"Pozostaje po nim na niebie smuga migotliwych kryształów. Rozmywa się,
przekształcając w obłok... widać, że to zatarty podniebny ślad..."
Obraz katastrofy polskiego samolotu rządowego w Smoleńsku
odmienny od powszechnie znanych oficjalnych narracji w środkach masowego przekazu. Autor z
wielką szczegółowością i wnikliwością dokonuje analizy prawdopodobnego
scenariusza wydarzeń na podstawie kilkuletnich badań źródeł informacji z
oficjalnie publikowanych materiałów i internetu, same przypisy zajmują nieco
mniej niż połowę zawartości publikacji. Książkę można
traktować jako swoisty reportaż lub literaturę political fiction. Stawia ona pytania dotyczące spraw związanych z tragedią,
próbuje dotrzeć do prawdy wskazując rozbieżności odnośnie dokładnej
godziny katastrofy, znaczące nieścisłości w
wypowiedziach świadków zdarzenia, sprzeczne wersje oficjalnych i
nieoficjalnych relacji przebiegu zdarzeń. Czy jedynymi przyczynami
katastrofy były techniczne i organizacyjne błędy ludzkie? Czy żyjemy w
kłamstwie podsuwanym opinii publicznej przez polityków i media? Trudno jest mi ustosunkować się do tych pytań, nie dysponuję
wystarczającą wiedzą, ani kompetencjami, aby oceniać przytoczone przez
autora tezy i przypuszczenia. Zresztą mam wrażenie, że i Roman Misiewicz wciąż
poszukuje prawdy w zatartych śladach smoleńskiej historii. Pozostawiam w
gestii czytelnika wypracowanie własnej opinii, rozwiana lub nabrania
wątpliwości, co się faktycznie wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku, czarnego
dnia polskiego lotnictwa, podczas którego zginęło 96 osób.
4/6 - warto przeczytać
literatura faktu
Data premiery: 10.01.2016.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok. :)
Chyba zaczynając stawiać takie pytania, można się nieźle pogubić, bo wiele niejasności wokół tego wydarzenia. Powiem o tej książce mężowi, myślę, że go zaciekawi, bo on lubi taką tematykę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo wiele niejasności i sprzecznych opinii, dlatego mnie również ciężko wyrobić sobie własne zdanie.
Usuńnie jest to książka dla mnie, ale polecę paru osobom :-)
OdpowiedzUsuń