze wolałam na ekranie, ale w sumie dawno nie robiłam podejścia do jego książek.
OdpowiedzUsuńTo druga książka, po którą sięgnęłam po dłuższej przerwie, niecierpliwie wyczekuję kolejnych spotkań. :)
UsuńDopisuję do listy - czas wreszcie rozpocząć przygodę z autorem. Którą jego książkę polecasz na pierwszy ogień?
OdpowiedzUsuńNie mam jakieś specjalnie ulubionej, mam wrażenie, że każda będzie dobra na początki znajomości. :)
UsuńJeszcze nie znam książek tego autora, ale może się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo intrygujących przygód czytelniczych przed Tobą. :)
UsuńNie czytałam żadnej książki Grishama i chyba tym razem też nie przeczytam. Nie mam nic przeciwko książkom spoza mojego codziennego wyboru, ale musi się pojawić między nami takie przyciąganie.. Czuję, że przy "Ławie przysięgłych" bym się wynudziła, a książka ma przecież ponad 500 stron...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Babskie Czytanki
Trzeba wybierać książki zgodnie z swoimi odczuciami, wówczas najlepiej się je nam czyta. Lubię takie klimaty, a zatem chętnie po nie sięgam. :)
UsuńJaka jest Twoja ulubiona książka tego autora?
OdpowiedzUsuńNie mam jednej ulubionej, niemal w każdej dobrze się odnalazłam. :)
UsuńBardzo lubię takie złożone intrygi, więc być może skuszę się i sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
shevvolfxczyta.blogspot.com
Wciągającego zaczytania. :)
UsuńGrisham ciagle gdzieś przewija mi się przed oczami, ale jakoś nigdy nie zagościł w mojej biblioteczce ;)
OdpowiedzUsuńMoże nadszedł właśnie czas. ;)
UsuńMyślę, że sięgnę po tą książkę, zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałej przygody czytelniczej. :)
UsuńMogłabym się w końcu zebrać w sobie i zacząć przygodę z tym autorem.
OdpowiedzUsuńJeśli Ci się spodoba, to wiele ciekawego zaczytania przed Tobą. :)
UsuńMyślę, że mógłby mi się spodobać. Choć nie czytałam jeszcze żadnego thrillera prawniczego, to filmy o tej tematyce bardzo mnie intrygują :)
OdpowiedzUsuńKsiążki mają swój klimat, mnie bardzo do siebie przyciąga. :)
UsuńCzyli mistrz w formie? ;) dziekuję za recenzje :)
OdpowiedzUsuńDobrze się spędzała z nim czas. :)
UsuńDobrych kilka lat temu zaczytywałam się w Grishamie :)
OdpowiedzUsuńJa wróciłam po dłuższej przerwie i wciąż świetnie się bawię. :)
UsuńJeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńMocnych wrażeń. :)
UsuńUwielbiam Grishama czytelniczą miłością szaloną. Lubię prawie wszystko, choć początkowo z "Malowanym domem" szło mi jak po grudzie. Ostatecznie nawet mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńNie każda jego książka przemawia z taką samą intensywnością, jednak bardzo lubię po nie sięgać. :)
UsuńJest ekranizacja tej książki prawda? :)
OdpowiedzUsuńTak, mnie się podobała. :)
UsuńMimo, iż nie mój styl myślę, że byłabym skłonna sięgnąć po tę książkę
OdpowiedzUsuńAda
Intrygującego zaczytania. :)
UsuńLubię prozę Grishama, chociaż przyznam, że dawno nie czytałam żadnej książki spod jego pióra. Nad "Ławą przysięgłych" chyba nie będę się zastanawiać, po Twojej opinii mam ochotę po prostu kupić e-booka i niech czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńWyczekiwać będę Twoich wrażeń, ciekawa jestem, jak odbierzesz książkę. :)
Usuńohh,taka tematyka jest fajna, koniecznie muszę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńBardzo miło wspominam lekturę tej książki :), poza tym mam sentyment do thrillerów prawniczych Grishama.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
To tak jak ja. :)
UsuńNigdy nie czytałam żadnej książki Grishama. Niezmiennie kojarzy mi się on z thrillerem politycznym, którego to gatunku nie lubię. :) Nie bardzo potrafię się przemóc, chociaż tyle razy miałam okazję. Ale thriller prawniczy? Brzmi nieźle. Dopisuję go sobie do listy pt. Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńAle i nuty polityczne w nim znajdziesz. ;)
UsuńBardzo dobrze zawsze czytało mi się Grishama. Moją ulubioną jego książką jest Rainmaker-piekna i wzruszająca
OdpowiedzUsuńW zasadzie wszystkie jego książki mi podpasowały. :)
UsuńTym razem jednak nie moje klimaty, więc za książkę podziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, nie ma się co zmuszać. :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam tą książkę, bo lubię ten gatunek. Ponadto nigdy nie czytałam tego autora, więc czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńSporo mocnego zaczytania przed Tobą. :)
UsuńUwielbiam tego autora! Czytałam większość jego książek, więc pewnie i tę lada moment przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńI swoją recenzją sprawiłaś, że sięgnę po tę książkę. Dotąd udawało mi się unikać Grishama- jeśli wpadnę w jego sidła będę musiała Cię pozwać...:)
OdpowiedzUsuńSympatycznie czyta się takie słowa. :)
UsuńThriller prawniczy... Hmm, chyba to jednak pozycja nie dla mnie, nie przepadam za taką tematyką.
OdpowiedzUsuńNie każdemu podchodzi, ale ja świetnie się przy niej relaksuję. :)
UsuńJa w tym gatunku bardzo lubię czytać książki Remigiusza Mroza, świetnie się w nie wciągam.
UsuńOd thrillerów raczej stronię, choć jak zawsze Twoja recenzja mnie zaintrygował a😊
OdpowiedzUsuńCzasem warto odejść od schematów. :) Pozdrawiam ciepło. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
UsuńKiedyś pochłaniałam książki Grishama, również tę. Od jakiegoś czasu do thrillerów, nawet sądowych, jest mi dość daleko, chociaż obudziłas właśnie pozytywne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Właśnie dlatego zdecydowałam się ponownie sięgnąć po książkę. :)
UsuńLubię Grishama - ekranizacje jego książek takze :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. :)
Usuńbrzmi całkiem ciekawie
OdpowiedzUsuńI tak właśnie jest. :)
UsuńKiedyś już czytałam jakąś książkę Grishama, ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu. W sumie dawno nie czytałam jakiegoś dobrego thrillera :)
OdpowiedzUsuńZatem może nadszedł odpowiedni czas, aby nacieszyć się spotkaniem z taką przygodą czytelniczą. :)
UsuńNie wiedziałam że są jakieś ekranizacje jego książek ^.^ Odkryłam coś nowego! Chyba sobie na razie coś obejrzę :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na film w podobnej tematyce.
A książek mam do czytania aż za dużo!!
U mnie też mnóstwo książek i siłą rzeczy mniej czasu na oglądanie filmów, choć ostatnio i na tę przyjemność udało mi się wygospodarować czas. :)
UsuńCzasami żałuję, że nie dostałem się na prawo.
OdpowiedzUsuńIleż miałbym materiału do pisania :))
Z każdego kierunku można coś wyciągnąć do kreatywnego pisania. ;)
Usuńmnie Twój pis pociąga, choć tematyka kompletnie nie moja, i zapewne jednak nie sięgnę po książkę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Intrygującego spotkania z książką. Mocnych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńCzytałem "Ławę przysięgłych" kilka lat temu i muszę powiedzieć, że jest to Grisham, jakiego uwielbiam - wciągający klimat, ciekawi bohaterowie, złożona historia. Niestety ostatnie książki tego autora są w mojej ocenie nieco słabsze. Wciąż liczę na jego odrodzenie, bo jest to nadal mój ulubiony powieściopisarz :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak zaczytywałam się w tych książkach wiele lat temu, to było coś innego, mocno wciągającego, wiele nocy zarwałam przez te książki. :)
UsuńMusze sie w koncu zabrac za tworczosc Grishama :)
OdpowiedzUsuńWiele porywającego zaczytania przed Tobą. :)
UsuńMój ulubiony pisarz:) Ława przysięgłych była pierwszą jego książką, którą przeczytałam. Połknęłam ją w dwa dni:) Nie zabrakło mi napięcia - mnie wciągnęła. Polecam <3
OdpowiedzUsuńMnie takie książki bardzo wciągają, pamiętam, jak bardzo przeżywałam, kiedy po raz pierwszy się z nimi stykałam, ale i teraz z przyjemnością po nie sięgam. :)
UsuńMój ulubiony pisarz:) Ława przysięgłych była pierwszą jego książką, którą przeczytałam. Połknęłam ją w dwa dni:) Nie zabrakło mi napięcia - mnie wciągnęła. Polecam <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
UsuńŚwietny wpis. Będę na pewno tu częściej.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, dwie inne książki autora w ostatnim czasie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuń