"Życie nie ma perspektywy. Perspektywą życia jest śmierć."
Solidnie
obmyślany i zaprezentowany kryminał, lekko i swobodnie podróżuje się po
tej przygodzie czytelniczej. Umiejętnie prowadzone napięcie, kiedy potrzeba
uruchomione zostają mocniejsze dynamiczne akcenty, aby za jakiś czas fabuła
toczyła się w spokojniejszych rytmach, pozostawiających czas na snucie
zajmujących przypuszczeń i interpretacji. Intryga misternie skonstruowana, nieco
zawiła, ale w pożądany sposób, tak aby nakłonić szare komórki do
rozwiązywania zagadki detektywistycznej. Ułożenie elementów
w tej układance nie jest proste i łatwe, jeśli nie podąży się właściwym
tropem, szybko wpada się w zastawione na czytelnika sidła, daje omamić
fałszywymi śladami, typuje błędne tożsamości czarnego charakteru. Zakończenie powieści odsłania się z zaskakującej strony, realnie i
logicznie łączy wszystkie wątki, a to zawsze pozostawia z przyjemnym
akcentem ostatnich stron książki. Ciekawie sportretowano kluczową
postać, fantastyczny pomysł z powołaniem do życia deszczowego psa towarzyszącego Lizie na
każdym kroku, przekonuje jako atrakcyjny sposób ugryzienia
opisów różnych emocji i nastrojów. Osobowość nieprzekombinowana, z bogatym
pakietem wad i zalet, unikalnym stylem spojrzenia na ludzi, świat,
zbrodnie, upominanie się o swoje, dociekanie do prawdy. Nie zabrakło bolesnych akcentów
przeszłości, nie dających spokoju, domagających się ostatecznego
wyjaśnienia.
Komisarz Liza Langer po roku od tragicznej
śmierci narzeczonego, wciąż przeżywa stratę bliskiej osoby. Jednak pod długim wyczekiwaniu zostaje w końcu włączona do sprawy większego kalibru, zawikłanej tajemnicy morderstwa. Liza stoi przed wielką szansą udowodnienia, że już jest gotowa do policyjnej pracy w pełnym wymiarze sił, to właśnie
jej powierzono zadanie kierowania zespołem powołanym do wyjaśnienia
motywów i okoliczności zabójstwa mężczyzny, którego zmasakrowane ciało odnaleziono w
jednym z gdańskich bloków. Okrucieństwo i sadyzm oprawcy nie mają sobie
równych, niepokoją nie tylko śledczych, ale również dołączonego do
zespołu młodego, ale już doświadczonego, psychologa i profilera,
Oresta Remberta. Współpraca między Lizą a Orestem wytyczana jest przez
osobliwe szlaki, bardzo różnią się od siebie, a jednocześnie
wzajemnie nakręcają do działania. Sprawa otrzymuje absolutny priorytet,
gdyż jedno morderstwo przeradza się w kolejne, a sprawca zyskuje
miano seryjnego mordercy. Dlaczego Ślepca interesują gałki oczne ofiar?
Co kryje się za ich swoistym kolekcjonowaniem? Jak skutecznie
powstrzymać go przed okazjami do powiększania zbiorów? Chętnie sięgnę po poprzednie książki autora.
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 384 strony, premiera 27.02.2019
Książkę "Ślepiec" zgarnęłam z półki "nowości".
Obecnie jestem na etapie czytania komedii. Ta książka chyba byłaby za mocna 🙈
OdpowiedzUsuńlubię mocne książki zwłaszcza jak jest akcja
OdpowiedzUsuńJeśli nie ma zbyt drastycznych opisów, to mogę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJak lubię kryminały, tak ta książka niespecjalnie mnie pociąga... może na tym etapie na jakim jestem wydaje się za mocna?
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana, czy ta książka nie jest zbyt mocna dla mnie. Choć zapowiada się kusząco
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńKryminały są w moim typie. A ten wygląda naprawdę interesująco. Może kupię go sobie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały. Choć ten sadyzm obecny w tej pozycji trochę mnie zastanawia. Zapiszę sobie tytuł i z czasem zdecyduje czy chce przeczytać. Świetna recenzja, z resztą u Ciebie, to norma! 😉
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo ciekawą pozycją!
OdpowiedzUsuńTego autora mam na oku już od jakiegoś czasu. To mój taki must-read :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, z jednej strony książka bardzo mi się podobała, ale główna bohaterka mnie irytowała
OdpowiedzUsuńKryminałow nie czytam, zwłaszcza gdy leje się tyle krwi. Wolę literaturę obyczajową.
OdpowiedzUsuńOj tym razem nie dla mnie, już sama okładka zapowiada krwawą historię :-)
OdpowiedzUsuńMotto nie zachęca zupełnie:) Nie mój klimat:) Ja po takich krwawych historiach to się potem boję... Raz obejrzałam The Ring i do tej pory mam traumę, a książki działają na moją wyobraźnię jeszcze bardziej niż filmy:)
OdpowiedzUsuńChyba moja wyobraźnia przy tej książce miała by co robić :£
OdpowiedzUsuńUwielbiam Maxa Czornyja. " Ślepiec " to naprawdę dobrze napisana książka, która ma świetnie wykreowanych bohaterów jak i zagadkę do rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie chętnie wpisze ją na listę do przeczytania
OdpowiedzUsuńCzornyj to mój nr 1 z pisarzy kryminałów!
OdpowiedzUsuńTa książka w ogóle do mnie nie przemawia. Wydaje mi się, jakby ta historia była taka sama, jak wszystkie inne kryminały 🤷🏼♀️
OdpowiedzUsuńnie zachęca mnie do przeczytania, to nie jest książka dla mnie
OdpowiedzUsuńLubię takie książki chętnie po nią sięgne
OdpowiedzUsuńTyle dobrych opinii widziałam i czytałam o twórczości Czornyja, że muszę wreszcie sama po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńKryminałów nie czytałam, ale w tym roku coś ruszyłam z tym tematem i przyznam się, ze lubię te poszukiwania. Jednak do tej książki jakoś mnie nie ciągnie przynajmniej na razie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka. Bardzo. Daje do myślenia. Myślę nad tą pozycją.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie mocna książka, dawno nie czytałam takich, więc czas to zmienić. Myślę, że jej lektura zrobi na mnie ogromne wrażenie i nie pozwoli tak łatwo o sobie zapomnieć.
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję, że i tym razem na Maxie się nie zawiodę!
OdpowiedzUsuńKolekcjonowanie gałek ocznych?... Fujka. Ale ksiązkę przeczytam 🙊
OdpowiedzUsuńO ta książka by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, w których muszę się namyśleć i w których coś nie daje mi ciągle spokoju! Wciąga mnie to, mimo że czasem frustruje! :D
OdpowiedzUsuńNiepokojąca okładka, treść wydaje się równie tajemnicza.
OdpowiedzUsuńOch, czyżby to była ta książka, której okładka wywołała niemałą falę oburzenia czytelników, bo wydawnictwo miało czelność wykorzystać zdjęcie zdobiące inną powieść i niewiele przy nim zmienić, przez co częściowo przypomina właśnie tamten tytuł? Wiem, brzmi trochę chaotycznie, ale sama ta sprawa także nie była taka prosta. ^^
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora, choć dosyć często napotykam się na pozytywne opinie, gdzie każda kolejna sprawia, że mam ochotę zmienić ten stan rzeczy. Samo to, że Max Czornyj dobrze przemyślał całą fabułę i wykonał kawał dobrej roboty już olbrzymie zachęca. Także mam sporą nadzieję, że Ślepiec trafi kiedyś w moje ręce!
Naprawdę wiele słyszałam już o tym autorze, ale nie miałam okazji czytać jego twórczości. Może kiedyś spróbuję, jeśli natknę się na jego książki w bibliotece.
OdpowiedzUsuńWiele osób uwielbia tego autora, ale ja jakoś nie mogę się do niego przekonać. W ogóle nie ciągnie mnie do jego książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia z bloga http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/