BARTOSZ KUREK
"Mężczyzna przystanął, wyjrzał zza rogu budynku i podniósł futrzany kołnierz... Upewnił się, że nie jest obserwowany, szybko przeszedł na drugą stronę ulicy i zniknął w ciemnej bramie."
Niewątpliwym atutem książki jest trafne odmalowanie ciemnej strony środków masowego przekazu, bezpośredniego połączenia z etycznymi nieczystościami krążącymi w szambie biznesu i polityki. Trudno nie odnieść wrażenia, że Bartosz Kurek doskonale wie, o czym pisze, i choć prezentuje fikcję literacką, jakoś mnie to wszystko nie zaskakuje przy uwzględnieniu czynnika realności. Rewelacyjnie ukazuje stare jak świat manipulowanie opinią publiczną, perfidne wykorzystywanie przez osoby u władzy kanałów komunikacji i dziennikarzy, a także podwójną moralność pismaków. Czy w toksycznym środowisku może uchować się i funkcjonować ktoś, kto staje murem za prawdą i sprawiedliwością? A może, jak w każdej sferze życia człowieka, i tu rządzą słabość i mroczna strona ludzkiej osobowości?
Towarzyszymy Wiktorowi Zybertowi, dziennikarzowi śledczemu, który już dostał po tyłku od losu i zwierzchników, w rozpracowywaniu Waldemara Skonecznego, najbogatszego człowieka w Polsce. Ale nie tylko on ma za zadanie podważenie opinii o znaczącym biznesmenie, nie brakuje innych wyznaczonych do tego pionków dziennikarskich. Podoba mi się barwne odmalowanie sensacyjnej otoczki, wypełnionej prowokacjami, nagonkami, kłamstwami, unikami, bezwzględnością i korupcją. Fabuła momentami wymyka się kryminałowi i szybuje w stronę thrillera, ale odpowiada mi to. W niektórych aspektach jest delikatnie a chciałoby się mocnego podkreślenia zależności patologicznych, w innych dosadnie z międzynarodową opcją. W scenariusz zdarzeń wkrada się chaos, nie do końca uporządkowane incydenty, jakby lekkie zagubienie w pomysłach na akcję, odchodzenie od rdzenia intrygi na korzyść nieistotnych ujęć. Nie jest to rażące, ale wyczuwalne. "Brud" jako debiut ma kilka drobnych potknięć, nie porywa, ale wiele w nim dobrze rokującego materiału. Innym czytelnikom może bardziej spodobać się, tym bardziej, że zakończenie prezentuje zaskakujący zwrot sytuacji.
3.5/6 - w wolnym czasie
thriller kryminalny, 352 strony, premiera 16.06.2021
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Debiuty maja to do aiebie,ze rzadko sa idealne :) a mimo to zainteresowala mniw ta pozycja:)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję mieć tę książkę, ale jakoś się na nią nie skusiłam. Może przeczytam później w e-booku.
OdpowiedzUsuńJak na debiut zapowiada się dość obiecująco, ale na razie raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że każdy kiedyś zaczynał, dobrze, że książka ma potencjał.
OdpowiedzUsuńTak czułam, że nie do końca może mi przypaść do gustu, więc nie zdecydowałam się na czytanie.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, wolę sprawdzonych autorów :)
OdpowiedzUsuńDosyć słaba ocena, ale może autor z każdą kolejną książką będzie pisał lepiej:) Tego mi życzę:)
OdpowiedzUsuńPoczątki bywają trudne, każdemu warto dać szansę :)
UsuńNa pewno każdy od czegos zaczynał i przy kolejnych pozycjach można wyeliminować niedociągnięcia.
UsuńMnie ostatnio debiuty zaskakaują, ale na ten chyba się nie skuszę,jakoś do mnie nie za bardzo przemawia
OdpowiedzUsuńDebiuty często są średnio udane. Ale tu jestem zaskoczona, bo mignęło mi już kilka recenzji i były pozytywne.
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w zapowiedziach wydawniczych i się zastanawiałam czy warto czy nie. Ale widzę, że szału nie ma, więc dobrze, że nie zamówiłam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po tę powieść, nie zainteresowała mnie fabuła jak i gatunek książki.
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam takich książek. Ale jestem jej bardzo ciekawa. Może sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńA mnie sam cytat z początku Twojej recenzji się spodobał i czuję, że bawiłabym się z tą ksiązką dobrze.
OdpowiedzUsuńokładka fajna, ale widzę nic nadzwyczajnego, także odpuszczę
OdpowiedzUsuń