MATEMATYCZNA ODYSEJA DO ŹRÓDŁA POCHODZENIA LICZB
"Skąd wzięły
się cyfry: w jakiej części świata i kiedy ludzie wymyślili owe dziewięć
cyfr i zero, które z czasem przekształciły się w liczby rządzące naszym
światem?"
Lekkie i sympatyczne spotkanie z matematyką. Okazuje
się, że o nauce posługującej się metodą dedukcji, zajmującej się
badaniem zbiorów liczb, punktów, pojęć i innych elementów
abstrakcyjnych, które rządzą światem, można pisać w przystępny i
zrozumiały sposób. Autor barwnie opisuje swoją drogę do odkrycia
pochodzenia liczb. Już od najwcześniejszych lat, jako pięciolatek,
zafascynował się nimi, później pogłębiał zainteresowanie, aby
ostatecznie podążać za zaginioną inskrypcją K-127, czerwonym
kamieniem z pierwszym zerem jakie kiedykolwiek zapisano. Ale zanim
dojdzie do jej ponownego odnalezienia, a później usilnych prób
zachowania, nie tylko dla środowiska matematyków, na przeszkodzie stanie
wiele utrudnień i barier.
Admir D. Aczel zajmująco opisuje
historyczne zagadnienia związane z babilońskimi, greckimi, rzymskimi i indyjsko-arabskimi cyframi. Kilka
kwestii okazało się dla mnie nowością, wiedzę z innych odświeżyłam, ale przede wszystkim wzmocniłam szacunek wobec jednych z największych
intelektualnych osiągnięć człowieka, żyjącego w różnych cywilizacjach,
na różnych kontynentach. Wspólnie z autorem podróżujemy po świecie,
rozwiązujemy zagadki, odkrywamy tajemnice i poznajemy idee związane z
liczbami, doprowadzające do powstania społeczeństwa tak mocno zdominowanego
przez nie jak to, w którym obecnie żyjemy. W jaki sposób ludzie
wymyślili abstrakcyjne pojęcie liczb? Co spowodowało, że cyfry hinduskie
trafiły do nas i jak się zmieniały? Jak odnalezienie najstarszego zera
naszego systemu liczbowego zmieniło widzenie historii?
Ciekawie śledziło się hobby autora przybliżające go do odkrywania
zagadki zera, i choć nie zawsze nadążałam za wszystkimi czystymi
naukowymi wstawkami, to jednak polubiłam barwną narrację, opisy miejsc wzbogacające charakterystykę przygody z liczbami, związane z nimi dygresje będące zrównoważeniem dla
trudności i złożoności podejmowanej tematyki. To także znakomita okazja do przyjrzenia
się, jak bardzo kultura determinuje postrzeganie świata, sposób
jego przedstawiania, także w ścisłych i precyzyjnych
wzorcach. I również podziw dla umiejętności ciągłego poszukiwania,
rozważania i interpretowania, podążania za zainteresowaniami, które zrodziły się w dzieciństwie. Chłopięca adoracja okazywana liczbom
przeradza się w wielką pasję określającą ścieżkę zawodową, naukowe osiągnięcia, badawcze dokonania, sposób na życie.
4/6 - warto przeczytać
literatura popularnonaukowa (matematyka), 232 strony, premiera 17.01.2017
tłumaczenie Bogumił Bieniok i Ewa L. Łokas
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Od matematyki jednak mimo wszystko wolę trzymać się z daleka. Mam traumę z czasów szkolnych ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie na przekór wcześniejszym matematycznym przeżyciom sięgam po takie książki. :) Często żałuję, że nie przedstawiono w szkole tej nauki w taki właśnie przystępny i ciekawy sposób. :)
UsuńZdecydowanie mnie zaciekawiło. Dzięki za recenzje!
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
Usuńczytać o matematyce to największa tortura. W sumie to nie. O fizyce byłaby większa ;)
OdpowiedzUsuńZa fizykę też czasami chętnie się biorę. ;)
UsuńUwielbiam takie książki!
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo do nich ciągnie, ciekawe poznawanie świata. :)
UsuńMój tata jest fanem matematyki, spodobałoby mu się ;)
OdpowiedzUsuńTytuł może zainteresować. :)
UsuńPodrzucę koledze matematykowi :D
OdpowiedzUsuńPomysł wart rozważenia. :)
UsuńMatematyke akurat zawsze lubilam wiec ksiazka przypadlaby mi do gustu
OdpowiedzUsuńWciągającej przygody czytelniczej. :)
UsuńMatma to moja pieta Achillesa ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze tak było. :)
UsuńDużo słyszałam o tej książce ;) Całe życie jednak lubiłam matematykę :D Miałam niesamowitą zabawę podczas studiów - całki, różniczki, liczby urojone. Niby nic, a fascynujace wyniki!
OdpowiedzUsuńCzyli zupełnie inne zainteresowania niż moje, ja dopiero teraz zacieśniam znajomość z matematyką. :)
UsuńAutor już jako pięciolatek poczuł fascynację liczbami i pozostał wierny swojej pasji? Ciekawe. :)
OdpowiedzUsuńWczesne zainteresowania, które były na tyle silne, że przerodziły się w pasję. :)
UsuńMatematyka nie jest dla mnie. Nie cierpię liczb. Jestem bardziej polonistką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :D
https://okularnicaczyta.blogspot.com/2017/11/jest-poranek-bozego-narodzenia-recenzja.html
Też kiedyś trzymałam się od niej na dystans, a dziś go skracam, z przyjemnością. :)
UsuńCenię książki, które w przystępny sposób tłumaczą na pozór skomplikowane zagadnienia. Dzięki nim bez większego wysiłku można poszerzać swoją wiedzę :) Chętnie zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńKsiążki nie znam, ale kiedyś się z nią na pewno zapoznam. Póki co mam inne pozycję do przeczytania.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Przygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńMatematyka, moja szkolna zmora :((
OdpowiedzUsuńU mnie było podobnie. :)))
Usuńale super książka! to idealnie coś dla mnie! uwielbiam matematykę i tego typu historie!
OdpowiedzUsuńWciągającego zaczytania. :)
UsuńTo musi być ciekawy zbiór informacji, szczególnie, jesli ktoś fascynuje się tym tematem :)
OdpowiedzUsuńInteresująco jest zagłębiać się w takie zagadnienia, tym bardziej, że książka napisana przystępnie. :)
UsuńW szkole matematyk a była jednym z moich ulubionych przedmiotów. Dlatego powinnam się skusić :-)
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńZaciekawiła mnie recenzja, a to dziwne bo nigdy za matematyką nie przepadałam. Jak tylko będę miała możliwość zajrzę do niej. :)
OdpowiedzUsuńWciągającej przygody czytelniczej z matematyką. :)
UsuńLubię matmę i ciekawa jestem tej książki :)
OdpowiedzUsuńMarzena WM
Interesującego spotkania z książką. :)
UsuńJako inżynier i osoba, która w pracy non-stop posługuje się cyferkami z chęcią zerknę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Marek
Ciekawej przygody czytelniczej. :)
UsuńOch, uwielbiam tego typu książki, szczególnie te związane z matematyką! <3 Zapisuję sobie tytuł, bo naprawdę mnie zaciekawiłaś. W ogóle uważam, że matma to niedoceniana dziedzina, mimo że sama jestem w niej kompletnym łosiem. :D
OdpowiedzUsuńPróbuję się do niej przekonywać, oswajać z nią, właśnie między innymi dzięki takim publikacjom. :)
UsuńO, i to jest idealny prezent gwiazdkowy dla mojego teścia. Super, ze się na tę recenzję natknęłam:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :)
UsuńRaczej bym się nie zdecydowała czytać o matematyce w książce, podobnie jak fizyka i chemia to dziedziny nie moje :P Ale recenzja bardzo fajna i przyjemna.
OdpowiedzUsuńA ja tak nieco wbrew sobie, aby zaprzyjaźnić się z matematyką. :)
UsuńZapowiada się ciekawie, to dobry pomysł na prezent Mikołajkowy. :-) I nawet już wiem dla kogo.
OdpowiedzUsuńKsiążka jako prezent mile widziana. :)
UsuńMimo, że za czasów szkolnych nie miałam głowy do matematyki, teraz ciekawią mnie wszelkie zagadki związane z tą tematyką :)
OdpowiedzUsuńTeraz zupełnie inaczej mi się je odkrywa, ciekawa przygoda czytelnicza. :)
UsuńNigdy jeszcze nie czytałam tego typu książki. Chyba pora to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po takie porcje wiedzy. :)
UsuńByłem dobry z matematyki w czasach szkolnych, więc artykuł mnie bardzo zaciekawił.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńEkstra! Koniecznie chcę przeczytać tę książkę. I może nawet potem warto ja będzie podrzucić moim studentom, którzy ciągle marudzą, że im te potrójne całki niepotrzebne.
OdpowiedzUsuńInne spojrzenie na matematykę niż zwykle, tego właśnie oczekuję po literaturze popularnonaukowej, że nie przytłoczy wiedzą, ale da też szersze spojrzenie. :)
UsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem poznawałam kolejne rozdziały książki. :)
UsuńWow, jestem zdumiony, że można pisać ciekawie o cyfrach ;-)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko w podobny stylu w szkołach uczono, moja nieprzychylność matematyce miałaby inne barwy. ;)
UsuńPozycja, po którą na pewno nie sięgnęłabym sama z siebie, bez polecenie. Ale może od czasu do czasu warto się przełamać, żeby odkryć coś ciekawego. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z takiego założenia wychodzę sięgając po tego typu książki. :)
UsuńNie do końca mój klimat, ale brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńStaram się przełamywać uprzedzenia odnośnie ścisłych dziedzin nauki. :)
UsuńUwielbiam tego autora, fajna recenzja, sięgnę po nią podczas świąt. :)
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze spotkanie z autorem, ale udane, zatem i po inne książki chętnie sięgnę. :)
Usuń