UMBERTO ECO
„Kiedy mówisz rzecz, którąś sobie wyobraził, inni zaś powiadają, iż tak właśnie jest, w końcu sam zaczynasz w ową rzecz wierzyć.”
Powieść, przy której fantastycznie relaksuję się, przenoszę w średniowieczne czasy, gdzie uniwersalizm, teocentryzm, dualizm, zamiłowanie do magii, cyfr i symboli, były głęboko zakorzenione w świadomości społeczeństw. Umberto Eco rewelacyjnie dostosowuje język narracji do mrocznej łacińskiej epoki, religijnego postrzegania, sztuki tworzenia ksiąg, listów i poezji. Jednocześnie nie unika humoru i dowcipu na wysokim poziomie. Pasuje mi styl, typ i sposób podania opowieści. Czuję ducha czasów, za pośrednictwem literatury odżywa on w mojej wyobraźni, kształtuje zachowania bohaterów, a wraz z nimi pojmowania ówczesnego świata. Jest ciekawie, zajmująco i intrygująco.
Przygody opisywane z perspektywy losów Baudoliniego z Aleksandrii mają moc przyciągania, wsłuchiwania się w głos reprezentanta trzynastego wieku, prób zrozumienia towarzyszącego mu przeznaczenia, także siły oddziaływania na otaczających go ludzi, państw i świata. Frapująco ukazany aspekt oddziaływania jednostki, obdarzonej wyjątkową wyobraźnią, polotem, sprytem i elastycznością dostosowania się do zaistniałej sytuacji i otoczenia. Wszystko to składa się na historię spisywaną później w kronikach i uwzględnianą w legendach. Szeroki wpływ niezwykłych czynów, opowieści, mitów, wskazówek, komentarzy na krytyczny bieg zdarzeń. Prowokowane fałszem i kłamstwem incydenty, niesione ludzkim słowem interpretacje, podsuwane do spełnienia obietnice nieznanych lądów. Natomiast prawda obraca się przeciwko właścicielowi, niczym fatum nad żywotem barwnej postaci poszukującej zrozumienia, akceptacji i wybaczenia samemu sobie.
Wielka podróż przez życie i miejsca, od najmłodszych lat biednego dzieciństwa i życia wśród żołnierzy, poprzez biskupią opiekę w sztuce pisania, kanonicznych wytycznych, klasztornych naukach, paryskiego studiowania. Później pasjonujące uniesienia miłosne, małżeńskie dramaty, śmiertelne przyjaźnie, wierność królewskiemu stanowi, spotkanie z mitycznym potworem, poszukiwanie utopijnego królestwa i gradalisowej czary. I wiele innych. Nie brakuje historycznych postaci. W finałowej odsłonie Eco proponuje szalony zwrot akcji, rewelacyjnie dopełniający tajemniczą osłonę powieści, zaskakujący z ujęcia przeznaczenia, dopełniający przesłanie zrozumienia. Prawdziwa cegła książkowa, ale jak sympatycznie spędza się przy niej czas. Na długie poznawanie, przeniesienie w diametralnie odmienne czasy i miejsca, ale pokrywające się w aspekcie natury człowieka. Koniecznie dostrzeżcie również cudowny czar snucia opowieści w innych książkach Umberto Eco zaprezentowanych na Bookendorfinie („Imię róży”, „Cmentarz w Pradze”). Warto podkreślić kolekcjonerski charakter ich wydań, cieszą czytelniczą duszę i serce, dopieszczają wzrok i wyobraźnię, przekonują fantazją i mądrością.
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 662 strony, premiera 26.10.2022 (2000)
tłumaczenie Adam Szymanowski
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl
Nie znałam tego tytułu, dzięki za informacje o nim. Zerknę, czy jest w mojej ulubionej księgarni.
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam Imię róży tego autora, jestem ciekawa, jak odbiorę inne jego książki.
OdpowiedzUsuńsuper że ksiązka tak mocno przypadła Ci do gustu, jeśli o mnie chodzi to ją sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Dawno nie czytałam nic tego autora, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńNie znałam tego tytułu, dzięki za informacje o nim
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę czy jest dostępna w bibliotece.
OdpowiedzUsuńZnam "Imię Róży" tego autora i to piękna książka. Tej jeszcze nie miałam okazji czytać, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, ale znam jedynie słynne "Imię Róży" tego autora. Osobiście nie przepadam za klasyką.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię "Imię róży", ale nawet nie pomyslałam, żeby przeczytać inne ksiązki Umberto Eco, a chyba powinnam mieć je na uwadze :)
OdpowiedzUsuń