czwartek, 3 maja 2018

JEDNA JEDYNA Jørn Lier Horst

WILLIAM WISTING tom 4

"W ciągu kilkudziesięciu lat pracy w policji nauczył się, że punktem zwrotnym w śledztwie mógł okazać się jakiś drobiazg, który został przeoczony lub na pierwszy rzut oka wydał się mało znaczący."

Kryminał bazujący na spokojnych rytmach, gdzie nie liczy się spektakularny efekt, a ciężka i żmudna praca detektywistyczna. Mocne uderzenia rozbrzmiewają dopiero na koniec powieści, wiele też w nich przewidywalności. Wyrobiona latami smykałka do rozwiązywania zagadek detektywistycznych i intuicja opierająca się na ogromnej ilości przeczytanych kryminałów, spowodowały, że w tym tomie szybko wytypowałam mordercę. Z rozdziału na rozdział moje domysły i przypuszczenia znajdowały potwierdzenie. Co nie oznacza, że zagłębianie się w powieść nie sprawiło mi przyjemności i radości. Dobrze się w niej odnalazłam za sprawą płynnej i lekkiej narracji, wzbogacenia intrygującego wątku przewodniego elementami obyczajowymi, a przede wszystkim sympatyczną kreacją głównego bohatera, który także w życiu prywatnym musi zmierzyć się z dramatami. "Jedna jedyna" to propozycja skandynawskiego kryminału na dobry wieczór czytelniczy w klasycznej konwencji gry docierania do źródeł zbrodniczych czynów i odkrywania mrocznej natury człowieka.

William Wisting, zajmuje się sprawą, która zdominowała nagłówki gazet, w piękny lipcowy dzień zaginęła młoda dziewczyna, znana norweska piłkarka ręczna. Przez długi czas komisarzowi brakuje punktów zaczepienia, nie zgłaszają się świadkowie, panuje pełne napięcia wyczekiwanie, aż coś się wydarzy, pojawi kluczowa informacja, czynnik wyzwalający. Wówczas dochodzi do serii włamań i okrutnego morderstwa, które tylko pozornie wydaje się być niepowiązane z zaginięciem kobiety. Jednak pomimo wsparcia ekipy dochodzeniowej nowymi członkami, znów następuje złowróżbny przestój, odpryski brutalnej rzeczywistości nie krystalizują się, tropy okazują się ślepe, wciąż brakuje przełomu w sprawie, klucza do jej rozwiązania. Policja ma ma wrażenie, że porusza się po omacku, lecz z determinacją zbiera i wiąże luźne wątki, mozolnie zaplata sieć pułapek na sprawcę. A może to właśnie morderca szykuje na nich zasadzkę, prowadzi ku ślepym zaułkom, sprytnie manewruje wokół prawdy i kłamstwa? Inne wciągające przygody czytelnicze w wykonaniu autora, które poznałam, to "Kluczowy świadek" tom pierwszy, "Felicia zaginęła" tom drugi, "Gdy morze cichnie" tom trzeci i "Szumowiny" tom szósty.

4/6 - warto przeczytać
kryminał, 320 stron, premiera 04.04.2018, tłumaczenie Milena Skoczko
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa.

33 komentarze:

  1. Niby fabuła zapowiada się ciekawie, ale nie jestem do końca pewna, czy jest to, coś dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajna ksiązka, wpisuje na listę do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy przeczytałam u Ciebie: "kryminał bazujący na spokojnych rytmach(...)" wiedziałam, że coś podobnego właśnie zakończyłam czytać. A teraz widzę nazwisko autora i sobie myślę, że taki chyba jest skandynawski styl. Przeczytałam "Fałszywy trop" Mankella i mam podobne odczucia, jak Twoje po "Jednej jedynej".

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja lubię kryminały :) ten brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak się zastanawiam.... ile książek miesięcznie ty czytasz??

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio przekonałam się do kryminałów, może zajrzę i do tego 😁

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa pozycja, może uda mi się w wolnej chwili do niej zajrzeć. Podoba mi się Twój styl pisania recenzji :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiś kryminał to widzę u siebie w jesienną porę:) Teraz wolę lżejsze lektury.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgodzę się ze swoją przedmówczynią, że kryminały idealne są na jesień i zimę. Ale będę miała na ją na uwadze, bo ciekawi mnie ta pozycja. Z tymże zacznę od pierwszego tomu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się ciekawa, ale powiem szczerze nie czytałam jeszcze żadnego kryminału. Może warto zacząć? :)

    Pozdrawiam,
    lunafisher.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Cos dla mnie <3 Dziekuje za rzetelna recenzje :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie napisane, jednak to nie książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  13. Kryminały bardzo lubię, lubię mocne brzmienia, krwawe wątki i drobiazgowe śledztwo, tytuł sobie zapiszę ale nie wiem na 100% czy przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapisze sobie pierwszy tom i później zobaczę co dalej ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Przede mną dopiero "Kluczowy świadek"!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zacznę jednak od pierwszego tomu :) dopiero potem pomyślę o reszcie ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  17. Fabuła ciekawa ,bardzo lubię kryminały na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  18. cytat w sumie malo odkrywczy. w kazdym kryminale zawsze chodzilo o drobiazg :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno nie czytałam kryminału, może ten warto przecztać ?
    Wygląda na normalny kryminał bez fantasy :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiesz, że lubię kryminały, a te skandynawskie - najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię czytać Horsta i chętnie do niego wracam. Zachęcił mnie także wgląd w fabułę, którą od Ciebie dostałam. Przeczytam z przyjemnością :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Skandynawskie filmy i książki mają to do sieboe, że albo się je kocha, albo nienawidzi. Ja jestem przedstawicielką tej pierwszej opcji :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chętnie bym przeczytała, taki rodzaj powieści lubię chyba najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Brzmi jak klasyczny skandynawski kryminał, których teraz wszędzie pełno. Jakoś nie mogę się do nich przekonać...

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak to jest z drobiazgami ,są czasami bardzo ważne ...

    OdpowiedzUsuń
  26. podziwiam za szybkość czytania książek

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam za sobą kilka powieści tego autora i chętnie sięgnę po kolejną! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Może być ciekawa, tylko nie lubię kryminałów �� Zdecydowanie książki o miłości to to co kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miło czyta się twoje recenzje. Może nie sięgnę po samą książkę bo to nie mój klimat, ale sam Twój tekst wchodzi szybko. Też bym chciała tak wyrobić sobie styl ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak zwykle u Ciebie same inspirujące pozycje książkowe :) Dobrego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Choć lubię kryminały i thrilllery, to jednak nie w klimatach skandynawskich

    OdpowiedzUsuń
  32. Dopisuje do mojej długiej już listy :P

    OdpowiedzUsuń