wtorek, 7 lipca 2020

MOTYLE Opowieści o wymierających gatunkach

JOSEF H. REICHHOLF

"Ekologia utraciła swoją naukową niewinność od czasu, gdy została przekształcona przez wpływowe środowiska polityczne w rodzaj religii naturalnej.”

Czy wchodząc w przepiękny i fascynujący świat motyli zmuszeni jesteśmy do obserwacji pierwszych znaczących oznak ekologicznej katastrofy? Josef H. Reichholf uświadamia czytelnikowi, że niestety tak. Przerażające statystki i podsumowania nie pozostawiają żadnych wątpliwości. W pół wieku wyginęło osiemdziesiąt procent motyli. Rolnictwo przemysłowe poczyniło wielkie szkody wśród owadów. Pestycydy, sztuczne nawozy i monokulturowe uprawy jednoznacznie wskazują na działania człowieka jako kluczowy czynnik wymierania dzieci słońca. Jak zatem odwrócić zatrważający trend wymierania? Zacznijmy od poznania praw rządzących królestwem motyli, uchwycenia jego różnorodności, złożoności i współzależności. "Motyle" niezawodnie w tym pomogą, tym bardziej, że autor to prawdziwy pasjonat przyrody, obserwacji i nauki.

Przystępnie i przyjaźnie przekazuje wiedzę i spostrzeżenia zebrane w ramach kilkudziesięciu lat pracy jako entomolog. Zgrabnie przeprowadza przez zagadnienia życia motyli, stawia na bogaty zbiór ciekawostek, zdumiewających odkryć, spektakularnych zjawisk, osobliwych fenomenów, niezwykłych zachowań, dziwnych trybów egzystencji, genetycznych prawidłowości. Udziela się szczerze wybrzmiewający zachwyt, z czasem zrozumienie i uznanie. Wkraczamy w świat motyli dziennych i nocnych, wodnych i lądowych, pokrzywowych i trujących. Orientujemy się, jak dalekie potrafią być wyobrażenia od rzeczywistych faktów, wiele gatunków dzieci słońca jest już mocno przerzedzona nawet wśród przedstawicieli pospolitych odmian. Dowiadujemy się, co zagraża motylom, dlaczego tracą przestrzeń życiową, jak zmiana mikroklimatu i wędrówki odbija się na liczebności, i co szokujące i zaskakujące, czemu to właśnie współczesna wieś ma być dla nich niegościnnym środowiskiem, zaś miasta i ogrody w pewnych aspektach sprzymierzeńcami.

Problem ochrony motyli rozpatrywany jest w szerokim kontekście ekologicznym. Zgadzam się ze spojrzeniem niejako pod prąd lansowanych ideologii wybranych cech ruchu ochrony środowiska. Moje przemyślenia bazujące głównie na intuicji pokrywają się z wynikami badań naukowca, zaś mini obserwacje wpisują się w wykresy tendencji w świecie motyli, chociaż ja ograniczam się do kilku gatunków motyli, zaś autor uwzględnia szeroką paletę typów. Skoro każdy na przestrzeni kilkunastu lat może dostrzec zmiany w liczebności motyli, to zdecydowanie coś jest na rzeczy, warto zatem bliżej się temu przyjrzeć. Zanim zaczniecie przygodę z książką zaopatrzcie się w kolorowy album motyli, pomoże w poruszaniu się po wiedzy prezentowanej przez Reichholfa. Co prawda, w "Motylach" zamieszczono zdjęcia dzieci słońca reprezentantów świata motyli, jednak okazały się niewystarczające. Zapraszam do zapoznania się z wrażeniami po przeczytaniu innych publikacji z serii #nauka na Bookendorfinie ("Ukryty geniusz", "Szarlatani", "Homo hapticus", "Pierwsze znaki", "Mikrobiom", "Magia bioinżynierii" i "Geniusz ptaków", "GPS mózgu").

4.5/6 – warto przeczytać
literatura popularnonaukowa (entomologia), 256 stron, premiera 08.06.2020 (2018)
tłumaczenie Joanna Gilewicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

41 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze, że powstają takie książki. Musimy sobie wreszcie uświadomić, że nasze działania mają ogromny wpływ na środowisko i kondycję naszej planety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie i gorąco. Uwielbiam motyle zwłaszcza kolorowe. Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa pozycja, coś dla mojego starszego syna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ja też w przyszłości będę miała ją na uwadze.

      Usuń
  4. Bardzo, bardzo, bardzo chcę przeczytać! Widzę ją w internecie od jakiegos czasu i chciałabym sama sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie moje klimaty, ale ksiązka na pewno wielu ludziom uświadomi, jak niszczymy naszą przyrodę

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam książki przyrodnicze! Dzięki za tę pozycję, na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka na pewno ciekawa i chociaż lubię taką tematykę, tak jednak nigdy jakoś za motylami nie przepadałam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świat motyli jest bardzo fascynujący, szkoda, że wnioski z niej wyciągnięte nie są zbyt optymistyczne...

    OdpowiedzUsuń
  9. Popularnonaukowe pozycje to mało mi znane książki, ale tą o motylach chetnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie tak jak i u mnie, rzadko sięgam po takie pozycje, ale o motylach brzmi ciekawie

      Usuń
  10. Trendów to chyba już się nie odwróci,
    chyba że człowiek wyginie,
    co pokazała pandemia...
    krystynabozenna

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawa książka. Jak byłam dzieckiem to interesowałam się motylami i czytałam wszystko co było z nimi związane.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie czytałam o motylach, chyba warto to nadrobić i przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na wsi nie korzystne środowisko, bo za dużo chemii...

      Usuń
  13. Mój mąż lubi takie pozycje, później dzieli się ciekawostkami z dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna i myślę, że wartościowa książka!

    OdpowiedzUsuń
  15. jakoś nigdy nie przykuwałam uwagi do tego typu książek, a tu wygląda na to że warto taką przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem po rolnictwie więc u nas o ochronie gatunkowej mówiło się bardzo wiele i czasami nawet nie zdawałam sobie sprawy jak jeden gatunek pociąga za sobą inne.

    OdpowiedzUsuń
  17. To nie dla mnie, ale cieszę się, że takie książki powstają. Są ludzie, którzy uwielbiają takie klimaty i to jest lektura jak najbardziej dla nich. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio nawet rozmawiałam z mężem o tym, jak ciężko dziś spotkać motyle. Kiedyś wszechobecne wśród nas. Nie ma łąk to i nie ma motyli

    OdpowiedzUsuń
  19. Wędrówki po kuchni7 lipca 2020 15:15

    Nigdy nie miałam okazji czytać o motylach, a są fascynujące więc i ksiązką z pewnością również

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem blisko z naturą całe życie i bardzo podoba mi sie ta książka

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdecydowanie jest to lektura dla osób, które lubią biologię i żyją w zgodzie z natura.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe określenie: "rodzaj religii naturalnej".

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie słyszałam o niej wcześniej, może kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  24. To na pewno świetna książka dla ludzi, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna pozycja, bardzo nam się podoba 🙂

    OdpowiedzUsuń
  26. Katastrofa ekologiczna wydaje się niestety nieuchronna, jeśli ludzie nie zmienią swoich nawyków, a ekily rządzące - lekceważącego podejścia do pewnych kwestii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *elity rządzące ;) Mam nowy telefon i nadal nie przywykłam do jego klawiatury. Przepraszam za literówkę.

      Usuń
  27. Nie jestem zwolennikiem takich książek, jednak niestety czeka nas ekologiczna katastrofa, bo to co się teraz dzieje, to jedna wielka masakra :d

    OdpowiedzUsuń
  28. Sporo mówi się o ochronie pszczół, a tak mało o innych ważnych owadach. Książka świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, też dużo ostatnio słyszę o ochronie pszczół.

      Usuń
  29. Cieszę się bardzo, że coraz więcej podobnych książek powstaje :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mało wiem o motylach, ale zawsze fascynowało mnie ich piękno i różnorodność oraz kruchość...

    OdpowiedzUsuń
  31. Mój osmiolatek uwielbia robale. Wszystkie z każdego rodzaju. Dużo wie na ich temat. Ma szeroką wiedzę, chyba zaprezentuje mu tą książke na urodziny :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  32. Tematyka ciekawa i warta rozpowszechniania, jednak ja jakoś za motylami nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  33. bardzo ciekawe zagadnienie, nie wiem, czy sięgnęłabym akurat po tę książkę, ale sam temat ciekawy i inspirujący

    OdpowiedzUsuń
  34. Motyle to piękne owady i w ogóle fascynujący jest proces ich powstawania z brzydkiej gąsienicy. Przy tym są bardzo delikatnymi stworzeniami.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię motyle, spotkałam ich setki w Laosie,ale tam nie ma przemysłu i chemii.Wyobraź sobie,że w Szwajcarii nie wolno kosić łąk,aż z motyl z gąsienicy nie przemieni się w cudo.Ludzie robią jednak wiele,aby motyli było coraz mniej.
    Piękna pozycja.
    Pozdrawiam-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń