"A tymczasem małże w morzu przy Copacabanie przemilczały świat zamknięte
w swoich kruczogranatowych muszlach. A kruki krążyły ponad Lakewood,
Kolorado. Kruki małżogranatowe."
Długo zabierałam się za książkę. Po spotkaniu z przepiękną i
zmysłową "Symfonią w bieli" nastawiłam się na podobnie satysfakcjonujące wrażenia
czytelnicze, zatem musiałam wyczekać na odpowiedni nastrój, aby po nią sięgnąć. W tej odsłonie pisarstwa Adriany Lisboa było mniej powabnie i zniewalająco, ale i tak chętnie zanurzałam się w przybliżaną opowieść. "Kruczogranatowe" potrafi
oczarować narracją, zafascynować tematyką, zaangażować w emocje głównej
bohaterki, choć i drugoplanowe postaci, od czasu do czasu grają główne
skrzypce, wzbogacają fabułę i jej przeżywanie. Niespieszne rytmy
pozwalają na snucie refleksji, zmierzanie się z trudnymi zagadnieniami, wędrowanie myślami do własnych doświadczeń życiowych.
Zastanawiamy się, co tak naprawdę nas definiuje jako jednostkę, ile
oddziałują na nas geny i środowisko, a na ile sami zmieniamy treść
nas określającą. Łatwo się asymilować, kiedy wszyscy wokół mają ten
sam rdzeń kulturowy, znacznie gorzej, kiedy kształtuje nas wiele różnych elementów
tradycji. I jeszcze wiek dojrzewania, profilowania
własnej osobowości, modelowania systemu wartości, formowania spojrzenia
na świat i ludzi. Naturalnym jest, że wówczas wzmaga się pragnienie
odkrycia dziedzictwa przekazywanego z pokolenia na pokolenie,
poszukiwania własnej tożsamości, zdobywania harmonii bliskości, a także
odnalezienia właściwego miejsca w zmieniającej się rzeczywistości.
Autorka w przesiąkniętym poezją języku umiejętnie pobudza czytelnika do
przemyśleń, w przemyślany sposób prowadzi ambitnymi ścieżkami, obliguje
do zaangażowania w składanie fragmentów historii w zgrabną całość,
zapełniania jej indywidualną wrażliwością, zrozumieniem i wyczuciem.
Pozornie opowieść wydaje się skomplikowana i złożona, jednak jeśli
wchodzimy w nią z otwartym sercem i rozumem, nabiera jednorodnych barw i
wspaniale komponujących się brzmień. To swoista muzyka ludzkich losów,
jakże różnorodnych i nieprzewidywalnych, słodkich i gorzkich, kruchych i
stabilnych, dumnych i zawstydzających. Łakniemy ich poznania,
skonfrontowania bohaterów z prawdą, wyjaśnienia tajemnic, które latami skrupulatnie skrywali.
Wiele rozmyślań o miłości, przyjaźni,
oddaniu, wierności, lecz też o samotności w tłumie, uprzedzeniach
bazujących na stereotypach i krzywdzących uproszczeniach. Jakże często
to, o czym marzymy okazuje się nie tym, czego nam tak naprawdę potrzeba,
a to, co niedoceniane i pomijane, staje się kluczem do radości i
szczęścia. Albo to, czego oczekujemy, że się zdarzy, nie ma miejsca, zaś
rzeczy, o których nie pomyśleliśmy, zadbały o nas niezależnie i
skutecznie. Nałóżmy na to mieszankę przeszłości i teraźniejszości,
rozmaite spoiwa samopoznania, mniej lub bardziej pasujące klucze do
identyfikacji, oraz historyczne tło Brazylii, jej niedawne polityczne
uwarunkowania, gospodarcze zależności, blaski i cienie emigracji. Również determinowanie świadomości siebie poprzez więzy krwi, czy doprawdy aż
taką niosą siłę i znaczenie?
Dorosła Vanja przenosi czytelnika w
świat, kiedy miała trzynaście lat, straciła matkę i rozpoczęła proces
poszukiwania nieznanego jej wcześniej ojca. Decyduje się na podróż
życia, z Rio de Janeiro do Kolorado. Wreszcie ma okazję poznać Fernardo,
wpisanego w jej akcie urodzenia jako ojca, a poprzez jego wspomnienia
także i ścieżki przeznaczenia jej rodzicielki. Jednak nie są to łatwe
rozmowy, niosą w sobie ogromny ładunek emocji, odsłaniają zagmatwane
okruchy życia, sprawiają, że opowieść drogi przyjmuje dwie panoramy,
jedna związana z kilometrami, druga z czasem. Czy przestrzeń, którą
zajmuje dany człowiek, przetrwa dłużej niż on? Książka dla wymagających
czytelników, którzy potrafią zatrzymać się w pędzie codzienności i oddać
fascynującym poszukiwaniom korzeni głównej bohaterki.
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 224 strony, premiera 19.03.2019 (2010), tłumaczenie Wojciech Charchalis
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Nie znam tej autorki, chociaż okładki tych książek co rusz widzę w internecie. Może jak będę miała ochotę na coś ambitniejszego to się zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno wygrałam tę książkę w jednym z blogowych konkursów, więc na pewno, będę ją czytać. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Może to być coś dla mnie, wpisuję na listę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, ostatnio lubię pozycje, które zmuszają do rozważań.
OdpowiedzUsuńTo swoista muzyka ludzkich losów - urzekły mnie te słowa. Tak, jak to u Ciebie zawsze - doskonale napisana recenzja po której aż chciałoby się już poznać więcej szczegółów.
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że na jakąś książkę musimy poczekać - sama miałam tak ostatnio z "52 kroki do życia po swojemu". Blisko rok się do niej przekonywałam. A gdy ją po nią sięgnęłam, była strzałem w dziesiątkę...:)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka :) w wolnej chwili będę chciała ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny znalazłaś dla mnie książkę idealną, choć zupełnie inną niż czytam na codzień :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak mocno wciągająca pozycja!
OdpowiedzUsuńW wielu filmach pokazują, jak to rodziny odnajdują się po latach, gdzie – choć praktycznie się nie znają – od razu padają sobie w ramiona, ciesząc się jak szaleni swoją obecnością. Może tak bywa, jednak częściej spotkanie po latach kogoś, kogo tak naprawdę się nie zna bywa dość ciężkim przeżyciem. Przecież nie wiemy, jak ta druga osoba zareaguje na poszczególne gesty, słowa. Trzeba poznawać się stopniowo, bez zbędnego pośpiechu (chyba że występują życiowe komplikacje, które jednak wymagają przyśpieszenia), aby nic nie umknęło. Wtedy też nie warto grać kogoś, kim się nie jest, bo wtedy można tę drugą osobę zranić.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie warta uwagi. Zapisuję sobie jej tytuł! ;)
Tak jak Ola napisała wyżej. Dziwi mnie taka zażyłość i wybuch mnóstwa emocji Kiedy spotyka się po bardzo wielu latach osobę, której się nigdy nie widziało. To sa dla siebie zupełnie obce osoby, z dużym bagażem emocjonalnym i wieloma doświadczeniami życiowymi.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie takie zachowanie. Znam osoby, które nie znały swojego ojca od dnia urodzenia i nigdy go nie spotkały. Przy pytaniu dlaczego słyszałam, że skoro sam się nie odezwał przez tyle lat, by poznać swoje dziecko, to one tym bardziej tego nie zrobią, poza tym dla nich to jest zupełnie obca osoba.
Duży ładunek emocjonlany w książce. Tytuł siebie zapisze, ale na później. Po moim S.N.U.F.F. Pielwina jestem wyprana 😂
Po przeczytaniu opisu byłam trochę zdezorientowana. Dopiero jakoś w połowie recenzji odkryłam o czym jest ta książka. Chociaż mówisz o wielu pozytywach lektury i polecasz ją, to ja niestety poczułam się zniechęcona. To co Tobie się podobało, mnie raczej odpycha. Jak na razie nie mam tej książki w planach.
OdpowiedzUsuńTa książka może być dla mnie przygodą w bardzo bogatej formie czytelniczej :) Chętnie po nią sięgnę choć na co dzień czytam nieco inną literaturę :)
OdpowiedzUsuńMnie też nurtuje taka tematyka - wpływ genów kontra wpływ czynników środowiskowych. Jestem bardzo ciekawa, w jaki sposób zostało to ujęte w tej książce.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje rejony czytelnicze;)
OdpowiedzUsuńRzadko czytam takie książki ale Twoja recenzja i ocena bardzo mnie zachęciły
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki. a sama książka wydaje się być ciekawa
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca moje klimaty, ale znam kogoś komu podaruję tę książkę na urodziny :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie angażujące czytelnika książki
OdpowiedzUsuńOj mam znaczne wątpliwości czy tak książka zatrzymałaby mnie przy sobie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że całkiem ciekawie zapowiada się książka i chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńNie znam tej lektury, ale mnie pasjonuje zupełnie inna książka
OdpowiedzUsuńNie mam aktualnie ochoty na książkę tak mocno skłaniającą do refleksji, więc raczej sobie odpuszczę. Ale jeśli kiedyś weźmie mnie ochota na coś cięższego i poważniejszego to może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tą książkę lepiej by mi się czytało zimą kiedy mam więcej czasu na przemyślenia
OdpowiedzUsuńTakie historię zawsze wciągające. Dają pisarzowi spore pole do popisu, aby nas czyteleników wciągnąć w wir wydarzeń.
OdpowiedzUsuńIntrygująca fabuła i ten tytuł! Zapewne sięgnę, gdy wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę czas na czytanie, to będzie to kolejna moja chciejka :) bo póki co nie ogarniam :(
OdpowiedzUsuńNie jest mega gruba, wiec z chęcią przeczytam ją w jakimś pociągu podczas dłuższej trasy.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam aktualnie siły na czytanie tak poważnych i ciężkich książek. Może kiedyś, w przyszłości.
OdpowiedzUsuńMnie chyba najbardziej zainteresował ten wpływ kulturowy na bohaterkę. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńStawiam obecnie na coś lżejszego, ale będę miała na uwadze w razie czego :)
OdpowiedzUsuńOooooo, ale tematyka :D Z chęcią bym po nią sięgnęła, ale póki co przed sesją wolałabym ograniczyć się z czytaniem ;) Może po sesji ;)
OdpowiedzUsuńJuż miałam powiedzieć tej książce "nie", ale miejsca akcji mnie przekonały.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie jestem wymagającą czytelniczką, ale chętnie bym sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa ale cóż wszystkiego się nie da przeczytać więc wątpię żebym na nią kiedyś trafiła zwłaszcza że za dużo już w domu leży na półce takich nie przeczytanych książek które także wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest to książka dla wymagających czytelników to koniecznie muszę zapoznać się z jej treścią. Z pewnością również ja odczuje emocje bohaterki, które na długo pozostaną we mnie po odłożeniu powieści na półkę.
OdpowiedzUsuńWszystko mnie w tej książce intryguje i okładka i tytuł i fabuła, więc na pewno po nią sięgnę, a Twoja opinia dodatkowo mnie ku temu skłania.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zmierzę się z tym tytułem.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka! Przyciąga wzrok. Nie wykluczam, że kiedyś zapoznam się z jej zawartością.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa i warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest taka piękna, że na bank sięgnę, choć niby książki po okładce się nie określa.
OdpowiedzUsuńWygląda na interesującą książkę. W wolnej chwili postaram się ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń