OWEN BEATTIE, JOHN GEIGER
"Tragiczny koniec ekspedycji Franklina był nie tylko wydarzeniem o dużym znaczeniu historycznym, lecz przede wszystkim przypadkiem śmierci masowej - utraty życia przez bardzo wielu ludzi z powodu jednego, katastrofalnego w skutkach wydarzenia."
Trzy lata temu wciągnęłam się w fikcyjną rozrywkową powieść "Terror" Dana Simmonsa, nawiązującą do historycznych osób i wydarzeń. Po lekturze stwierdziłam, że pragnę bardziej zagłębić się w tematykę angielskiej ekspedycji arktycznej z tysiąc osiemset czterdziestego piątego roku, a nie poprzestać na ogólnych informacjach. Okazja pojawiła się wraz z wydaniem książki "Na zawsze w lodzie" przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publikacja mocno trzymała się faktów o naukowym i historycznym podłożu. Owen Beattie antropolog i profesor Uniwersytetu Alberty, i John Geiger, dyrektor Królewskiego Kanadyjskiego Towarzystwa Geograficznego, zdecydowali się na dwuczęściowy podział przedstawianego materiału.
Pierwsza dotyczyła ekspedycji badawczej wypływającej z angielskich wybrzeży na statkach "Terror" i "Erebus", aby pod zwierzchnictwem Johna Franklina pokonać arktyczny labirynt i znaleźć przejście między Morzem Baffina a Morzem Beringa. Niestety, obie jednostki utknęły w zdradliwych lodach, a szczegóły ich losów długo pozostawały owiane tajemnicą. Z czasem przerodziły się niemal w legendę, podgrzewały wyobraźnię o arktycznych przygodach, ale i zatrważały wydźwiękiem porażki. W fatalnej ekspedycji, poszukującej przejścia przez lody Północy, życie stracili wszyscy uczestnicy, sto dwadzieścia dziewięć osób. Autorzy ciekawie przywołali tło wcześniejszych prób wyznaczenia szlaku do Azji, wiktoriańskich realiów angielskich ambicji i pychy jednostek. Zajmująco czytałam o licznych wyprawach poszukiwawczych, skąpych relacjach inuickich świadków makabrycznych zdarzeń, rozprzestrzeniających się przez niemal sto czterdzieści lat domysłach i przypuszczeniach. Odpowiadał mi styl narracji, uwzględniający wiele elementów reportażu, stawiający na przejrzystą szczegółowość, korzystanie z autentycznych materiałów źródłowych, a jednocześnie przemawiający w ramach zwykłych ludzkich odczuć.
Druga część książki koncentrowała się na antropologicznych badaniach prowadzonych na wodach i lądach Arktyki na początku lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku, kierunku wniosków, do których doprowadziły, odtworzeniu jednostkowych losów życia. Poszukiwaniu śladów obecności ekspedycji Franklina, namacalnych dowodów, identyfikacji szczątków, penetracji grobów i sekcji ciał. Wszystko, aby uzyskać odpowiedzi o powody tragedii, nie tylko ze sfery pogody (długiej arktycznej nocy, przeraźliwego zimna, zatarasowanych lodem wód, odmrożeń, głodu, chorób, osłabienia i nudy), ale też potwierdzenia kanibalizmu, ołowicy i fatalnych zbiegów okoliczności. Dlaczego ekspedycja Franklina, dysponująca doskonałym ja na ówczesne czasy ekwipunkiem, znalazła się w sytuacji bez wyjścia? Jakie czynniki nałożyły się i doprowadziły do spektakularnej klęski? Skąd pewność, że nikt nie wygrał walki o przetrwanie? Co ustalił zespół wykorzystujący techniki antropologii kryminalistycznej? Publikację wzbogacają zdjęcia i rysunki. Inne książki z serii Bo.wiem (Mundus) przybliżone na Bookendorfinie: "Biblioteka w oblężonym mieście", "Kolekcjoner porzuconych dusz", "Farmaceuta z Auschwitz", "Ziemia dyktatorów", "Śmierć w lesie deszczowym", "Koń doskonały". Wszystkie publikacje z tej serii warte są uwagi.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 334 strony, premiera 27.05.2021 (1987), tłumaczenie Aleksander Gomola
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Myślę, że wiem komu polecić tę lekturę w przyszłości i tak też zrobię.
OdpowiedzUsuńteż mam jedną taką osobę, o której od razu pomyślałam :-)
UsuńPozycja na pewno porusza ważne tematy, warto się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że ta pozycja mocno trzyma się faktów.
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie te antropologiczne badania. Może być to ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńDwuczęściowy podział materiału w przypadku tej książki to pewnie dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, również czytałam Terror i przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam Terroru, więc będę miała ją na uwadze.
Usuńwidzę że spokojnie mogę polecić znajomej tą publikacje, ona lubi takie antropologiczne klimaty.
OdpowiedzUsuńTym razem książka nie dla mnie, bo nie lubię tego klimatu i nie rozumiem tych ludzi
OdpowiedzUsuńNie znam i nawet nie kojarzę. Nigdy jakoś nie przepadałam za tego rodzaju tematami w książkach. Wolę jednak filmy dokumentalne.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku otwieram się na nowe pozycje, może skuszę się też na Terror.
UsuńNie znam tej książki, ale może dlatego, że takie artykuły dokumentalne są w małym stopniu promowane. Książka zdecydowanie nie w moim guście, ale na pewno znajdą się tacy co się tym zainteresują.
OdpowiedzUsuńMysle,ze ta jsiazka moglaby mnie zainteresować
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że może się na nią skuszę, gdy trafię na nią w bibliotece.
UsuńTeż mam ten tytuł w planach i myślę, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńantropologia to zdecydowanie moje klimaty, ale nie wiem, czy tak odległe krainy nie są dla mnie zbyt obce
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio tę okładkę i zastanawiałam się czy warto. Teraz już wiem!
OdpowiedzUsuńTo nieźle uzupełnienie fikcyjnej powieści która opiera się na tych wydarzeniach.
OdpowiedzUsuńKsiążki dokumentalne, archiwa i biografie to zupełnie nie mój klimat. Nie mniej jednak pozycja na pewno godna polecenia.
OdpowiedzUsuńLiteratura faktu sama nie wiem czy taka ksiazka będzie dla mnie odpowiednia. Mimo to może kiedyś spobuje sięgnąć po nią.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta historia od zawsze, także i ten tytuł z przyjemnością poznam.
OdpowiedzUsuń