wtorek, 18 lipca 2017

TAJEMNICA WYSPY FLATEY Viktor Arnar Ingólfsson

[PRZEDPREMIEROWO]

"...przypomniało mu się przysłowie, że słońce na zewnątrz słabo służy tym, którzy nie mają słońca w duszy."

Z przyjemnością zanurzałam się w wyspiarskim klimacie powieści, poznawałam nielicznych mieszkańców Flatey, długiej zaledwie na dwa i szerokiej na pół kilometra wyspy, społeczne realia życia w sześćdziesiątych latach ubiegłego wieku, barwne opisy codziennych czynności małej społeczności. Surowość wyspy, częsty dokuczliwy wiatr, poranne delikatne bryzy, mgliste wieczory, bogactwo siedlisk ptaków, fok i ryb. Przypływy i odpływy, sąsiedztwo tysiąca maleńkich nienadających się do zasiedlenia przez człowieka wysepek, małych i dużych skrawków skał, płytkich i głębokich mielizn. To także charakterystyczna izolacja od zewnętrznego świata, niespieszny tryb życia, podporządkowany naturze, samowystarczalność członków małej osady. Raz w tygodniu przypływający prom pocztowy czy słaba łączność radiowa w razie awaryjnych sytuacji. Jednocześnie wszystko oplecione niezwykłym klimatem islandzkich wierzeń, złowróżbnych klątw, średniowiecznych sag i mrocznych wikińskich mitów.

Właśnie taką scenerię wybrał autor do zamieszczenia ciekawej i wciągającej intrygi kryminalnej, chętnie angażujemy się w rozwiązywanie złożonej detektywistycznej łamigłówki, próbujemy wyjaśnić osobliwą śmierć osoby, której ciało przypadkowo odnaleziono na bezludnej wyspie Ketilsey. Z każdym rozdziałam coraz intensywniej poddajemy się urokowi historii. Odkrywamy zapiski przybliżające tajemnice manuskryptu pochodzącego z połowy siedemnastego wieku, to w nim ukryto klucz do rozwiązania czterdziestu zagadek. Wielu naukowców się nad nimi głowiło, jednak nikomu nie udała się sztuka ich rozwiązania. Stara księga ma ogromne znaczenie dla mieszkańców Flatey, to wyjątkowo cenny artefakt, symboliczna więź z przeszłością, otoczona szacunkiem, chroniona z oddaniem i poświęceniem. Fabuła powieści wielokrotnie zaskakuje, nadaje inny kierunek biegowi zdarzeń niż przypuszczaliśmy, zmienia postrzeganie głównych postaci. Udana przygoda czytelnicza, trudno się od niej oderwać, trzyma w napięciu, choć niespiesznie odsłania sekrety. Uwodzi atrakcyjnym pomysłem na finalną odsłonę scenariusza zdarzeń. Przekonuje szeregiem elementów, warto uwzględnić ją w planach czytelniczych.

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 252 strony, premiera 19.07.2017 (2002), tłumaczenie Jacek Godek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Black. :)

54 komentarze:

  1. "Jednocześnie wszystko oplecione niezwykłym klimatem islandzkich wierzeń, złowróżbnych klątw, średniowiecznych sag i mrocznych wikińskich mitów. " Tylko wyjdzie to zamawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna kryminalna intryga. Wydaje mi się, że teraz jest mega wielki popyt na tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kryminalne intrygi. Okładka genialna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, uwielbiam kryminały. U Ciebie zawsze znajduję coś godnego przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo zachęcająco! Pozdrawiam. Jewgienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak sobie czytałam tę recenzję i z każdym kolejnym zdaniem utwierdzalam się w przekonaniu, że to po prostu trzeba przeczytać. Wpisuję na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje klimaty :), z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka w moich klimatach. A akurat jestem w Polsce i szukam czegoś do poczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z przedmówcami, okładka również skradła moje serce!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię kryminały. Dawno nic nie czytałam, przy dzieciakach ciężko :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Proszę przestań dodawać takie ciekawe książki bo co u Ciebie jestem to coś dodaje do swojej listy! Ona nigdy nie spadnie poniżej chociażby stu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła jest świadomość, że tyle interesujących przygód czytelniczych na nas czeka. :)

      Usuń
  12. kilka dni temu wróciłam z wakacji na wyspie :) klimat idealny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie korci zawsze, aby w takie miejsca zaraz po przeczytaniu książki zajrzeć. :)

      Usuń
  13. Podoba mi się to przysłowie o słońcu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Krótka, lekka, niezobowiązująca lektura. Całkiem przyjemna w odbiorze i bogata o ciekawe info o wikingach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi interesująco. Lubię takie klimaty. Kryminalne zagadki to zdecydowanie moja bajka 🙂

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka wydaje się całkiem ciekawa, bo uwielbiam kryminalne zagadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również z przyjemnością po nie sięgam, lubię taką formę relaksu. :)

      Usuń
  17. Przedstawiasz bardzo ciekawe książki.
    Kryminałów nigdy nie czytałam, ale dzięki Tobie chyba zacznę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryminałów jest taka różnorodność, że z pewnością jakieś ich typy trafią w Twoje gusta czytelnicze. :)

      Usuń
  18. Tak naprawdę właśnie tego się po książce spodziewałam :D jak wyspa - to i niewyjaśnione morderstwo. Aczkolwiek - sama tajemnicza historia mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kryminał? Jak najbardziej, jak najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapowiada się ciekawie. Ja lubię kryminały, które ostatecznie zaskakują zakończeniem a nie w połowie już wiadomo- kto, kogo i gdzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli za wcześnie dowiaduję się kto dokonał zbrodni, to w pewien sposób psuje mi to odbiór całej intrygi, lubię być trzymana w niepewności do ostatniej chwili. :)

      Usuń
  21. Zawsze marzyłam aby mieszkać na odludziu A wyspa z kawałkiem morza wydaje się być idealna. Myślę, że ze względu na miejsce akcji z przyjemnością pochlone tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zamieszkałabym, choćby na kilka tygodni, na mało zamieszkanej wyspie, najlepiej w pobliżu latarni morskiej. :)

      Usuń
  22. No proszę, już po premierze. Będę musiała rozejrzeć sie za tą książka.

    OdpowiedzUsuń