poniedziałek, 6 lutego 2023

UBONGO

Po bardzo dobrze odebranej przez nas grze „Nowa Gwinea” z przyjemnością gramy również w „Ubongo”. To kolejna planszówka wydawnictwa Egmont, która nie zawodzi, co więcej, wiemy, że będziemy do niej wielokrotnie powracać. Dedykowana jest dwóm graczom, ale i samemu świetnie się przy niej podkręca pracę szarych komórek. Jako zagorzali miłośnicy tetrisowych układanek natychmiast szybko się w nią wciągamy. 

Proste zasady gry nie wymagają większego tłumaczenia. Każdy uczestnik ma do dyspozycji dwadzieścia jeden kolorowych klocków i dziewięć plansz. Po wylosowaniu kostką numeru zestawu segmentów dla wybranej planszy musi jak najszybciej zapełnić białe pola. Rundę wygrywa osoba, która jako pierwsza upora się z zadaniem. Wówczas przesuwa się pionkiem o jedno okienko na planszy punktacji. Zaś grę wygrywa ten, kto pierwszy dociera do mety. Warto nadmienić, ze plansze oferują dwa poziomy trudności, co sprawia, że gra nabiera intensywności. A jeśli i tego wam mało, to możecie podążać tropem bardziej wymagających wariantów rozgrywki. Początkowo zgodnie z instrukcją rozgrzewaliśmy zdolności do układania geometrycznych kafelków, ale później jeszcze bardziej zaostrzamy zasady, dodajemy czynnik określonej presji czasu. Ustawiamy stoper, aby w zadanym czasie, najczęściej jednej minuty, wykonać pojedynczą misję. Ileż radości sprawia spełnienie warunków do wykonania okrzyku „Ubongo!”.

Trzeba przyznać, że gra jest świetną zabawą dla mózgu. Stawia przed nim błyskawiczne w przebiegu zadania i skłania do wzmożonego kombinowania. Wystarczy kwadrans, aby czerpać radość z indywidualnych osiągnięć lub rywalizacji w parze. Sami decydujemy, jak długo i na jakich zasadach chcemy ćwiczyć przestrzenne zagospodarowanie klocków, tak aby nie wyjechać poza krawędzie białych kwadratów. Okazuje się, że kolejny raz mój mąż znacznie lepiej radzi sobie z tego typu zagadkami, swobodnie i intuicyjnie podchodzi do ich rozwiązywania. Mnie zajmują więcej czasu, ale determinacji nie można mi odmówić. W końcu, to trening czyni mistrza, zatem im więcej razy przejdę grę, tym więcej zdobędę doświadczenia i tym lepsza będę w te klocki, co znajdzie przełożenie i na inne logiczne sprawdziany. Instrukcja przejrzyście i przyjaźnie opracowana, zaledwie dwie chwilki zajmuje zapoznanie się z nią. A potem już wsiąkacie w przyjemne główkowanie. Chętnie poznamy inne gry z serii „Ubongo”, widać, że to coś zdecydowanie dla nas. Sprawdźcie, czy i wam przypasują, coś mi podpowiada, że jak najbardziej, przecież każdy lubi wprawiać się w dobry nastrój różnorodnymi układankami, te akurat są z figurami geometrycznymi. 

5/6 - koniecznie podejmij mózgowe wyzwania
gra logiczna, premiera 28.09.2022, wiek 8+
autor Grzegorz Rejchtman, ilustracje Nicolas Neubauer, Bernd Wagenfeld
W grę zagraliśmy dzięki współpracy z DużeKa.pl

8 komentarzy:

  1. Miałam okazję grać w wersję tradycyjną i podróżną. Jest super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super gra, nie słyszałam o niej - uwielbiam takie

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię tego typu gry także chętnie bym w nią sobie zagrała :) dobrego dnia życzę
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta gra jest naprawdę super. Miło można spędzić czas z taką propozycją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam już o niej, nie miałam okazji grać, ale myślę, że dorwę niedługo i podejmę wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale czadowa gra! Wprost idealna dla naszej rodzinki. Koniecznie musimy ją miec.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochamy Ubongo! Tę wersję też mamy i bardzo lubimy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ubongo to jedna z tych gier, z którymi miło można spędzić czas.

    OdpowiedzUsuń