"Nienawiść to trucizna, którą sporządzasz dla swojego wroga, ale ostatecznie sam ją połykasz."
Kolejna, po „Teraz zaśniesz”, dobra powieść C.L.Taylor na wakacyjne czytanie z dreszczykiem, przyjemne zapełnienie całego wieczoru, ale też z możliwością zawieszenia jej poznawania na chwilę lub dwie bez szkody dla ciągłości przygody. Nie emanuje mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami, jednak oferuje liczne mocne uderzenia i intrygująco podgrzewaną atmosferę niepewności. Angażujemy się w poznawanie ciekawych mrocznych sekretów przeszłości, w których dominują sprzeczne emocje towarzyszące miłości i nienawiści, zaufaniu i zawiedzeniu, oddaniu i zdradzie. Równolegle staramy się dotrzeć do prawdy kryjącej się za skomplikowanym relacjami, w których rola ofiary i oprawcy zaskakująco zamienia się miejscami.
Lou, kierownik projektu w firmie organizującej szkolenia internetowe, po blisko dwudziestu latach, wraca do rodzimej miejscowości. Zdeterminowana jest, aby poradzić sobie z tym, co ją kiedyś spotkało. Została wykorzystana przez pedofila. Teraz zauważa, że ten sam osobnik zagraża piętnastolatce, podobnie jak z nią kiedyś, bawi się z dziewczyną w perfidną grę manipulacji. Ponieważ Lou nie może liczyć na pomoc policji zaczyna interweniować we własnym zakresie. Jednak sprawy nie przyjmują takiego obrotu, jakiego się spodziewa. Nie zdaje sobie sprawy, że staje przed ogromnym niebezpieczeństwem, nie tylko ze strony mężczyzny, który zniszczył jej życie, ale również bardzo tajemniczej osoby, która może dosięgnąć ją na wyciągnięcie ręki.
Autorka nadała fabule atrakcyjne brzmienie, postawiła na zaskakujące incydenty i nagłe zwroty akcji. Jednakże niektóre pomysły na akcję są mało przekonujące, momentami za dużo zamiany miejsc, przez co powstawało wrażenie nadmiernej nierealności, lekkiego przesadzenia w biegu zdarzeń. Dużo zależy od tego, jak elastycznie podejdziemy do zaprezentowanej szaty thrillera, wielu zaproponowana forma spodoba się i wzbudzi aprobatę, inni oczekiwać będą większego prawdopodobieństwa. Jakby nie patrzeć, Taylor barwnie opowiada, swobodnie podsuwa elementy grozy, ale też odnosi się do psychologicznej sfery uczuć ofiar pedofilów. Nawet po wielu latach od dramatycznych wydarzeń odzywają się negatywne skojarzenia i ryzykownie przejmują ster życia.
4/6 – warto przeczytać
thriller psychologiczny, 412 stron, premiera 01.07.2020 (2018), tłumaczenie Robert Waliś.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Thrillery psychologiczne i kryminały to jedyne co mnie kusi z beletrystyki więc może uda się dorwać w bibliotece :-)
OdpowiedzUsuńPolecam debiut autorki, też był niesamowity.
UsuńOstatnio coraz chętniej sięgam po thrillery psychologiczne, chyba brakuje mi w życiu tego dreszczyku emocji :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie , na pewno po nią sięgnę. miłego spokojnego dnia
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam, zaskakująca lektura, jeśli lubi się thrillery psychologiczne. Zakończenie jest naprawdę ekstra.
UsuńBardzo lubię thrillery psychologiczne chociaż mam wrażenie, że dopiero je odkrywam. Przede mną jeszcze tyłu fantastycznych autorów.
UsuńIntrygująco podgrzewana atmosfera niepewności... Twoje zdania to poezja! :D Ale ten thriller brzmi trochę za bardzo przerażająco, chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńCzytałam, zakończenie było dla mnie bardzo zaskakujące.
OdpowiedzUsuńTa książka brzmi naprawdę ciekawie. Może warto się za nią wziąć.
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do twórczości C.L. Taylor, ale pierwsze spotkanie wciąż przede mną.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora nie jest mi znana, ale po przeczytaniu recenzji muszę przyznać, że mnie książka zaciekawiła
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje recenzje, są zawsze dobrze i konkretnie napisane
OdpowiedzUsuńMój ulubiony gatunek i temat, który powinno się zdecydowanie nagłaśniać - a sprawców ścigać.
OdpowiedzUsuńTo prawda, książka porusza bardzo ważny temat.
Usuńdla mnie trochę za ciężki klimat, ale może uda mi się kiedyś zdecydować i sięgnąć :-)
OdpowiedzUsuńHistoria z dreszczykiem to jednak nie dla mnie. Owszem lubię czytać kryminały, ale ostatnio raczej są to komedie kryminalne.
OdpowiedzUsuńLubię książki z tej serii. Zazwyczaj są to naprawdę świetne kryminały.
OdpowiedzUsuńZnowu zaskakujesz mnie swoją recenzją, nie wiem jak to robisz, ale kryminały, dzięki tobie ostatnio pochłaniam w całości.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, chyba mam na półce jedną książkę C.L.Taylor, bo skądś kojarzę to nazwisko ;)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku fabuła nie jest istotna, już samo imię bohaterki mnie zachęca. Witaj, Lou!
OdpowiedzUsuńO tej książce jeszcze nie słyszałam, jednak z tego co widzę jest to nowość. dlatego jej jeszcze nie znam. jak będzie dostępna na empiku go to chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo raczej jest książka, która spodoba się mojej mamie ;) Ona uwielbia takie klimaty bardziej niż ja ;) Chociaż być może jak to przeczyta, też wtedy się zapoznam z tą pozycją ;)
OdpowiedzUsuńNiestety taka literatura całkowicie to nie moja bajka, może jeszcze nie dorosłam do niej. Może kupię ja na prezent dla kumpeli, ona lubi takie klimaty!
OdpowiedzUsuńTakie thrillery lubie najbardziej, na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńOoo to jest coś dla mnie. Podoba mi się opis i nuta tajemniczości. Zazwyczaj jest tak że Kiedy wracamy po kilkudziesięciu latach w miejsce o którym chcielismy zapomnieć nagle wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Zapowiada się całkiem dobra lektura. Kinga
OdpowiedzUsuńBardzo przepadam za thrillerami psychologicznymi, a ta książka już za mną chodzi od pewnego czasu. Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery psychologiczne, a już pierwszy cytat sprawia, że chcę sięgnąć po tę pozycję. Twoja recenzja mnie w tym dodatkowo utwierdza.
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńZerknęłam na okładkę i myślałam, że to kolejna książka B.A. Paris!
OdpowiedzUsuńRecenzja jak zeykle ogromnie zachęca by sięgnąć, niestety gatunek thrillera i to psychologicznego nie dla mnie. Kryminały są okey, ale wolę w książkach oddać się przyjemnej fantazji
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie można wyczaić dobre thrillery. Zapisuję sobie na mojej liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuń