BYLIŚMY ŁGARZAMI tom 0.5
E.LOCKHART
„Przez całe życie byłam łgarzem. W naszej rodzinie nie jest to niczym niezwykłym.”
„Byliśmy łgarzami” zrobiła bardzo dobre wrażenie, byłam zaskoczona, że tak mocno wciągnę się w powieść dla młodzieży. Dlatego, kiedy dostrzegłam pojawienie się prequela powieści, stwierdziłam, że chętnie ponownie wejdę w szczególny klimat wyczarowany przez E. Lockhart. Rodzina Sinclairów to źródło wymieszanych niebezpiecznych tajemnic, mrocznych sekretów i duszących kłamstw. Każdy reprezentant miał coś na sumieniu. Jakby otulała ich gęsta mgła ludzkich słabości, niewierności i ułudy. Autorka ciekawie rozpoczęła opowieść, wprowadziła w sielankowy nastrój, beztroskie wakacyjne dni spędzane na przyjemnym wypoczynku i miłej zabawie. Jednakże zbyt długo przetrzymywała bohaterów w idylli. Uszczegółowiona narracja dawała dokładny wgląd w rozgrywane sceny, ale po jakimś czasie wytwarzała efekt lekkiego znużenia. Jakbym spędziła gorący i duszny dzień na plaży, atrakcyjny wypoczynek, lecz z czasem dopadło mnie poczucie znużenia.
Dopiero wieczorem, w przypadku powieści wczesne strony drugiej połowy, stopniowo dochodziło do ochłodzenia. Im ciemniej robiło się, tym bardziej zatrważający scenariusz rysował się w ludzkich sercach, wyobraźni i pamięci. Obecność duchów wprowadzała mistyczny akcent, prowadzony z wyczuciem, chociaż bez przekonania. Przebieg zdarzeń nie zaskakiwał, ale podobało mi się osadzenie w kontekście okresu dojrzewania, eskalacji pragnień, kształtowania marzeń, poszukiwania własnej tożsamości, utwierdzania się w poczuciu własnej wartości, właściwego rozumienia swoich emocji i przeżyć innych. Mało było okazji do interpretacji preferowanych w thrillerze, czy stopniowo intensyfikującego się napięcia, lecz z perspektywy znajomości powieści przybliżającej to, co się działo niemal trzydzieści lat później, miało swoje uzasadnienie i osobliwy urok. Finał można dwojako interpretować w kwestii winy ze strony jednej z postaci, bynajmniej nie głównej, co zostawiało otwartą furtkę do małego, ale istotnego domysłu.
4/6 – warto przeczytać
thriller psychologiczny, literatura młodzieżowa, 366 stron, premiera 01.06.2023 (2022)
tłumaczenie Janusz Maćczak
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Zawsze zastanawiam się, co tkwi w głowach autorów takich powieści i aż drżę na samą myśl ...
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla fanów literatury młodzieżowej! Zapamiętuję, bo przyda mi się jako pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuńSkoro przebieg zdarzeń nie jest do końca zaskakujący to nie wiem czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńCzyli lepiej przeczytać poprzedni tom? Nie znam tej serii, muszę zobaczyć co takiego napisałaś o poprzednich tomach.
OdpowiedzUsuńChyba poszukam więcej informacji o tej serii, może jest to historia dla mnie
OdpowiedzUsuńthriller psychologiczny, to gatunek za którym nie do końca przepadam jeśli chodzi o ksiązki, lubię natomiast takie filmy
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Kolejna książka, która mnie zaciekawiła i myślę, że mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńWiem, że czytałam pierwsze wydanie Byliśmy łgarzami, ale za nic nie pamiętam już swoich wrażeń.
OdpowiedzUsuńThrillery psychologiczne bardzo lubię czytać, więc i z tym tytułem z przyjemnością się zapoznam.
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po thriller psychologiczny, to jeden z moich ulubionych gatunków.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Ale zapowiada się całkiem ciekawie. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale z chęcią zapoznam się z nią. Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńTytuł widziałam już wcześniej, ale nie miałam pojęcia, że to thriller. Brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuń