"Ptak puszczony na wolność zawsze odleci. Nieważne, ile lat spędził w
niewoli i jak rzadko latał. Wystarczy, że poczuje powiew świeżego
powietrza, a przerażone serce będzie wyrywać się do wolności."
Powieść wciągnęła mnie w swój świat mocno i intrygująco, błyskawicznie
ją pochłonęłam, ciekawa mieszanka thrillera i sensacji, oprawiona w
wiktoriańskie arystokratyczne akcenty i wzbogacona romantyczną nutką. Zostałam przyjemnie zaskoczona każdym niemal aspektem książki. Bardzo spodobał mi się styl
pisania autorki, barwne pióro, umiejętność przyciągania uwagi
czytelnika, stopniowania napięcia, kreowania postaci i biegu zdarzeń. I ta wielka dbałość o każdy detal w narracji i fabule, spójne zespolenie przeszłości i teraźniejszości, sprawne wywołanie niemal natychmiastowej identyfikacji z główną bohaterką, razem z nią staramy się odnaleźć w otaczającej nas mrocznej rzeczywistości. Wszystko to sprawia, że książka wzbudza silne emocje u czytelnika, nie można się od niej oderwać, jej klimatem nasycamy nasze zmysły.
Z lekkością i zaangażowaniem chłonęłam tę fascynującą opowieść, wypełnioną upiornymi sekretami, demonicznymi tajemnicami, zaskakującymi
zdarzeniami, przerażającymi sytuacjami. W miarę przebiegu coraz bardziej dynamicznej akcji narasta w
nas niepewność, poczucie strachu, docieramy do mrocznych fragmentów
przeszłości, których dopasowanie do siebie przyprawia czytelnika o
przysłowiową gęsią skórkę. Doskonale czuje się bezpośrednią bliskość śmiertelnego
zagrożenia. Czy malarce Zarze Dormer uda się oswobodzić z
demonów przeszłości? Jak bardzo poszukując odpowiedzi na pytania
dotyczące zamordowania jej młodszej siostry naraża się na wielkie niebezpieczeństwo? W jaki sposób rodzina Debrettów zdeterminuje życie
głównej bohaterki i jej najbliższych? Po zapoznaniu się z "Rodem wyklętych" zrozumiałam, że musiały mnie minąć ciekawe wrażenia czytelnicze skoro jeszcze nie sięgnęłam po debiutancką książkę Maggie Moon. Z wielkim zainteresowaniem zajrzę do "Posiadłości", w której opisano wcześniejsze losy Zary, docieranie przez dziewczynę do przerażającej prawdy o mrocznym klanie arystokratów. Zachęcam do
zapoznania się z twórczością tej młodej polskiej autorki, mam nadzieję,
że będziemy mogli delektować się wieloma jej powieściami, w których
zostaną wykorzystane niewątpliwe atuty w postaci imponującego bogactwa wyobraźni i niesamowitej umiejętności oddziaływania na czytelnicze emocje.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller
Data premiery: 11.02.2016.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja:) książka ma piękną okładkę a Twoja opinia bardzo zachęca do przeczytania. Muszę kupić sobie ta ksiażkę, szczególnie że ostatnio lubuję się w takich klimatach.
OdpowiedzUsuńhttp://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com
Książka wciąga w swój klimat i fabułę. :) Przyjemnego zaczytania! :)
Usuńzapowiada się ciekawie :) muszę poszukać w księgarni :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się spodobała, polecam serdecznie. :)
Usuńczasami lubię sięgnąć po takie historie, więc może sie skuszę :-)
UsuńNie znam tej autorki, ale zarówno cytat jak i Twoje recenzja przkoenują mnie do sięgnięcia po tą pozycję przy nadarzającej się okazji. A jest takie wydanie w jezyku angielskim?
OdpowiedzUsuńTo polska autorka, Maggie Moon to pseudonim. :)
UsuńJa jak zawsze nie mogłabym się oprzeć i przeczytawszy kawałek poczatku książki od razu potem przeczytałabym zakończenie, a potem środek aby wiedzieć dlaczego tak się książka zakończyła :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak by mnie korciło nie zaglądam na koniec książki, ale znam właśnie osoby, które po przeczytaniu zakończenia delektują się wydarzeniami, które do nich doprowadziły. :)
UsuńKsiążka wydaje się być interesująca. :) super lektura na wolne weekendy.
OdpowiedzUsuńPowieść ma w sobie moc przyciągania uwagi czytelnika. :)
UsuńTaka refleksja mnie naszła: niby nie na temat, a jednak na temat ;) Na polskim rynku opłaca się wydawać literaturę zagraniczną - nie dlatego, że jest lepsza od polskiej (gorsza pewnie też nie jest), ale dlatego że wydawnictwa dostają unijne dotacje na tłumaczenia. I to jest trochę smutne z punktu widzenia kondycji współczesnej kultury polskiej. Może fajnie by było stworzyć taką niszę blogową, gdzie będzie się recenzować tylko polskie pozycje?
OdpowiedzUsuńNa taką niszę bym się nie łapała, za bardzo ciągnie mnie po najróżniejszych gatunkach literackich i autorach. :) Staram się czytać jak najwięcej polskich autorów, a bardzo lubię zaglądać do debiutów, wiele ciekawych i takich świeżych pomysłów można w nich znaleźć. :)
UsuńNo, no może faktycznie być całkiem ciekawa. A jeś
OdpowiedzUsuńli chodzi o ciekawość to postępuję tak samo jak MyCarlow zaczynam czytać od tyłu ;)
Uważam, że to też jest sposób na czytanie, ja nie mogę się przemóc, aby zaglądać na koniec książki, ale dlaczego by nie, w końcu każdy najlepiej wie, w jaki sposób najciekawiej mu się czyta. :)
UsuńJak zawsze znajduje u ciebie perełki w sam raz na wieczór z herbatą jaśminową i książką :) Na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Karolina z Zielona Karuzela
Takie wieczory czy poranki, kiedy jeszcze cały świat wokół mnie śpi, uwielbiam najbardziej. :) Przyjemnego zaczytania! :)
UsuńBrzmi ciekawie! Sama okładka już jest bardzo pociągająca. Jak będzie okazja to sie na nia skuszę!
OdpowiedzUsuńAutorka bardzo umiejętnie stopniuje napięcie, mocno przyciąga uwagę czytelnika. :) Miłego zaczytania! :)
Usuńnic, tylko pozazdrościć autorce takiego debiutu :)
OdpowiedzUsuń"Posiadłość" była debiutancką książką, jeszcze nie miałam okazji się z zapoznać, ale z wielkim zainteresowaniem sięgnę po nią. :)
UsuńWiktoriańskie akcenty, powiadasz? Cóż, nie pozostaje nic innego jak dopisać do listy "do przeczytania";)
OdpowiedzUsuńCzuje się, że autorka lubi te klimaty, świetnie się w nich odnajduje, a dzięki temu i my mamy przyjemność zaczytywania się w takich klimatach. :)
UsuńBrzmi zachęcająco!
OdpowiedzUsuńZapraszam: https://m.facebook.com/codziennoscnasza/
Spędziłam bardzo sympatyczny wieczór z "Rodem wyklętych". :) Zaczytania z dreszczykiem! :)
UsuńBrzmi zachęcająco!
OdpowiedzUsuńZapraszam: https://m.facebook.com/codziennoscnasza/
Kusi i zaprasza. :)
UsuńNa mnie "wiktoriańskie akcenty" nie działają zachęcająco... Kojarzą mi się znów z wampirami, a tych w książkach ostatnio tak dużo, że się czytać nie chce.
OdpowiedzUsuńW tej powieści wampirów nie ma. :)
UsuńThillery...To jeden z moich ulubionych gatunków. Akcenty Wiktoriańskie, to coś co jeszcze bardziej mnie zachęca. Rany życie to koszmarnie trudne wybory :/ Kupić regał na więcej książek czy może jednak może kupić więcej książek? Życie książkoholika jest ciężkie, a ta książka ląduje na mojej dłuuuugiej jak mur chiński liście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Świetnie, że mamy takie możliwości, tyle wspaniałości czytelniczych na nas czeka. <3
UsuńMroczna i sensacyjna, to brzmi zachęcająco. Kolejna na liście do przeczytania. Ja się zrujnuję przez czytanie twoich recenzji ;)
OdpowiedzUsuńTaki nałóg jak najbardziej wskazany! Tak przyjemnie jest się zaczytywać. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńWiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale ta bardzo mi się spodobała i sprawiła, że tym bardziej chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Okładka przyciąga naszą uwagę, to pierwsze wrażenie, które też ma duże znaczenie, zwłaszcza jak tak wiele książek walczy o naszą czytelniczą uwagę. :)
Usuńbardzo lubię takie historie no i okładka totalnie do mnie przemawia :-)
OdpowiedzUsuń