"Manhattan... miejsce, w którym zdają się nie istnieć granice ścisku,
zupełnie jakby nic nie mogło powstrzymać nieustannie napływających
zewsząd mas ludzi."
Z zainteresowaniem sięgam po książki
sprzed pół wieku, a zwłaszcza napisane przed moimi narodzinami.
Uwielbiam obserwować i pytać, jak zmienia się ludzkie postrzeganie świata, wokół
jakich priorytetów krąży wyobraźnia, jak bardzo różnimy się od
poprzedników, jakie motywy wypełniają strach o kondycję
ludzkości? Jak wiele jest wspólnych punktów ze współczesnością i w
jakim kolorycie starzeją się dawne wizje? Interpretujemy otaczające nas
środowisko z uwzględnieniem tego, co udało się dokonać, ale i gromadzimy śmiałe futurystyczne
myśli. Warto zaglądać do klasyki szeroko rozumianej
fantastyki, wiele z niej możemy wyciągnąć dla siebie, wykorzystać i
wzbogacić. Powieść powstała pięćdziesiąt cztery
lata temu, ale akcja rozgrywa się w tysiąc dziewięćset
dziewięćdziesiątym roku.
"Przestrzeni! Przestrzeni!" jest
intrygującym zajrzeniem w obraz tego, jak ludzkość, która dynamicznie
przeniosła się do miast, urządza tam swoje życie, z jakimi trudnościami
się mierzy, jakie wyzwania pokonuje, jak waży nieuniknione ograniczenia i poświęcenia. Czy
egzystencja w szczelnie zamkniętych i przeludnionych przestrzeniach, z mnóstwem obwarowań
prawnych, warta jest bycia w centrum cywilizacji, wyrzeczenia się spokojnego
funkcjonowania na obrzeżach? Cieszę się, że mieszkam w mieście,
któremu daleko jeszcze do przerażającej wizji przyszłości Harriego
Harrisona, ale wiele jej elementów już pojawiło się w
największych metropoliach świata. Ograniczony dostęp do czystego
powietrza, żywności, wody, lekarstw, miejsc pracy. Wobec deficytów artykułów zaspokajających podstawowe potrzeby szybko łamią się etyczne zasady, dezaktualizuje poczucie solidarności i odpowiedzialności. Poruszany jest też aspekt eliminacji części populacji w wywoływanej celowo wojnie, degradacji etosu zawodów służb
publicznych, szerzenia macek podziemnego świata przestępstw, głębokiej
polaryzacji społeczeństwa.
Kradzieże, rozboje,
rozruchy i morderstwa są na porządku dziennym, policja nie jest w stanie nadążać za ich eliminacją, jedynie prowizorycznie dba o porządek. Politycy mamią społeczeństwo
nierealnymi obietnicami, władza wprowadza w błąd i ukrywa fundamentalne
prawdy. To wszystko znajome, ale pomnożone po wielokroć, rozciągnięte do ekstremalnych granic. Przyłączamy się do funkcjonariusza Andiego
Rusha prowadzącego śledztwo w nagłośnionym przez media zabójstwie ważnej persony. Policjant pozostawiony jest sam
sobie, bez należytego wsparcia i ochrony. Odkrywamy
dowody prawdy i odczuwamy konsekwencje jej znajomości. Zaglądamy też w zwykłą codzienność wypełnioną różnymi kolorami emocji, miłości, przyjaźni,
akceptacji, bezpieczeństwa, samokontroli. Jak w ponurej
rzeczywistości wpłynąć na własny los, nie poddać się rezygnacji i
odnaleźć drogę do szczęścia? Inne książki z serii klasyki science fiction zaprezentowane na Bookendorfinie: "Non stop", "Aleja potępienia", "Kwiaty dla Algernona", "Koniec dzieciństwa" i "Hiob. Komedia sprawiedliwości". Przymierzam się do kolejnych spotkań w tych klimatach.
4/6 - warto przeczytać
science fiction , 282 strony, premiera 17.09.2019 (1966), tłumaczenie Radosław Kot
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Dobra książka. W sumie to dawno nie czytałam nic wydanego przez rebis.
OdpowiedzUsuńCzytanie takich książek, które zostały wydane przed naszymi narodzinami jest świetnym doświadczeniem, ale jakoś nie czuje się teraz na siłach, aby brać się za tę historię :)
OdpowiedzUsuńJa tam wolę mieszkać z dala od zatłoczonego miasta...
OdpowiedzUsuńNie są to moje klimaty czytelnicze. Science-fiction nie pociąga mnie zarówno w książkach, ani w filmach. Daruje sobie tę lekturę, ale Twoją opinię, jak zawsze dobrze było przeczytać i poznać Twoje odczucia względem publikacji.
OdpowiedzUsuńKsiążki Harrego Harrisona bardzo lubi mój mąż.
OdpowiedzUsuńW sumie bym przeczytała tą książkę. Temat nawet interesujący, może nakłonić do refleksji nad pewnymi aspektami życia i wartościami.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko czytam s-f, więc tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie skuszę się na przeczytanie - nie moja tematyka :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Lubię takie klimaty, kryminał to jeden z moich ulubionych gatunków literackich.
OdpowiedzUsuńScience-fiction to raczej nie jest mój gatunek więc mimo twoich pochwał za książkę się raczej nie zabiorę :)
OdpowiedzUsuńTheBookMyFantasy
Ciekawa fabula duzo sie dzieje wiec nie ma nudy
OdpowiedzUsuńTo bardzo ważne, aby książka nie była nudna.
UsuńKsiążka, to książka nie ważne czy pisana przed naszymi narodzinami. Najważniejsze, aby była ciekawa. :) Mam wrażenie, że zmierzamy do tych czasów z powieści Harrego Harrisona... Warto przeczytać, aby poruszyć wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńDobre opowieści są ponadczasowe. Lubię wracać do klasycznej literatury po latach - inaczej się ją czyta.
UsuńTak wiele ukazuje się nowych książek, że o tych starszych najczęściej zapominamy. Niesłusznie, one również mogą być interesujące i wartościowe.
OdpowiedzUsuńto nie jest do końca książka dla mnie, ale w dobie obecnego kryzysu jest jak najbardziej na czasie ;-)
OdpowiedzUsuńRównież lubię czytać książki starsze ode mnie, zwłaszcza te z czasów młodości rodziców pozwalają zauważyć jak literatura zmienia się z pokolenia na pokolenie. Fajnie że i Ty odnajdujesz się w takich lekturach :)
OdpowiedzUsuńWydaje sie to być odpowiednią lekturą dla mnie przy tym czasie kwarantanny w Polsce.
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną, ale z przyjemnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka chętnie ją polecę komuś z rodziny ja niestety brak czasu ;)
OdpowiedzUsuńSci-fi to ja lubię, ale jedynie w filmie. I choć mam w domu kilka książek tego autora to nie wszystkie mi się szczególnie podobały.
OdpowiedzUsuńS-f nie jest moim ulubionym tematem przewodnim w książkach, za to mój mąż jak najbardziej po takie pozycje sięga.
OdpowiedzUsuńTym razem sobie odpuszczę tę książkę, jakoś mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńNie czytam takich książek ale jeśli chodzi o filmy sci-fi to lubię je oglądać, książka akurat kojarzy mi się teraz z obecną sytuacją i chyba nie miałabym na tyle energii by ją czytać
OdpowiedzUsuńNiby sci-fi, ale brzmi coraz bardziej prawdopodobnie :/ Obecnie chyba wolę coś lżejszego ;)
OdpowiedzUsuńNie sięgam w ogóle po s-f, dlatego też tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZnowu mnie kusisz?! Ty niedobra, muszę nową półkę na książki kupić!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem i polecam, bo bardzo dobrze napisana. Z drugiej strony zostawcie ją sobie na później, w obecnej sytuacji trochę dołuje.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i nie mówię nie, ale to nie na ten czas dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją recenzję, mam wrażenie, że ta książka opowiada o możliwych zdarzeniach, które wcale nie muszą być bardzo odległą przyszłością
OdpowiedzUsuńNie mój typ książek, ale sama recenzja bardzo ciekawa (y)
OdpowiedzUsuńNa obecny czas jest to bardzo ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńCiekawa fabula, chyba się zdecyduje przeczytac
OdpowiedzUsuńKlasyka w tym gatunku?! Hmm to musi być bardzo ciekawe doświadczenie przeczytać wizję ludzi z kiedyś na temat tego jak wyglądać miało życie obecnie... Z chęcią sięgnę
OdpowiedzUsuńJako nastolatka lubiłam czytać science fiction, ale teraz mniej jestem otwarta na ten gatunek literacki. Jednak nie zamykam się całkiem na takie książki, więc może kiedyś zdecyduje się tę przeczytać. Aktualnie czytam poradnik urodowy
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie jest w moim klimacie czytelniczym, fabuła jest dość ciekawa więc zapisuje
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. Również lubię czytać książki z przeszłości. Rzadko sięgam po podobne powieści, ale kiedy się na to zdecyduję muszę mieć pewność, że nie pożałuje. Teraz ją mam ☺
OdpowiedzUsuńNo nie wiem czy to SF, tak tam jest raczej w realu :-))
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być interesująca. Może ją przeczytam w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńDobra książka, ale według mnie bardziej dla płci przeciwnej... :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię sięgać po takie książki. Ten tytuł sobie zapisalam, a tobie polecam serię Artefakty.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też mam w planach tę lekturę, zapowiada się obiecująco. :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiektóre pozycje od tego wydawnictwa mocno przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń