LINCOLN RHYME tom 13
"Nietolerancja strun na wilgoć nie miała
jednak w tym momencie żadnego znaczenia; do powieszenia człowieka
nadawały się znakomicie."
Z przyjemnością zanurzyłam się w
kolejną odsłonę kryminalnej serii o Lincolnie Rhyme, tetraplegiku,
sparaliżowanym od ramion w dół, który błyskotliwie radzi sobie jako
konsultant w sprawach wymagających specjalistycznej wiedzy
kryminalistycznej, oraz o jego ambitnej i rezolutnej partnerce Amelii
Sachs. Szybko dostosowujemy się do tempa powieści, natychmiast wciąga w
złożoną detektywistyczną zagadkę, gdzie nic nie wydaje się takim, jakim
naprawdę jest.
Do prawdy trzeba docierać przez wiele warstw, a i tak
nie mamy pewności, że to już ostateczny kształt. Uwaga
czytelnika koncentruje się na kilku mini wątkach i istotnych
elementach, trzeba wykazać się sporym sprytem i przebiegłością, żeby
wysuwać prawidłowe przypuszczenia i dokonywać słusznych interpretacji,
gdyż niejednokrotnie autor przeciąga myśli czytelnika na boczne tory, stosuje
zmyłki i zwody. Narracja wygodna i wciągająca, nastawiona nie tylko na
wywołanie zainteresowania i niecierpliwości w poznaniu
dalszego ciągu, ale również dokładająca do fabuły szczyptę dobrego
humoru. Tym razem napotkamy mniej efektownych sensacyjnych incydentów, choć kilka
mocniejszych uderzeń jak najbardziej występuje. Nie wszystko wydaje się
prawdopodobne, czasem lekko naciągane, jednak zgrabnie potęguje napięcie. Z pewnością nie można narzekać na bogactwo zwrotów akcji,
czy element zaskoczenia w końcowych stronach powieści, gdzie czytelnik znajduje dodatkową intrygującą niespodziankę. Trafione i udane
spotkaniem z książką, kryminałem oplecionym klimatem thrillera.
Intryga zaczyna się w Nowym Jorku, od porwania przez nieznanego mężczyznę
Roberta Ellisa, będącego na służbowym wyjeździe w ramach zakupu miejsca
i czasu w mediach. Świadkiem wydarzenia jest rezolutna dziewczynka,
która jak na dziewięciolatkę zapamiętała zadziwiająco wiele szczegółów,
jej informacje przydają się w śledztwie. Makabryczna wizytówka
pozostawiona przez porywacza zdaje się być szyderczą zapowiedzią rychłej
śmierci, zaś nagrania filmowe tylko podkręcają atmosferę. Następnie
akcja przenosi się do Włoch, gdzie szaleństwo i inteligencja sprawcy
kolejnych porwań stają się groźnym połączeniem. Para detektywów
stoi przed niełatwym wyzwaniem, tym bardziej, że rośnie presja czasu,
narastają problemy z azylantami, komplikują się relacje między członkami
międzynarodowej grupy śledczej, a dowody potrafią w niezrozumiały
sposób zniknąć. Inne książki autora, które również satysfakcjonująco
umiliły mi czas to "Kolekcjoner kości" (tom pierwszy), "Tańczący trumniarz" (drugi), "Puste krzesło" (trzeci), "Pocałunek stali"
(dwunasty) i "Panika" (tom czwarty serii o Kathryn Dance).
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 568 stron, premiera 08.11.2018 (2017), tłumaczenie Łukasz Praski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Dziękuję za recenzję 😊 postaram się przeczytać 😊
OdpowiedzUsuńTo był pierwszy kryminał, jaki przeczytałam i również uważam, że warto :)
OdpowiedzUsuńO matko, zaczyna się źle a będzie jeszcze gorzej, raczej dla miłośników kryminałów...
OdpowiedzUsuńAle że struny takie wszechstronne mogą być, to nie pomyślałam...
UsuńDeaver zawsze prezentuje nam atrakcyjną fabułę i rozkłada przed nami szeroki wachlarz emocji. Jestem przekonany, że i tym razem utrzymał wysoki poziom powieści kryminalnej w interesującej otoczce thrillera. Dziękuje za ciekawą propozycję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zachęcająca recenzja. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Deavera, więc na pewno obok tej nie przejdę obojętnie.
OdpowiedzUsuńMam słabość do Deavera, bo to jemu zawdzięczam miłość do thrillerów. Tej książki jeszcze nie znam. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na podsumowanie roku. :)
kryminał;0 - przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, jednak po kryminalyi thrillery sięgam coraz częściej.Myślę, zerem tytuł gwarantuje doskonałą lekturę pełną emocji. Jeśli książka jest intrygująca, akcja się nie wlecze-jestem na tak!
OdpowiedzUsuńJuż wielokrotnie wspominałam, że lubię od czasu do czasu sięgać po kryminały i thrillery, jednak przy tej serii muszę się nieco zastanowić. Widzę, że to cykl, ale wnioskuję, że nie trzeba czytać tych książek w danej kolejności, skoro również nie czytałaś ich w ten sposób. Twoja recenzja wzbudza ciekawość co do nich, także – kto wie? ;)
OdpowiedzUsuńNie znam i wolę lżejsze książkowe propozycje. A pierwszy cytat jest elektryzujący 😮 jedyną książkę jaką czytałam w takim stylu to „Za zamkniętymi drzwiami”, czytałaś może?
OdpowiedzUsuńZa dużo już kryminałów na mnie czeka, ale ten tytuł będę miała w pamięci :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami, muszą mnie naprawdę zaciekawić. Ta pozycja mnie zaciekawiła strasznie. Dam jej szansę. Jeśli będzie dostępna w bibliotece to na pewno wypożyczę
OdpowiedzUsuńKsiążka kryminalna bardzo wciąga i już widzę ciekawą akcję.Żeby było można ją gdzieś dostać to bym chętnie przeczytała.
OdpowiedzUsuńOjej 13 tom? Ostatnio wolę jednotomowe książki, ewentualnie trylogie :-) Za kryminałami nie przepadam, ale ważne że Tobie się podobają :-)
OdpowiedzUsuńNiezła mnie ten tytul, co nie znaczy że uważam za pozycję stracona.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kryminały, więc chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale generalnie po Twojej recenzji jestem całkiem zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminalnymi historiami, ale już wiem komu podeślę Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawe tej książki
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęca do lektury, nawet tak oporną osobę na kryminały jak ja :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za kryminałami, choć ciekawie opisałaś tę książkę.
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam ( wstyd ) jednak poszukam pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńNasze klimaty :) Uwielbiamy kryminały
OdpowiedzUsuńJakim cudem ta seria się przede mna uchowała, to nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńDeaver to wizjoner i nieszablonowy autor. Z pewnością nadgonię jego twórczość... kiedyś 😂
OdpowiedzUsuń