wtorek, 23 kwietnia 2019

SKRADZIONE DZIECKO Sanjida Kay

[PRZEDPREMIEROWO]

"Bo na tym świecie, miła, płaczu jest znacznie więcej,
Niż zdoła pojąć twe małe ludzkie serce."
"Skradzione dziecko", W.B. Yeats 


Zastanawiam się, jak różnie może być potraktowany ten sam temat na fabułę, jak mimo wspólnego koszyka uczuć podać różnorodne barwy i brzmienia, jak sprytnie poprowadzić domysły czytelnika w odmiennych kierunkach. Sporo przeczytałam książek, w których myśl przewodnia osadzona jest na adopcji dziecka trafiającego do szczęśliwej rodziny i niespodziewanych jego poszukiwań przez biologicznego rodzica, co wiąże się z zagrożeniami dla wszystkich.

Jednak autorce udało się nie powielić wzorców z literatury, poszła własnym supłem zawiązania intrygi, umiejętnie przyciągając odbiorcę historii, angażując w snucie przypuszczeń i domysłów. Dajemy się zwodzić, trafiamy na ślepe tropy, wielokrotnie zmienia się kontekst scenariusza zdarzeń, a kiedy myślimy, że już wszystko sobie dokładnie ułożyliśmy, okazuje się, że kilka klocków nie pasuje do przyjętej układanki. I choć przychodzi nam do głowy słuszne rozwiązanie zagadki, to szybko i zgrabnie jesteśmy odciągani od prawdziwych poszlak i przesłanek, tak aby wywołać większe wahanie i niepewność. Jedyne czego mi brakowało, to intensywniejszego napięcia, bardziej spektakularnych incydentów, złożonych przejść dla bohaterów, ale dzięki temu, że nie było aż tak mocnych uderzeń, to powieść opierała się na realistycznych filarach, co z kolei może być plusem dla innych czytelników. Zajmująca przygoda, starannie przemyślana, logicznie skonstruowana, wytwarzająca dreszcz emocji, z ciekawymi postaciami, przyjemnym stylem narracji, podrzucająca kilka zagadnień do przemyśleń, nie odkrywczych, ale jakże ważnych.

Siedmioletnia Evelyn jest trudnym wychowawczo dzieckiem, wymaga wzmożonej uwagi rodziców, potrafi zachować się nieadekwatnie do sytuacji, szybko wpada w gniew i unosi się, jest zazdrosna o dwuletniego braciszka, co jawnie demonstruje. A jednak to dobre dziecko, wyjątkowo uzdolnione artystycznie, zawsze mocno przeżywające wszystko, co się wokół niego dzieje. Evelyn skrywa przed rodzicami kilka drobnych sekretów, które stopniowo wychodzą na światło dzienne, w oczach dziecka nie są niczym złym, a wręcz mile widzianym i wyczekiwanym, lecz u dorosłych wywołują uzasadniony lęk i obawę. Spirala zdarzeń nakręca się, do akcji wkraczają nowi bohaterowie, kolejne troski, zaś porwanie dziecka staje się już tylko kwestią czasu. Prawdziwie dynamiczna zmiana okoliczności ma miejsce dopiero w ostatnich rozdziałach książki, warto ją odkryć.

4/6 - warto przeczytać
thriller, 348 stron, premiera 24.04.2019 (2017), tłumaczenie Hanna Pustuła-Lewicka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

39 komentarzy:

  1. Lubię takie klimaty. Czytałam kilka książek o adopcji dzieci i zawsze mi czegoś w nich brakowało. A tu, wygląda na to, pojawia się bardzo ciekawe ujęcie z dreszczykiem w tle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszukam tej książki w bibliotece, mój typ literatury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat z zupełnie innej strony. Lubię właśnie takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę przeczytać tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zdecydowanie dla mnie <3 kupuję ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostałam propozycje zrecenzowania tej książki, jednak opis w ogóle mnie nie zainteresował. Teraz trochę żałuje, jednak nadal nie wiem, czy sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię takie historie. Jak będę miała okazję to z przyjemnością po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. poruszające bardzo życzę by się odnalazło w rękach matki

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekałam na premierę tej książki! I widzę że się nie zawiodę

    OdpowiedzUsuń
  10. Odkąd mam dzieci każdy temat z nimi związany staje się dla mnie traumatyczny. Straszne to ale bardzo przezywam tregedie innych dzieci. W każdym razie tę chętnie bym przeczytała. Ciekawi mnie co takiego można wymyślić oprócz oklepanego schematu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka w sam raz dla mnie ;)
    Jak się pojawi będę musiała ją kupić

    OdpowiedzUsuń
  12. Z niecierpliwością czekam na premierę tej książki. Mam nadzieję, że nie będę miała odczucia, że autorka gra na emocjach czytelnika jak to przeczytałam w innej recenzji.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba pora na nowo zacząć czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Czytanie to najlepsza rozrywka na świecie!

      Usuń
  14. Dla mnie zapewne historia byłaby zupełnym powiewem świeżości, ponieważ taka tematyka jest mi znana chyba tylko z jednego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka jest już u mnie, niedługo będę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Juz sam tytuł mnie zachęcił. Po przeczytaniu recenzji mogę stwierdzić, że to zdecydowanie moje klimaty

    OdpowiedzUsuń
  17. Tytuł jest zatrważający, aż ciarki przechodzą... Duży plus za brak schematyczności :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniała recenzja mam ochotę na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Brzmi intrygująco, jestem ciekawa tych sekretów :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem zaintrygowana. Jak będę robić zamówienie to wrzucę do koszyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo intrygująca powieść. Ta tajemniczość związana z dziewczynką bardzo mnie ciekawi. Zapisuję sobie tytuł na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapewne warto odkryć to, co książka ma do zaoferowania podążając za fabułą i różnorodnymi emocjami, które niewątpliwie wywołuje poruszony w niej temat.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie dałaś jej wysokiej oceny, ale kurczę mnie zaciekawiła fabuła. Jestem zaintrygowana tą historia. Chętnie po nią sięgnę.Kinga

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawie się zapowiada. Po tym jak przedstawiałaś tą książkę myślę, że napewno do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Iza wzbudzasz mój głód książkowy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zaciekawiła mnie ta fabuła i chętnie poznała bym całą historię Evelyn

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawie się zapowiada. Zostawię ją sobie na jakiś deszczowy dzień. Ona potrzebuje klimatu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Całkiem ciekawie przedstawiłaś tę książkę, ale chwilowo niezbyt mnie do siebie przyciągnęła. Poza tym mam taki stos hańby do nadrobienia, że raczej szybko po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Kojarzę tę książkę, ale dopiero dzięki tobie dowiedziałam się o czym ona mniej więcej jest. Sięgnę po nią na sto procent! <3

    OdpowiedzUsuń
  31. A co do adoptowanych dzieci, najlepsze jest to, że w większości biologiczni rodzice pojawiają się dopiero wtedy, kiedy wyczuwają dobry interes. Mydlą swoim pociechom oczy, obiecując co nie miara, co psuje relacje pomiędzy latoroślami a ludźmi, którzy postanowili je pokochać jak własne i wychować. A wtedy dochodzi do wielu tragedii...
    Już parę razy ta książka przewinęła mi się przed oczami, jednak niespecjalnie poczułam się nią zainteresowana. Prędzej zaciekawiłaby moją koleżankę, którą taka tematyka kręci ze względu na podobne doświadczenia. Tak, na pewno jej podsunę ten tytuł pod rozwagę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Porwanie dziecka... to coś, czego nie potrafię sobie wyobrazić, A tym bardziej z perspektywy rodzica. Przeczytam, ale czuję, że książka mocno mną wstrząśnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Widzę, że ostatnio jest o tej książce głośno. To dobrze, że autorka nie powiela schematów, z chęcią kiedyś sięgnę po tę powieść, jak trochę o niej ucichnie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ponieważ sama mam dzieci, nie mogę czytać takich książek, za bardzo je przeżywam i biorę do siebie...

    OdpowiedzUsuń
  35. ciekawa książka, chodź ja preferuję inną lekturę, to chętnie obejrzałabym film na jej podstawie.

    OdpowiedzUsuń