poniedziałek, 24 października 2022

CZAS JEST NAJPROSTSZĄ RZECZĄ

CLIFFORD D. SIMAK

"Kiedyś nauka była idolem. Jej logika, wiedza i niewiarygodna precyzja wkroczyły do wnętrza atomu i w daleki kosmos."

Bardzo podobała mi się przygoda czytelnicza, nie spodziewałam się, że aż tak się wciągnę. Nie była to rozbudowana powieść, wiele elementów zostało powierzchownie potraktowanych, obecna literatura science fiction wchodzi znacznie głębiej, a jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało. Liczył się niezwykle udanie wytworzony klimat, fascynujące spojrzenie na ludzką przyszłość, możliwości poruszania się w kosmicznej nieskończoności. Clifford D. Simak wplótł w fabułę elementy świetnie rozgrywanej intrygi, wielkich korporacyjnych sił, nieprzeciętnie zachłannych i bezwzględnych, awersję człowieka wobec inności i tego, co dla niego niezrozumiałe, nietolerancję wobec odmienności uwarunkowanej w psychicznej sferze. Cienkie, a jednak dostrzegalne, nici sensacji i ucieczki ubarwiały opowieść. 

Porażka człowieka w zdobywaniu kosmosu okazała się silnym stymulatorem poszukiwania nowych rozwiązań, koncentracji na teleportacji, telepatii i jasnowidzenia, co więcej, wymieniania jaźni z obcymi istotami. Również dziś zastanawiamy się, kiedy i w jakim stopniu osiągniemy możliwości przenoszenia osobowości, wiedzy i doświadczenia jednostki do opartej na nowych technologiach sztucznej inteligencji. Dreszcze przechodzą, kiedy pomyśli się, że jest to osiągalne w dalekiej przyszłości. Za nic nie chciałabym występować w funkcji pariasów, zupełnie jak Shepherd Blaire, człowiek powiązany z maszyną zwiadowczą. Ziemski umysł przemierzający przez kilkadziesiąt godzin pięć tysięcy lat świetlnych. Nawet niewątpliwie atrakcyjny aspekt odkrywania nieznanych obszarów i istnień nie byłby mnie w stanie przekonać. A może mam zbyt zawiązany i ograniczony umysł, aby wybiec tak daleko i dostrzec pojawiające się możliwości w coraz bardziej osobliwych układach gwiezdnych, wyprawach umysłu tam, gdzie nie mogło podążyć ciało. Niech zatem ciężar tego typu doświadczeń sięgania gwiazd spadnie na kolejne pokolenia, obecnie zadowolę się literaturą. Książka dostarczyła sporo materiału do refleksji, fantastycznie było oddawać się interpretacji roli nauki i jej przyszłości. Czy faktycznie grozi jej degradacja, ustąpienie miejsca maszynom, namacalnym a nie abstrakcyjnym? 

Tytuły z serii „Wehikuł czasu”, klasyki science fiction, przybliżone na Bookendorfinie: "Odyseja kosmiczna 2001", "Umierając żyjemy", "Ziemia trwa", "Opowiadania najlepsze", "Osa", "Kwestia sumienia", "Ostatni brzeg", "Człowiek do przeróbki", "My", "Gdzie dawniej śpiewał ptak", "Gwiazdy moim przeznaczeniem", "Drzwi do lata", "Wieczna wojna", "Cieplarnia", "Przestrzeni! Przestrzeni!", "Non stop", "Aleja potępienia", "Kwiaty dla Algernoma", "Hiob. Komedia sprawiedliwości", "Rój Hellstroma", "Wieczna wolność", "Więcej niż człowiek". Inna książka Arthura C. Clarke "Koniec dzieciństwa", oraz udział w antologii horroru "Szaleństwo Cthulhu".

5/6 - koniecznie przeczytaj
science fiction, 282 strony, premiera 05.07.2022 (1961), tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

6 komentarzy:

  1. Mimo że raczej nie sięgam po ten gatunek, to tutaj szczerze mnie zainteresowałaś i chętnie zamówię tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. science fiction to totalnie nie moja bajka choć staram się przekonać póki co do filmów tego gatunku

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten gatunek książek to nie moja bajka, ale widzę, że ty bardzo go lubisz :) Polecę książkę znajomej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam dawno nic z tego gatunku, więc tym bardziej mam się czym zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że ostatnio czytasz moją ukochaną literaturę sci-fi. Super! Jak się odnajdujesz w tym gatunku? Dla mnie jak zwykle bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znakomicie się odnajduję, siedzę w niej już od niemal czterdziestu lat. :)

      Usuń