piątek, 4 sierpnia 2023

18 ZBRODNI W MINIATURZE

NIEZNANA HISTORIA FRANCES GLESSNER LEE I POCZĄTKÓW WSPÓŁCZESNEJ KRYMINALISTYKI

BRUCE GOLDFARB

„Celem Frances było wyprowadzić Stany Zjednoczone ze średniowiecza, zastąpić koronerów lekarzami i dokonać modernizacji metod śledztwa w sprawach gwałtownych i niewyjaśnionych zgonów.”

Ciekawa propozycja czytelnicza, zwłaszcza w ujęciu barwnego życiorysu Frances Glessner Lee i zajmującej historii raczkowania medycyny sądowej w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Bruce Goldfarb niewątpliwie był pod urokiem obu sfer będących głównym nurtem biografii, z ogromną szczegółowością przedstawił je,bazował na różnorodnych danych wyniesionych z archiwum harwardzkiej uczelni, bibliotecznych zasobów, medialnych wzmianek, pamiętników rodziny Glessner. Momentami skala drobiazgowości wydawała się zbędna, ale trzeba przyznać, że atrakcyjnie rozpisywała tło i dawała wgląd także w poboczne aspekty. 

O Frances Glessner Lee i jej kolekcji Przekrojowych Studiów Niewyjaśnionych Zgonów słyszałam już wcześniej, ale dopiero teraz wiele dowiedziałam się nie tylko o wkładzie w rozwój medycyny sądowej, ale też o życiu prywatnym. Kobieta dysponująca encyklopedyczną wiedzą, naczelny autorytet od dochodzenia na miejscu popełnionego przestępstwa, zadziwiająca spuścizna miniatur do dziś wykorzystywana przez studentów kryminalistyki. Współdziałanie inteligencji, wpływów, zamożności, silnej osobowości, artystycznego talentu i solidnego wykształcenia, chociaż nie w ramach studiów. Śmiałe pionierskie prace Frances zadziwiały otoczenie, nie były w smak męskiej społeczności naukowców, wywoływały jednocześnie podziw i krytykę.

Niesamowity upór w dążeniu do realizacji postawionego celu, rozwoju medycyny sądowej w USA, stworzeniu wydziału jej poświęconemu, edukowaniu osób powiązanych z ustalaniem przyczyn przemocy i śmierci, diagnozowaniem okoliczności i rekonstrukcji zdarzeń w miejscu zbrodni. Seria ambitnych pomysłów realizowanych na przestrzeni wielu lat, aby dochodzenie przyczyn śmierci stało się niezależną dyscypliną naukową, bazującą na specjalistycznej wiedzy. Książkę dobrze się czytało, przyjazna narracja, zgrabne wiązanie faktów, wyraziste tło, wiele wypowiedzi, cytatów, przykładów i pomocnych opisów. Udana popularyzacja sylwetki Frances Glessner Lee, kobiety zaangażowanej w niezwykle trudną misję w dziedzinie opanowanej przez mężczyzn.

4.5/6 – warto przeczytać
biografia, literatura faktu, 316 stron, premiera 17.04.2023 (2020), tłumaczenie Mikołaj Denderski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o Frances Glessner Lee, więc mam co zgłębiać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla miłośników książek naprawdę polecam. Ja Nie słyszałam o Frances Glessner

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi naprawdę ciekawie, jeszcze nigdy nie czytałam w ten sposób skomponowanej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sylwetka tej kobiety jest dla mnie całkowicie obca. Tym bardziej jestem ciekawa tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej pozycji wcześniej, ale może mi się spodobać, więc poszukam z przyjemnością

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się bardzo ciekawie, będę musiała pamiętać o tym by zapisać tą książkę na liście, do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń