wtorek, 10 października 2023

KRÓLOWA BEDLAM

[PRZEDPREMIEROWO]

ROBERT MCCAMMON

MATTHEW CORBETT tom 2

"Wiedział, że czasami ogromna przepaść dzieli to, co dało się zobaczyć, od tego, jak należało to rozumieć."

Pierwszy tom „Zew nocnego ptaka” fenomenalnie wbił się w potrzeby i gusta czytelnicze. Dostarczył zachwycająco wciągających przeżyć. Bawiłam się zawartością  każdego rozdziału i cierpiałam, kiedy musiałam oderwać się od książki, aby złapać kilka godzin snu. Wszystko mi się podobało. Także drugi tom „Królowa Bedlam” mnie zachwycił. 

Robert McCammon ma niesamowity dar szalenie sugestywnego pisania. Reprezentuje styl narracji, przy którym nie tylko czułam się wyjątkowy klimat powieści i mocno emocjonalnie towarzyszyłam bohaterom, co wręcz intensywnie wnikałam w przywoływane miejsca, okoliczności i postaci. Wielokrotnie łapałam się na tym, że chłonęłam jak gąbka opisy uwzględniające wysoką szczegółowość, nie w nadmiarowości, ale aby uruchomić maksymalnie wyobraźnię, a także kontekst historyczny. Nowy Jork z tysiąc siedemset drugiego roku stał mi się bardzo bliski. Budynki z holenderską przeszłością, społeczne życie z londyńskimi korzeniami, kosmopolityczny rdzeń, niewolnicza skaza, oraz okolice pięciotysięcznej osady dopiero zaczynającej kształtować bazę przyszłej tożsamości. Atutem powieści była również starannie i przekonująco sportretowana plejada postaci. Imponująca wielobarwność cech, charakterów, osobowości i udziału w fabule. Wierzyłam w realność, kontrastowe postawy, zaskakujące zachowania i mordercze sekrety. Każda z postaci wiele wniosła do rozwoju akcji, kumulowania tajemnic i podsycania niepewności.

Matthew Corbett, główny bohater serii, młody urzędnik sądowy, i tym razem wykazał się dociekliwością, bystrością, spostrzegawczością i przenikliwością. Wszechogarniające pragnienie sprawiedliwości, zrodzone już w pierwszym tomie, umacniało się i skłaniało młodszego prawnika do śledzenia dyrektora nowojorskiego sierocińca, mającego skłonność do wykorzystywania chłopców. W tym samym czasie na ulicach miasta grasował bezlitosny morderca. Jako ofiary wybierał członków miejskiej elity. Matthew zaangażował się w śledztwo mające doprowadzić do schwytania oprawcy. Corbett nie narzekał na brak zajęć. Zatrudniła go żona jednej z ofiar do ujawnienia tożsamości kata. Jednocześnie zbliżał się do zwrotu w swojej karierze, jednak przedtem musiał wykazać się determinacją w powierzonej misji i biegłością w pokonywaniu mroków ulic, zaułków i pubów. A oddech zabójcy niebezpiecznie krążył wokół jego osoby, nieznane cienie poruszały się we mgle, zaś morderstwa mnożyły się. Jeszcze tajemnicza kobieta umieszczona w szpitalu dla umysłowo chorych. I sercowy wątek powoli nabierający rumieńców.

Zatem widać, jak wiele działo się w powieści, ani na chwilę nie spowolniła dynamicznego rozwoju akcji, wciąż wystawiała Matthew na wielkie próby i niewyobrażalne ryzyko. Podobało mi się, że autor postawił na stopniowy rozwój postaci, zezwalał na dokonywanie błędów wynikających z dojrzewania do roli prywatnego śledczego, ale zawsze ukazywał jej wielki hart ducha w stawaniu przed dużymi wyzwaniami, rozwiązywaniu dręczących problemów i chwytaniu właściwych tropów. Corbett kluczył wśród oszustw i kłamstw, podstępów i wykrętów, pułapek i knowań. Zakończenie w pełni satysfakcjonujące, znakomicie łączyło wątki i dostarczało intrygujących wyjaśnień. Nie przegapcie pierwszorzędnie przemyślanej i skonstruowanej przygody, wyjątkowo porywającej i ekscytującej opowieści o mroku zła i jasności dobra, a także ich wzajemnego przenikania się. Udana mieszanka przygody, sensacji, kryminału i historii, warto dać się ponieść. Sporadycznie przyznaję maksymalne noty dla przygód czytelniczych, a tak właśnie było także z poprzednimi książkami autora („Magiczne lata”, „Zew nocnego ptaka”). Również "Dziedzictwo Usherów" wywołało bardzo dobre wrażenie. Twórczość Roberta McCammona faktycznie mi podchodzi. 

6/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał historyczny, 688 stron, premiera 11.10.2023 (2002), tłumaczenie Janusz Ochab
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.

12 komentarzy:

  1. to coś dla mojego męże on lubi tego typu gatunek ksiązki, także mu podrzuce tytuł
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że czuję się przekonana, bardzo lubię takie klimaty, a tego pisarza jeszcze nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję że będzie mi się podobać. Muszę zapamiętać tytuł

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem raczej nie jest to książka dla mnie. Jej obszerność mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  5. Stopniowy rozwój postaci na pewno bardzo by mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, jakoś połączenie kryminału z wątkami historycznymi do mnie nie przemawia. Poza tym gustuję w bardziej przystępnych tytułach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem lubię sięgnąć po kryminał z wątkiem historycznym. Fajnie się je czyta. Będę miała książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fabuła raczej przerażająca ... jeśli ktoś lubi takie książki, to dobrze widzieć, że od niej trudno się oderwać. Ja też tak mam z jedną serią, ale opartą na faktach

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę zapamiętać tytuł I w niedalekiej przyszłości poczytać

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoja recenzja zdecydowanie mnie zachęciła. Lubię, gdy autor potrafi tak wciągnąć w fabułę i atmosferę książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. : Fabuła faktycznie przerażająca w ogóle nie moje klimaty, ale recenzja jak zawsze na poziomie. Szacun.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie są to moje klimaty, tym razem niestety nie skuszę się na twoją propozycję.

    OdpowiedzUsuń