sobota, 18 marca 2023

Z PAMIĘTNIKA BABCI

ELLEN DELANGE

"Przez lata prowadziłam wiele pamiętników. Nadal piszę o rzeczach, które są dla mnie ważne. Chcę je zapamiętać na zawsze. Ty też chciałabyś prowadzić pamiętnik? - pyta babcia.”

Zmienia się model funkcjonowania człowieka we współczesnej cywilizacji, pospieszny tryb życia nie sprzyja podtrzymywaniu relacji z bliskimi, spektakularny rozwój technologii czyni codzienność łatwiejszą, ale też więcej wymaga od człowieka, zaś komunikacja, chociaż imponuje dostępnymi kanałami, to grzeszy nadmiarem i miałkością informacji. Dużo się mówi o konsekwencjach starzenia się społeczeństw, wyzwaniach przed jakimi staje ludzkość, intensywnym rozwoju przestrzeni miejskich, które nie wpływają korzystnie na budowanie więzi społecznych. Na szczęście, wciąż fantastycznie sprawdza się instytucja dziadków, nie tylko od strony dobrowolnej pomocy przy wychowaniu, lecz również, a właściwie przede wszystkim, z perspektywy szczerej i prawdziwej miłości, najwierniejszej przyjaźni i zrozumienia, ogromnego życiowego doświadczenia, czekającego, aby czerpać z niego wzorce, mądrość i wiedzę. 

Wiele znaczyły przyjemne dni spędzone u babci. Cudownie czułam się przy wspólnym czytaniu książek, wprowadzaniu w świat literackiej wyobraźni, budowaniu pasji towarzyszącej życiu. Jakże cieszyło, kiedy babcia opowiadała coś ze swojego życia, co przeżywała, jak się bawiła, jakie marzenia udało się jej zrealizować. Moja babcia nie prowadziła pamiętnika, przy ówczesnej sytuacji politycznej i gospodarczej, a także trójce dzieci, nie miała już na to czasu, a szkoda, bo jakże mocno ceniłabym taką pamiątkę, mogłaby być przekazywana z pokolenie na pokolenie, zawierać subiektywną, a jednak unikalną historię rodu. Udowadniałaby, że natura człowieka nie zmienia się na przestrzeni wieków, każdy poznaje słodkie i gorzkie nuty życia, pragnie i marzy, emocjonuje się i przeżywa. Na pocieszenie, przetrwały listy pisane przez babcię do mojej mamy, w pierwszych dniach, kiedy się urodziłam. Wybrzmiewa cudowne ciepłe wsparcie, niezwykle silna duma, nieznająca granic radość, przeogromne szczęście i bezwarunkowa miłość.

Dlatego czułam, że książka „Z pamiętnika babci” powinna trafić do mnie, tak abym mogła z sentymentem i nostalgią w nią spojrzeć, a następnie do członków prowadzonego przeze mnie klubu młodych czytelników, by uświadomić dzieciom pewne rzeczy, zwrócić uwagę na istotne aspekty, zachęcić do bliższego poznania dziadków. I chociaż Ellen DeLange opowiada historię babci i wnuczki, to równie dobrze mogłaby powstać taka sama o dziadku i wnuku. Publikacja nie zawiera dużo tekstu, w sam raz na potrzeby młodych odbiorców, ale wypełniona jest cennymi przekazami. Kilkuletnia dziewczynka odkrywa nieznany jej dotąd świat przeszłości, nie zdawała sobie sprawy z jego istnienia i fantastycznego brzmienia. Wspólnie z babcią przyjemnie spędza jej urodziny i zmienia nie tylko perspektywę spojrzenia na starszą osobę, ale również na siebie samą i rodzinne dziedzictwo. Odnajduje wartości napędzające wspomnienia. Przekonuje się, że warto je zapisywać, ponieważ to cudowne skarby. Niezapisane ulatują i tracą kształty, a ze stron pamiętnika zapraszają do ponownego przeżywania i pielęgnowania, zachwycają wyrazistymi szczegółami i intensywnością emocji. Znakomicie czuje się ducha osoby, która je utrwaliła, lepiej się ją rozumie, odkrywa drobne sekrety, a nawet fascynujące tajemnice codzienności. 

Babcia i wnuczka przeżywają wzruszający dzień. Jedna odmładza się sięgając pamięcią do zgromadzonych doświadczeń i cieszy z możliwości pozostawienia wartościowych idei w młodym pokoleniu. Druga przekonuje się, że każdy dorosły kiedyś był dzieckiem, podlegał tym samym prawom dorastania, obserwował świat i ludzi, uczył się interpretować uczucia, starał się unikać popełniania błędów, a jeśli się zdarzyły, naprawiać je. Przyjazna, ciepła, czuła, ujmująca i życzliwa propozycja czytelnicza. Zapewnia wiele radości wspólnego czytania, odwołuje się do najcenniejszych wartości w życiu, uczy szacunku do seniorów i uznania zgromadzonych doświadczeń, a przede wszystkim stawia dziadków w cudownym świetle niemal supermocy a jednocześnie zwykłej niezwykłości. Wiele aspektów pojawiających się w książce można rozbudowywać podczas rozmów z młodym pokoleniem, podsuwać ciekawe tropy do poznawania drugiego człowieka, rodzinnych korzeni, dawnych czasów, historii, tradycji, obyczajów, okoliczności, ale również wskazówek odnośnie wypełnionego godnością i szacunkiem życia. Zachwyca oprawa graficzna, wiele się dzieje, sporo uszczegółowień, a jednak stonowana kolorystycznie, a przy tym kojąca i serdeczna zupełnie jak nasza miłość do babć.

4.5/6 – warto przeczytać
literatura dziecięca, wiek 6+, premiera 11.01.2023 (2021)
twarda okładka, 32 strony, format 21cm x 29cm
tłumaczenie Karolina Marcinkowska, ilustracje Ilaria Zanellato, adaptacja Adelina Sandecka
Tekst powstał w ramach współpracy z Szkrabajki.pl

10 komentarzy:

  1. Podoba mi się ta książka. Myślę, że warto mieć ją w swojej domowej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiałam spędzać czas z babcią. Jestem przekonana, że ta książka mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam zapowiedzi tej książki i Twoja recenzja utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że jestem gapą, bo jeszcze jej nie ma na półce książkowej moich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad tym tytułem, ale po tym, co piszesz widać, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pięknie wydana książka. Koniecznie musimy ją mieć w swojej biblioteczce ☺️

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczne ilustrację, myślę że warto zakupić tę książkę nie tylko ze względu na historię, ale i dla tych ilustracji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne ilustracje, jestem ciekawa czy historia spodobałaby się moim dzieciakom.

    OdpowiedzUsuń
  8. pośpieszny tryb życia nie sprzyja niczemu, ja nie wiem kto nakręcił tak czas :O
    książka cudownie wydana
    dyedblone

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się że mali czytelnicy są nią zachwyceni, ciekawa jestem wrażeń mojej córki gdyby ja dostala

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię takie książki i mój synek także. Myślę, że by nam się przyjemnie ją czytało:)

    OdpowiedzUsuń