Sympatycznie podróżowało mi się za pośrednictwem książki, odpowiadał mi wciągający styl narracji, dbałość o potwierdzenie prawdziwości przytaczanych szczegółów, otwarte spojrzenie na odmienną kulturę, a także szczypta dobrego humoru przewijająca się między wierszami opowiadanej relacji z wyprawy. Sugestywne opisy, które natychmiast przenoszą oczami wyobraźni do fascynującego zakątka świata, gdzie można poczuć niezwykły pierwotny duch społeczności, przyjrzeć się z podziwem tradycjom dzikich plemion, podążających tropem obyczajów wielu pokoleń przodków i nawiązujących silną więź z przyrodą. Jednocześnie obserwujemy jak wzorce współczesnych cywilizacji powoli wkraczają w ten naturalny świat, przenikają go zachodnimi normami życia nastawionego na konsumpcję, jak stopniowo intensyfikuje się kolonizacja dokonywana przez przemysł wydobywczy i chiński biznes. Z jednej strony mamy świadomość, że zachodzące zmiany są nieuniknione i nieodwracalne, a z drugiej strony pragniemy zatrzymać i zachować dawne obrazy życia nowogwinejskich plemion.
I właśnie to spojrzenie na mieszkańców Papui-Nowej Gwinei, barwne odmalowywanie ich portretów, tak bardzo ujęło mnie w tym reportażu. Nikłe są szanse, abym miała okazję zwiedzić ten kraj, poczuć jego unikalny klimat, ale dzięki tej książce niewątpliwie stał mi się on bliższy i bardziej zrozumiały. Wraz z autorem przyglądałam się codziennemu życiu i strukturze społecznej plemion Asaro, Simbu, Huli, Sepiku. Sporo dowiedziałam się o ciekawych strojach, maskach i tatuażach, symbolicznym malowaniu ciał, organizowanych festiwalach, bogatych zwyczajach, ceremoniach, rytuałach i obrzędach. Dostrzegłam niezmierne bogactwo inspiracji do badań etnograficznych, bazujących na szacunku i uznaniu wobec odmiennych kultur. Jednocześnie ukazało się mroczne i niebezpieczne oblicze tamtejszej rzeczywistości.
Setki niezależnych plemion, do niedawna zupełnie od siebie odseparowanych, z wyjątkowo silnym poczuciem rozdzielności, posługujących się odrębnymi językami, lecz równocześnie od ponad czterdziestu lat budujących narodową tożsamość. Podziwiałam cudowne widoki nowogwinejskich krajobrazów i ich bioróżnorodność. Zaglądałam w przeszłość związaną z okresem drugiej wojny światowej. A także obserwowałam, jak piękny podwodny świat raf koralowych mocno odczuwa skutki ocieplania się klimatu, anomalii pogodowych czy połowów trałowych. Książkę wzbogacają liczne ilustracje, odzwierciedlające opisywane miejsca, ludzi, zdarzenia i przedmioty, ale także wytwarzające niepowtarzalny klimat i inspirujące do zabarwienia kolorami wyobraźni czytelnika.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura podróżnicza, 352 strony, premiera 14.06.2017
Książkę "Tam, gdzie kończy się świat" zgarnęłam z półki "nowości". :)
Mam ją i będę czytać ;)
OdpowiedzUsuńZatem wyczekiwać będę Twoich wrażeń z tej podróży czytelniczej. :)
UsuńRecenzja książki bardzo mi się podoba, jest taka czytelna i prosta. Lubię takie :) Sama książka też wpada w mój gust :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zaczytania. :)
UsuńKiedyś oglądałam film dokumentalny na ten temat bardzo mi się podobał to może i ta Książka będzie czymś ciekawym.
OdpowiedzUsuńTa podróż czytelnicza powinna Ci się spodobać. :)
UsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńCiekawią mnie takie książki, więc będę mieć ją na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńWidzę, że to pozycja zdecydowanie na mojej matki. Uwielbia powieści podróżnicze. Koniecznie muszę jej ją podsunąć :)
OdpowiedzUsuńTytuł wart podsunięcia. :)
UsuńSuper, można poznać inną kulturę ;)
OdpowiedzUsuńJuż niewiele takich miejsc na świecie, warto je badać. :)
UsuńBardzo intrygujący tytuł ;) Podoba mi się Twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Przygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńLubie czytać o światach do których tylko w ten niezwykły sposób mam mozliwośc zajrzeć, dziękuję za przybliżenie ksiażki
OdpowiedzUsuńTo dokładnie jak ja. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńO literatura podróżnicza w sam raz na lato i na prezent którego szukam
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zaczytania. :)
UsuńUwielbiam książki takie jak ta na wakacjach. Mimo, że jest się ciałem w domu, to duchem można przenieść się daleko stąd: -)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, to mną kieruje, kiedy sięgam po literaturę podróżniczą. :)
UsuńPo Twojej recenzji wiem, że ksiażkę na pewno przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńFascynującej podróży czytelniczej. :)
UsuńMiałam okazję przeczytać tą książkę niedawno i jakoś trochę mnie nudziła. Rzeczywiście, obraz Papui-Nowej Gwinei był niezwykle dokładny i szczegółowy, ale chwilami to sięganie do źródeł historycznych mnie irytowało. Nie wiem w sumie dlaczego, ale spodziewałam się więcej po tej książce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
A mnie właśnie spodobało się takie spojrzenie, ten styl przedstawiania wędrówki, jedyne czego mi brakowało, to zdjęć, choć w klimatycznie ilustracje to zastępowały. :)
UsuńKsiążka nie w moim guście, ale recenzja jak zwykle super.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Pozdrawiam ciepło. :)
UsuńSuper recenzja, jednak ja nie przepadam za tego typu książkami ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
To zupełnie odwrotnie niż ja. :)
UsuńJa jakoś nie przepadam za książkami podróżniczymi :) Wolę sama podróżować, nie o tym czytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Każdy z nas by wolał, to nie ulega wątpliwości. Ale dlatego, że nie można samemu przeżyć takiej podróży, nie znaczy, że nie można jej przeżyć czytelniczo. Kwestia bogatej wyobraźni i chęci poznawania świata. :)
UsuńLubię książki podróżnicze i ta zapowiada się bardzo ciekawie. Autor wybrał naprawdę niesamowite miejsce do opisania :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że właśnie opisywane miejsce tak bardzo mnie skusiło. :)
UsuńChyba nie dla mnie .. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, pozdrawiam z uśmiechem. :)
UsuńSuper temat i książka must have!
OdpowiedzUsuńTak też do tego podeszłam. :)
UsuńTo musi być fascynująca książka! Tak egzotyczne miejsce zasługuje na to, żeby o nim poczytać :)
OdpowiedzUsuńI to jeszcze jak bardzo zasługuje, szkoda tylko, że współczesna cywilizacja wkrada się tam już tak intensywnie.
UsuńPapua-Nowa Gwinea to akurat jeden z najmniej interesujących mnie rejonów świata, ale postanowiłam, że dowiem się o świecie jak najwięcej, dlatego kiedyś i o Papui-Nowej Gwinei poczytam, a gdy to będzie, będę pamiętać o tej książce, skoro polecasz. :)
OdpowiedzUsuńInteresującej podróży czytelniczej. :)
UsuńZaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzygoda czeka. :)
UsuńKsiążka już wcześniej rzuciła mi się w oczy :) Tyle rzeczy jest jeszcze nieodkrytych, ... Setki niezależnych plemion i ich kultury. To niesamowite
OdpowiedzUsuńJak wspaniale jest to poznawać, choćby z kart książki. :)
UsuńBardzo zachęcająco piszesz recenzje książek :) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńJak się rozmarzyłam czytając Twoją recenzję - ja pewnie też nigdy nie odwiedzę Papui-Nowej Gwinei... Trzeba więc odbyć podróż palcem po mapie :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie tym się kieruję sięgając po reportaże podróżnicze. :)
UsuńBędę mieć zatem na uwadze! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Zapraszam również do mnie. :)
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Interesującego zaczytania. :)
UsuńNieczęsto czytam książki podróżnicze, ale jak już to się zdarza, to jestem zawsze zafascynowana. Papua Nowa Gwinea to kraj, który mam nadzieję kiedyś odwiedzić (ale to jak narazie odległe zamierzenia), a przeczytanie tej książki z pewnością sprawi, że pobyt ten będę przeżywać całkiem inaczej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie cieszy, że są ludzie, którzy odbywają takie podróże po świecie, a ja mogę później w nich uczestniczyć czytając książkę, wodząc palcem po mapie i wyszukując w internecie dodatkowych informacji, zdjęć czy filmów. :)
UsuńLubię takie książki, w szczególności jeśli dotyczą mało cywilizowanych zakątków. Widzę, że obok tej publikacji czeka mnie wiele pozytywnych wrażeń.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, dobrze mi się podróżowało z tą książką. :)
UsuńLubię tę serię, więc i po tę książkę chętnie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńMnie też ta seria mocno do siebie przyciąga, różnorodne podróże i różnorodny ich klimat. :)
UsuńKiedyś często sięgałam po tego typu książki, ale powiedzmy, że tych bardziej "medialnych" autorów (Cejrowski, Pawlikowska, Wojciechowska). Do tej również chętnie bym zajrzała - byłby to dla mnie na pewno powiew świeżości :)
OdpowiedzUsuńZaskakujące jak nieraz ludzie mają pomysły na podróżowanie, na wiele z nich bym się nie zdecydowała, ale poczytać o nich jak najbardziej tak. :)
UsuńUwielbiam takie książki, zatem z pewnością znajdzie się w moim wakacyjnym plecaku:-)
OdpowiedzUsuńInteresująca podróż czytelnicza przed Tobą. Sympatycznych wrażeń. :)
UsuńGeneralnie, lubię książki podróżnicze, ale egzotyczne klimaty jakoś mnie nie kręcą ;)
OdpowiedzUsuńA mnie w zasadzie wszędzie ciągnie do wędrowania i zwiedzania świata, każdy zakątek planety chętnie bym odwiedziła, choćby właśnie korzystając z możliwości podróży czytelniczych. :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam to tematyka, którą najbardziej lubie :)
OdpowiedzUsuńInteresującej podróży czytelniczej. :)
UsuńCiekawe, jak na dłuższą metę wypali to budowanie wspólnej tożsamości przez różne plemiona. Coś mi się wydaje, że prędzej czy później silniejsza grupa posłuży za wzorzec, a innym pozostanie asymilacja i odrębne wartości diabli wezmą. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Damian
Zazwyczaj tak to właśnie bywa, dlatego warto poznać zanim nastąpi ta jednolitość. ;)
UsuńBardzo chętnie sięgnę po tę książkę :-) już nawet dodałam do zakładek :-)
OdpowiedzUsuńFascynującej podróży czytelniczej. :)
UsuńIdealna lektura dla mnie :) Koniecznie muszę się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że sprawi Ci wiele czytelniczej radości. :)
UsuńWspaniała recenzja, przykro mi tylko, że piszesz jakbyś naprawdę miała tam nigdy nie pojechać. Nigdy nie mów nigdy ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się spełni, ale na razie się nie zapowiada. :)
UsuńDopisuje do listy i dziś wyruszam po nowe łupy na weekend, mam nadzieję, że książka będzie dostępna w pobliskich księgarniach :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zerknij też na "Witamy w białej Afryce" Wojciecha Rogala, jestem na początku tej podróży, ale już bardzo mi się podoba. :)
UsuńMój regał składa się w zasadzie wyłącznie z literatury podróżniczej, przewodników i książek językowych. Jak ją gdzieś zobaczę, to dołączy do tej śmietanki. :)
OdpowiedzUsuńU mnie osobna komoda na literaturę podróżniczą. :)
UsuńJak dla mnie, świetna,odkrywająca przed czytelnikiem wiele tajemnic z kraju, który żyje swoim rytmem, rządzi się swoimi prawami, gdzie nieskażona człowiekiem przyroda kryje niespożytą energię, niesklasyfikowane gatunki flory i fauny. To świat, do którego nie wszyscy mogą się wybrać. Trzeba być odpornym na panujące tam warunki atmosferyczne, kulturowe i społeczne. Trzeba być odważnym i mieć ściśle określony plan, chociaż nawet będąc już na miejscu, jak się okazuje, trudno jest znaleźć przewodnika, który pokazałby nam to, co chcemy.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, jak to przedstawiasz. Pragnęłabym zajrzeć kiedyś do tych wszystkich miejsc, jeszcze w małym stopniu skażonych przez zachodnie cywilizacje, nacieszyć się ich niepowtarzalnością. :)
UsuńAle kto wie,może akurat się uda odwiedzić?:) Trzeba mieć plan :D Życzę Ci, żeby się udało:)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie o to zawalczyć. :)
Usuń