"Odwaga to nie jest brak strachu, to podjęcie działania w obliczu zagrożenia. Bohaterami zostają ci, którzy wcale tego nie chcą."
Zanim Gerritsen stała się poczytną twórczynią thrillerów, stworzyła w latach dziewięćdziesiątych kilka romansów kryminalnych. Sukcesywnie prezentuję je na Bookendorfinie: "Telefon o północy", "Czarna loteria", "Osaczona", "Bez odwrotu". Nie zaliczymy ich do powieści ambitnych i wysokiego lotu, bo z założenia takie nie miały być, ale dostarczają przyjemnej rozrywki, kiedy mamy zaledwie chwilę na relaks z książką. Sprawdzają się w poczekalni, w podróży, przed snem, tak aby wypełnić czas czymś w ciepłych barwach i z lekkim dreszczykiem emocji. Sięgnęłam po "Prawo krwi" wiedziona ciekawością, jak z książki na książkę zmieniał się szlif pióra autorki, które z charakterystycznych cech kreatywności miały początek w intuicyjnym pisarstwie, a które kształtowały się z biegiem zdobywanego doświadczenia pisarskiego.
"Prawo krwi" nie uwolniło się jeszcze od symptomów schematyzmu i prostoty fabuły, ale wyczuwa się zadziorny i intrygujący styl narracji. Zgrabnie poprowadzony trzon scenariusza zdarzeń, jednak zabrakło atrakcyjnych wypełnień, tak aby historia wydawała się pełniejsza i bardziej trzymała w napięciu. Nie można mówić o realizmie wydarzeń, zostały ubarwione przejaskrawionymi kolorami, wpasowały się jedynie w konwencję lekkiej i niewymagającej opowieści. Gerritsen płasko ujęła portrety postaci, bardzo schematycznie przydzielając osobowości i postawy. Willy wyszła na głupiutką osobę, bez wsparcia mężczyzny nie jest w stanie dużo zrobić, a do tego brakuje jej zdecydowania przy podejmowaniu najprostszych decyzji. Zaś Guy jako antropolog pracujący na zlecenie armii nie emanuje na tyle mocną charyzmą i sprytem, abyśmy uwierzyli w jego kreację.
Trzydzieści lat temu było wielkie zapotrzebowanie na tak skonstruowane i poprowadzone wątki romantyczne połączone z zagadką kryminalną. I właśnie ten ostatni człon powieści najlepiej się broni, to w nim widzę, jak wielki potencjał drzemał w autorce, wystarczyło, aby przeszła w bardziej mroczną stronę tworzonych historii, a jej powieści natychmiast zyskały na złożoności, napięciu i niecierpliwości poznawania. Pisarka frapująco maskowała tajemnicę, która kryła się za tragiczną śmiercią ojca Willy. Amerykański pilot zginął w wojnie wietnamskiej, nigdy nie odnaleziono ciała. Po dwudziestu latach córka próbuje dociec, kim był osobliwy pasażer helikoptera, jaki bagaż mu towarzyszył, czy faktycznie nikt nie znał prawdy. Próba dotarcia do ściśle strzeżonych sekretów przyciąga uwagę wielu stron konfliktu, a ca za tym idzie także przeszkody i niebezpieczeństwa. Zakończenie, choć nie wsparte mocną logiką, to jednak broni się dynamicznością i efektownością, jak na delikatną sensację przystało. Inne jeszcze tytuły Tess Gerritsen, które przybliżam na blogu, to "Kształt nocy" (thriller), "Sekret, którego nie zdradzę" (kryminał), "Igrając z ogniem" (thriller).
3/6 - w wolnym czasie
sensacja, 250 stron, premiera 17.06.2020 (1992), tłumaczenie Maria Świderska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Bardzo dobra, treściwa recenzja, lubię takie "klimaty " . Pozdrawiam znad kawy
OdpowiedzUsuńLubię twoje motta, są świetne...
OdpowiedzUsuńDużo wiesz o autorce... Taka analiza książki oznacza sporą wiedzę...
UsuńCiekawie jest obserwować rozwój pisarza. Dobrze, że Gerritsen wyzbyła się w końcu tego schematyzmu.
OdpowiedzUsuńTej książki Tess Gerritsen nie czytałam, a wydawało mi się , że już większość mam przeczytanych :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam wszystkie te romansowe i mi się podobały.
UsuńBardzo dobra recenzja. Literatura Tess Gerritsen nie jest mi obca, ale tej pozycji jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńA ja w ogóle nie znam autorki. Tym bardziej chciałabym poznać jej pióro. Jeśli trafię na tę powieść, z pewnością po nią sięgnę.
UsuńZachęcam do zapoznania się z twórczością tej autorki, bo na prawdę warto
UsuńZe swojej strony także bardzo polecam twórczość Tess Gerritsen, ani razu się nie zawiodłam.
UsuńKsiążkę właśnie wrzuciłam do koszyka i jak będę w PL w sierpniu to kupię i zabieram się za czytanie
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam książki tej autorki.
UsuńZ twórczością tej autorki miałam okazję się zapoznać już, więc i na tą pozycję się skuszę
UsuńBardzo podoba mi się ta recenzja ze względu na szerokie ujęcie twórczości autorki. Dzięki Tobie wiem, że to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń... wolę klasykę od literatury współczesnej, w której - niestety - często brakuje mi głębi ...
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie romantyczne kryminały autorki, bardzo ciekawe jako przerywnik.
OdpowiedzUsuńLubię tą autorkę, chociaż jest lekko przewidywalna, widzę że i tutaj nie oceniłaś jej najwyżej...
OdpowiedzUsuńna pewno polecę mojej mamie, bo Ona lubi takie klimaty :-)
OdpowiedzUsuńBrak charyzmy u bohatera to duża strata! Charyzma to w ogóle cecha pożądana według mnie, także i w realnym świecie.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po coś takiego.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że Gerritsen pisała coś jeszcze poza thrillerami! Zaskoczyłaś mnie tą informacją niesamowicie.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie te autorke, ale akurat tej ksiazki nie czytałam
OdpowiedzUsuńTrudno w to uwierzyć, ale jeszcze nie przeczytałam nic tej autorki. Myślę jednak, że tę książkę sobie podaruję, ponieważ szkoda mi czasu na kiepską lekturę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mojej koleżance się spodoba ta książka zdecydowanie jej klimaty :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo się podobała, więc polecam ten tytuł.
UsuńTo chyba nie jest książka dla mnie, ale wiem kto by mógł się nią zachwycać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Tess Gerritsen, nawet te romanse kryminalne, które zdecydowanie odbiegają jakością od słynnych thrillerów. Mimo to z ogromną ciekawością po nie sięgam, a tę pozycję mam na liście.
OdpowiedzUsuńJak delikatna sensacja , to można przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Nie czytałam jeszcze nic Gerritsen, ale widzę, że od innej książki chyba zacznę, by była naprawdę wybitna.
OdpowiedzUsuńAutorkę już kojarzę, a recenzje tej książki już widziałam na wielu blogach więc książka jest już na mojej liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńRomans kryminalny? Jeszcze takiej książki nie miałem w rękach, ale brzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńDwa razy czytałam jej romans i zdecydowanie wolę kiedy pisze głównie thrillery.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ciekawe jak człowiek reaguje w stanie zagrożenia...Lubię takie książki. Nie znam tej autorki i musze się przyjrzeć jej twórczości.
OdpowiedzUsuńCzyli kryminal z "dusza" jak to twierdzę. Ma już kilka ładnych lat. Cóż dobrze, że mimo wszystko znalazas w lekturze coś pozytywnego, więc nie zostań spisana na straty :) Kinga
OdpowiedzUsuńZnowu mnie zaskakujesz,dawno mnie u ciebie nie było, ale twoja recenzja znowu chwyta mnie za serce
OdpowiedzUsuńBardzo mocna książka. Prawo zawsze powinno być po naszej stronie.
OdpowiedzUsuń