sobota, 26 maja 2018

OSTATNI KRÓL TEKSASU Rick Riordan

TRES NAVARRE tom 3

"Oboje utkwiliśmy wzrok w słabym płomieniu zapalniczki, który rozbłysnął w szoferce pikapa po drugiej stronie ulicy, oświetlając na chwilę cygaro, parę obwisłych policzków i rondo kowbojskiego kapelusza."

Powieść w teksańskich klimatach, nasycona gangsterskimi porachunkami, szemranymi interesami, przestrachem panującym w tylko pozornie opuszczonych mrocznych zaułkach i spowitych tajemnicami ciemnych uliczkach San Antonio, wzbogacona elementami meksykańskiej kultury i mentalności. Autor umiejętnie podgrzewa atmosferę niepokoju i niepewności, wzbogacając kryminalny wątek elementami sensacji i lekkostrawnego męskiego humoru, choć z sarkastycznymi, ironicznymi i kąśliwymi nutami. Już w pierwszym tomie "Big red tequila" spodobał mi się styl narracji, sugestywny i przyjazny, kładący nacisk na detale, ale nieprzytłaczający opisami. Niewątpliwym atutem jest ciekawie wykreowany profil głównego bohatera, miłośnika wschodnich sztuk walki, doktora anglistyki, prywatnego detektywa, osobnika wręcz uwielbiającego przyciągać kłopoty i wpadać w sytuacje bez wyjścia. Darzymy go sympatią i chętnie śledzimy jego liczne perypetie w labiryncie ciemnych spraw wymagających rozwiązania.

W tej odsłonie serii Tres Navarre angażuje się w wyjaśnienie morderstwa mediewisty z Uniwersytetu Teksańskiego. Policja wytypowała już sprawcę i chce jak najszybciej zamknąć śledztwo, jednak detektywistyczna intuicja, zgromadzone dowody i mroczne incydenty upewniają Navarre, że nie wszystko jest takim jakim się wydaje. Wkraczamy w tętniący życiem półświatek, różnorodne przestępstwa, niejednoznaczne postaci, niewyjaśnione zdarzenia z przeszłości. Doświadczamy frapujących zwrotów akcji, odkrywamy sprzeczne motywacje bohaterów, snujemy mgliste przypuszczenia. "Ostatni król Teksasu" to dobra przygoda czytelnicza, atrakcyjna klimatycznie, dostarczająca wciągającej rozrywki i zaskakująca finalną odsłoną. I jeszcze przywołujące uśmiech na twarz zabawne kocie historie, Robert Johnson zdecydowanie rządzi.

4/6 - warto przeczytać
kryminał, 438 stron, premiera 14.03.2018 (2000), tłumaczenie Jacek Konieczny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki.

28 komentarzy:

  1. Mam w planach ten tytuł, który przyciąga swoim klimatem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam opis jest już dla mnie dobrą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale przyjrzę się jej w wolnej chwili i z przyjemnością sięgnę po nią. Interesująca recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię dużą część książek fantasy tego autora, ale za inne jego gatunki chyba nie mam ochoty się brać ;)


    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię tego typu książki - ta zapowiada się bardzo ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię kryminały, muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Big red tequila" wciąż czeka na moim stosie hańby :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi na ten tytuł i autora, ale z recenzji ta książka wygląda na naprawdę zgrabną lekturę na urlopowe dni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Każda "amerykańska opowieść" jest dla mnie z racji zawodu przyjemnością i wyzwaniem. Dziękuję za wskazanie kolejnej :) Po "Poświacie" i "Patriotach", sięgnięcie po kryminał w takiej ciekawej stylistyce będzie prawdziwą nagrodą :) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię czytać książki jednak to nie jest mój ulubiony gatunek

    OdpowiedzUsuń
  11. mama w planach na wakacja ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i jestem średnio zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej serii, ale recenzja dość ją przybliża. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś dla mnie. Bardzo lubię kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziki zachód to nie moja tematyka...

    OdpowiedzUsuń
  16. Powieść nie do końca w moim stylu, jednak opis jest dość ciekawy, może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie czytam Percy'ego od tego pana :) coś świetnego!

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba poszukam książek z tej serii. Wyglądają nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  19. Brzmi całkiem nie źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam Riordana dla młodzieży, ale do tej jego odsłony nie mogę się jakoś przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Musiałabym przeczytać poprzednie części by po nią sięgnąc

    OdpowiedzUsuń
  22. Czuję z opisu, że książka może mieć bardzo przyjemny klimat ;)
    No ale nie znam jeszcze poprzednich części cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Te teksańskie klimaty brzmią ciekawie, nigdy nie czytałam takiej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakoś nie mogę się przekonać do tego autora...

    OdpowiedzUsuń
  25. nie przepadam za taką literaturą, ale wpis jak zawsze idealny

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakoś mnie nie ciągnie do niej 😉

    OdpowiedzUsuń
  27. Teksas kojarzy mi się z westernami, a to zdecydowanie nie jest mój gatunek, ale skoro tak namawiasz, może się przełamię :)

    OdpowiedzUsuń