niedziela, 2 lipca 2017

UWIKŁANA Bruce Porter

"Dotychczasowa działalność operacyjna naszej tajnej informatorki... doprowadziła do zebrania i opracowania materiału dowodowego przeciwko licznym handlarzom narkotyków z Kolumbii, finansistom, bankierom, szefom organizacji zajmujących się praniem pieniędzy i pośrednikom, a także kierownikom komórek i kurierom, działającym na terenie Stanów Zjednoczonych, Kanady i Europy..."

Mocne i intensywne wrażenia towarzyszą podczas czytania książki, z zainteresowaniem mkniemy po kolejnych rozdziałach, trudno oderwać się od tak porywającej i ekscytującej treści. Natychmiast nasuwa się mnóstwo refleksji, niestety nabierają one szarych odcieni, napełniają rozgoryczeniem i rozczarowaniem wobec małej efektywności działań amerykańskich agencji rządowych zajmujących się zwalczaniem przemysłu narkotykowego, pojawiają się zasadnicze zastrzeżenia do sposobu traktowania tajnych informatorów, odbijania pałeczki odpowiedzialności za nieudane akcje, nawet jeśli w grę wchodzi bezpieczeństwo życia osób, którym zawdzięcza się przypływ kluczowych informacji.

Oczywiście, bezwzględność, surowość, rygorystyczność, funkcjonowanie w zgodzie z prawem, są jak najbardziej pożądanymi atrybutami, lecz uwzględnienie w tym wszystkim pierwiastka ludzkiego też powinno mieć stałe miejsce. Jednak pogoń za pierwszoplanowymi graczami przestępczych organizacji, infiltracja członków karteli narkotykowych, rozszyfrowywanie skomplikowanych powiązań mafijnych, czy wyłapywanie skorumpowanych układów, potrafi postawić człowieka w obliczu prawdziwego zła, doprowadzić do poczucia bezsilności, podważyć zasadność działań wobec stosunkowych miernych efektów, ocierających się o wskaźniki syzyfowej pracy. I jeszcze podchody i walki toczone między agencjami, które powinny współpracować powiązane wspólnym celem, jednakże wielokrotnie działają wbrew sobie. 

Przykry obraz umywania rąk, kiedy scenariusz zdarzeń nie pokrywa się z oczekiwaniami, zrzucanie winy na innych z tytułu odniesionej porażki, szukanie kozłów ofiarnych, tak aby zdołać utrzymać się na danym stanowisku i wciąż cieszyć uznaniem w oczach wysoko postawionych przełożonych. I gdzieś w tym wszystkim nieprzeciętny los niezwykłej kobiety, Pilar. Trzeba podważać czystość jej przeszłości związanej z narkotykowym biznesem, nieustanną pogoń za dobrami materialnymi, poszukiwanie łatwych i szybkich źródeł finansowania, ale z pewnością nie można odmówić jej bystrości, odwagi, zaangażowania, determinacji i zdolności do poświęceń. Początkowo dzierżenie berła królowej narkotyków, później niebezpieczna praca w charakterze tajnej agentki, następnie przetrzymywanie w niewoli przez kolumbijskich partyzantów, a na końcu podjęcie w sądzie walki o finansowe roszczenia wobec władz federalnych.

Podobał mi się wciągający styl przedstawiania historii, relacji opartej na faktach, przytaczanie licznych wypowiedzi osób związanych z Pilar, powiązanych z nią w ramach współpracy jako tajnego informatora, szczegółowe opisy prowadzonych na szeroką skalę konspiracyjnych operacji. Zdumiewa ogromna skuteczność i operatywność Pilar, podobnie jak równoczesne rozmydlanie efektów jej pracy przez bezpośrednio nadzorujących ją agentów z sekcji antynarkotykowej. Fascynująca opowieść o nietuzinkowej kobiecie, obywatelce amerykańskiej, wychowanej w Cali w Kolumbii, której życie okazało się wielobarwnym obrazem walk z różnymi wrogami, także z postępującą chorobą stwardnienia rozsianego. Publikacja sensacyjnie trzyma w napięciu, nasuwa szereg istotnych tematów do rozważań. Przyglądamy się toczącej się od lat siedemdziesiątych rozgrywce między wielkimi graczami w amerykańskim narkotykowym biznesie a pracownikami DEA (Drug Enforcement Administration). I wymownie brzmiące statystyki, określające wskaźnik skuteczności konfiskaty przez państwo nielegalnie zdobytych funduszy narkotykowych na zaledwie jeden procent.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura faktu, 468 stron, premiera 06.06.2017, tłumaczenie Przemysław Hejmej
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. :)

79 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, chociaż chyba za ciężka książka jak na mój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to samo sobie pomyślałam po przeczytaniu recenzji Izy.

      Usuń
    2. Momontop - Nie, książka nie jest ciężka, choć tematyka dość mocna. :)

      Usuń
    3. Angelika - oparta na faktach historia, samo życie.

      Usuń
  2. Zaintrygowałaś mnie. Zapiszę sobie tytuł tej książki i postaram się w wolnym czasie za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie czytałam tego typu książek, ale Twoja recenzja mnie zainteresowała, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Literatura faktu zawsze mam nam coś ciekawego do przekazania, bardzo chętnie po nią sięgam. :)

      Usuń
  4. Widziałam tę książkę w zapowiedziach recenzyjnych, jednak jakoś szczególnie nie przykuła mojej uwagi. Zresztą ostatnio nie mam czasu, by nadrobić zaległości czytelnicze, a co dopiero brać coś nowego. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też stosiki książek dość wysokie, ale ja tak lubię, kiedy jest więcej możliwości, aby wybrać coś, co w danym momencie potrzebuję. :)

      Usuń
  5. Teraz są wakacje więc mam dużo czasu na czytanie. Skończyłam właśnie sagę Piastów więc czas zmienić klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo ciekawie. Książka wręcz "krzyczy" do mnie w pracy (pracuję w księgarni), żebym do niej zajrzała, ale do tej pory się temu opierałam... chyba jednak muszę to zmienić.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny wciągający styl autora, nieprawdopodobny scenariusz zdarzeń, to przemawia za książką. :)

      Usuń
  7. Myślę, że jest to książka z serii tych co jak zacznę czytać, to nie odłożę do póki nie skończę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak przedstawiało się moje spotkanie z książką. :)

      Usuń
  8. Jak zwykle interesująca i intrygująca pozycja, którą warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie jest jednoznaczne w tej historii, sporo refleksyjnych nut. :)

      Usuń
  9. Z tego co tutaj przeczytałem książka musi być niezwykle interesująca, szczególnie dla ludzi lubiących klimaty filmu "Scarface" i Pablo Escobara. Dziwne, że nic wcześniej o niej nie słyszałem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Premiera w zeszłym miesiącu, więc książka na początku rozgłosu. :)

      Usuń
  10. Bardzo ciekawa recenzja, myślę, że i książka bardzo mnie zaciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten tytuł w swoich najbliższych planach czytelniczych. Twoja rekomendacja tylko mi udowadnia, że warto się z tą książką zapoznać :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla wszystkich mi bliskich znanych moli ksiażkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa recenzja, jak znajdę chwilę to sięgnę po ten tytuł

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam podobne wrażenia po lekturze:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Intrygujący tytuł. Nie wiem czy do końca trafiłaby w mój gust ale kto wie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem zainteresowana tym tytułem. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaa, za dużo tych książek! Nie nadążam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba wybierać, nie pozostaje nic innego. ;)

      Usuń
    2. Kiedy ja bym właśnie wybrała wszystkie! Gdyby ktoś kiedyś zapytał mnie, co bym robiła, gdybym była nieśmiertelna, to odpowiedziałabym, ze przeczytałabym wszystkie interesujące książki i obejrzałabym wszystkie interesujące filmy. No i oczywiście zwiedziłabym cały świat, ale to już inna bajka :-)

      Usuń
  18. Widzę, że z tej Pilar była niezwykła kobieta. Stwardnienie rozsiane - tego "wroga" chyba nie udało jej się pokonać... Chętnie bym o niej poczytała, zachęciłaś mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałem w planach kupić bo znajoma mi ją polecała i o ile miałem lekkie wątpliwości, to ta recenzja rozwiewa je całkowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. stwardnienie rozsiane to straszna choroba

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam takie książki, które wciągają, nie można się od nich oderwać i nie nadąża się z przewracaniem stron :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Tę książkę chcę przeczytać, bo wydaje się mieć fascynujący i intrygujący klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie moje klimaty, a oglądałaś serial Narcos?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zbyt czasu już na seriale, ale będę mieć go na uwadze. :)

      Usuń
  24. Nie brzmi w sumie tak źle :) Może kiedyś spróbuję :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Niełatwo być kobietą w takim brutalnym , męskim świecie. Chętnie bym poczytała o tym, jak bohaterka sobie z tym radziła :)

    OdpowiedzUsuń
  26. kiedyś czytałam królową południa ...i ta powinna mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Coś mi mówi, że ta książka będzie wkrótce moja i połknę ją w jeden dzień, może dwa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, błyskawicznie mkniemy po stronach książki, wiedzeni ciekawością, co będzie dalej. :)

      Usuń
  28. O widzisz... a ja w weekend obejrzałem sobie "Stan zagrożenia" :) Też w tym klimacie.... Kolumbia, narkotyki, Escobary...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie sięgam po książki z taką tematyką, lubię się w nią zagłębiać. Film jak najbardziej oglądałam. :)

      Usuń
  29. Uwielbiam takie sensacyjne książki ;) Zawsze trzymają w napięciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. To pozycja dla mojej Mamy! Pozdrawiam, Daria x

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale mnie zainteresowałaś tą książką! Lubię dobrze napisane powieści trzymające w napięciu, które nie tylko dobrze się czyta, ale które również zmuszają czytelnika do rozważań na różne tematy :)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu tych rozważań było sporo, akcja dynamiczna, postać kluczowa nietuzinkowa. :)

      Usuń
  32. Brzmi ciekawie! Zresztą coś mi się kojarzy, że moja mama ją czytała i też bardzo polecała :). Muszę koniecznie sięgnąć po nią w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo często czytam twoje posty. Jakoś chyba komentujemy po sobie w grupach :) I za każdym razem jak czytam jakąś recenzję to żałuje, że nie mam czasu na więcej książek. Jak ty to robisz, że tyle czytasz? Skąd masz czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szykowałam się do takiego oddawania pasji czytania przez wiele lat, długo wyczekiwałam, ale teraz mogę się tym cieszyć w ulubionym przez siebie stylu. :)

      Usuń
  34. Już czuję, że to lektura, którą czyta się od deski do deski..bez żadnej przerwy! Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że pochłonęłam ją w zasadzie na raz, z krótką przerwą na spacer. :)

      Usuń
  35. Tą pozycję mam już za sobą i podobnie jak Tobie, bardzo mi się spodobała, choć pozmieniałabym kilka rzeczy w fabule.Z drugiej strony te wady dodają uroku książce, bo mamy pewność, że nie zawsze jest tak kolorowo jak się wydaje, i tym bardziej wiemy, że to fakt, a nie fikcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, gdyby nie było świadomości, że to historia oparta na faktach, trudno byłoby zaakceptować niektóre okoliczności czy zachowania postaci, a tak, okazuje się, że życie pisze naprawdę niesamowite scenariusze. :)

      Usuń
  36. Jestem zainteresowana tą pozycją, dziękuję, u Ciebie jak zawsze ciekawie!

    OdpowiedzUsuń