sobota, 31 marca 2018

KOT, KTÓRY SPADŁ Z NIEBA Takashi Hiraide

"To nasz kot - mówiła żona, choć dobrze wiedziała, że Chibi nie należy do nas. Myślała o niej jak o podarunku z jakiejś odległej krainy. Jak o upominku, który spadł z nieba."

Delikatnie, subtelnie i niemal niezauważalnie przenikamy w głębokie refleksje odnośnie przemijania, obecności na świecie, kropli strumienia czasu, bytności innych ludzi czy istot w naszym życiu. Czasem przybywają niespodziewanie, wyłaniają się z uświadomionych lub nie pragnień, kiedy indziej pojawiają w zaplanowanym porządku, często współkształtują los, zmieniają nasze nastawienie wobec siebie samych czy otaczającego środowiska. Doceniamy te styczne w czasie i miejscu punkty, szanujemy to, co nam oferują, ale i też sami staramy się wzmocnić wyjątkowe relacje, rozwinąć o odpowiednie perspektywy. Zastanawiające, że kiedy najbardziej potrzebujemy, pojawia się ktoś lub coś, co potrafi wesprzeć, nadać blasku życiu, wydobyć na światło dziennie skrywane emocje i odświeżyć marzenia.

Uroczo zanurzać się w poetyckiej i harmonijnej narracji, niespiesznej i nieponaglającej, poprzez sugestywne opisy wprowadzającej w przyjazny nastrój, chwilowe wyciszenie, pogodę ducha, spokojne przemyślenia. Atencja dla drugiego człowieka, zwierząt, roślin, a nawet miejsc, jako intrygujący efekt współzależności, poszukiwania szczęścia, budowania wspomnień i prawdziwego przeżywania. Wszystko bardzo kontrastujące z pospieszną codziennością współczesnych społeczeństw, nastawieniem na konsumpcjonizm, samotnością w grupie czy nawet parze, trudnością w znajdywaniu i wyrażeniu własnej tożsamości.

I nagle pojawia się kot, symbolizujący wolność i niezależność, który nie mieszka z człowiekiem, ale pozwala siebie gościć, nie daje się pogłaskać, brać na ręce, ale docenia gesty przyjęcia w poczet rodziny. Wkracza w bezdzietne małżeństwo trzydziestolatków, stopniowo nawiązując z nimi swoistą nić porozumienia, wyraźnie ustalając granice znajomości. O jego uwagę należy zabiegać, nie można sobie pozwolić na fałszywy ruch, tylko respektować narzucone zasady. Dbałość o dobre wzajemne relacje przekłada się na dialog kobiety i mężczyzny, stając się znaczącym spoiwem związku i spojrzenia na siebie nawzajem. Na chwilę wkraczamy w świat osobliwych porozumień, zbliżenia i jedności. Cudownie jest w nim odkrywać także cząstkę siebie. Niespełna sto pięćdziesiąt stron, ale jakże bogatych w myśli i przesłania przygody czytelniczej.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 144 strony, premiera 07.11.2016 (2001)
tłumaczenie Katarzyna Sonnenberg
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

piątek, 30 marca 2018

CAŁE MIASTO O TYM MÓWI Fannie Flagg

"Życie okazało się nieprzewidywalne, a śmierć tak straszliwie ostateczna. Nie było mowy o drugiej szansie. Pozostawało jak najlepiej wykorzystać to, co jest tu i teraz."

Dawno już tak naturalnie, swobodnie i komfortowo nie czułam się podczas czytania powieści. Oczywiście, ogromną rolę odegrała niezwykła narracja, błyskotliwa, słoneczna, przyjazna, z ogromnym wdziękiem i klasą. Tu chłonie się każde słowo, jego bezpośrednie znaczenie, ale też towarzyszące mu tło interpretacji, która staje się kierunkowskazem fali scenariusza zdarzeń. Jednak tym, co przede wszystkim ujmuje, jest wyjątkowa mieszanka gorzkich i słodkich odsłon ludzkiego życia, jasnych i ciemnych barw, tak dobrze nam znanych, oraz tych, które rozpoznajemy u naszych bliskich, przyjaciół czy znajomych. Ogromny szacunek wobec istnienia człowieka i przyrody, rodzinnych więzi, sąsiedzkiej solidarności, nieuniknionego przemijania, pokoleniowej wymiany, zmian dokonujących się w społeczeństwie, lokalnej społeczności i samym człowieku.

Miałam wrażenie jakby opowieść została znakomicie dopasowana do moich czytelniczych potrzeb, nastroju, doświadczeń i przemyśleń. Zadziwiające, jak udało się autorce wpleść w osobowość i postawy bohaterów cząstkę mnie, z jak bardzo wyrazistej strony ukazały mi się ich obawy, wahania, rozterki, i jak mocno przekonali mnie łapaniem chwil szczęścia, pogonią za miłością, walką z przeciwnościami losu i negocjowaniem z przeznaczeniem. Nawet czarne charaktery są świadectwem złożonej natury człowieka, czymś co istniało od wieków i co wciąż będzie niepokojąco drażnić. Wspaniale oddane emocje, sugestywnie, subtelnie, z wyczuciem i przestrzenią do wypełnienia przez czytelnika. A w tym wszystkim przebija się celny humor, oswajający z ciężkimi tematami, nadający bogatego kolorytu, wyzwalający szczery uśmiech w sercu. Nie spodziewałam się, że w tak dużym stopniu powieść do mnie dotrze, głęboko wzruszy, czule przemówi, wprowadzi w urokliwy klimat.

Elmwood Springs, amerykańskie miasteczko, odkrywa swoją historię i dokonujące się w nim przemiany, od powstania w tysiąc osiemset osiemdziesiątym dziewiątym roku do czasów współczesnych, rozkwit rolnictwa i hodowli, echa kryzysu gospodarczego, wichry wojen, następstwa postępu technicznego i rozwoju systemów komunikacji. Jego zwykli i niezwykli mieszkańcy, radości i cierpienia, wielkie ambicje i przyziemne sprawy, zyski i straty, marzenia i porażki. Życie pulsuje w centrum i na uliczkach, ale co zaskakujące, wiele dzieje się też na lokalnym cmentarzu, do którego w trakcie czytania książki z tak dużym zainteresowaniem zaglądamy. Spisując wrażenia czytelnicze poruszyłam tylko część myśli, które pojawiały się podczas spotkania z książką, jestem przekonana, że każdy z nas znajdzie w niej wiele wspólnych i indywidualnych przesłań.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 464 strony, premiera 14.03.2018, tłumaczenie Dorota Dziewońska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

środa, 28 marca 2018

DELIKWENTKI James Patterson, David Ellis

[PREMIEROWO]

"Ale gdzieś tam w świecie istniała przecież prawda. Musiał się zmaterializować jakiś dowód."

Jestem bardzo zadowolona z tej przygody, znakomicie się przy niej bawiłam, dostarczyła mi fascynujących wrażeń czytelniczych. Pochłonęłam ją na raz, niecierpliwie przewracając kartki, aby jak najszybciej dowiedzieć się, co czeka w następnych rozdziałach. Niewątpliwym atutem książki jest misternie ułożona intryga, dobrze przemyślana i ciekawie podana. Narracja trzyma w napięciu, wciąga stylem i przekonuje udanym łączeniem wątków. Akcja utrzymana w dynamicznych rytmach, intensyfikujących się podczas mocnych uderzeń w fabule. Oczywiście, można zastanawiać się nad prawdopodobieństwem i realnością niektórych incydentów opisanych w powieści, ale to właśnie one pobudzają wyobraźnię czytelnika, wywołują zaaferowanie i gorączkę zaczytania. I do tego zaskakujące zwroty akcji budujące dramaturgię, nieoczekiwane zbiegi okoliczności, wyjątkowy spryt i siła charakteru głównej bohaterki. Powieść miała w sobie to coś, przyjemne i ekscytujące spotkanie z sensacją.

Abbie, Winnie, Serena i Bryah, to przyjaciółki, które wybrały się na czterodniową wycieczkę do Monte Carlo. Tam szukają zapachu luksusu, swobody, ryzyka i uciech. Starają się uciec na chwilę od szarej codzienności obsadzających je w roli matek i żon. W momencie najlepszej beztroskiej zabawy Amerykanki zostają aresztowane przez francuskie służby wewnętrzne. Postawiono im zarzut międzynarodowej działalności terrorystycznej. Z każdą odsłanianą kartą ich sytuacja staje się coraz bardziej wstrząsająca i niekorzystna prawnie. Intymne szczegóły ich życia wychodzą na światło dzienne. W zasadzie mogą tylko liczyć na siebie same, gdyż zarówno środki masowego przekazu, jak i policja są w kontrze do nich, nawet pracownicy amerykańskiej ambasady. Czy w takiej sytuacji mogą liczyć na sprawiedliwe traktowanie sądu? W jaki walczyć o prawdę, gdy wszystko sprzysięga się przeciwko nim? Dlaczego nikt nie zamierza stanąć w ich obronie? Moje wrażenia czytelnicze po zapoznaniu się z innymi książkami Jamesa Pattersona: "Scenariusz mordercy", "Zdążę cię zabić", "Piętno Kaina", "Śmierć na żywo", "Dom przy plaży", "Kolekcjoner".

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
sensacja, 510 stron, premiera 28.03.2018, tłumaczenie Jan Jackowicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

POLISA ŚMIERCI Robin Cook

PIA GRAZDANI tom 1

"W tym miejscu rzeczywiście tworzono przyszłość, i cieszyła się, że będzie w tym uczestniczyć. Podświadomie wiedziała jednak, że ten kij może mieć dwa końce. Rozwój biologii postępował przerażająco szybko, a raz zdobytej wiedzy nie sposób było wyrzucić z podręczników."

Robin Cook posiada niezwykłą umiejętność tworzenia powieści, w których złożona intryga bazuje na faktycznych osiągnięciach w różnych dyscyplinach medycyny, ale również frapująco wplata w fabułę niesamowite, pionierskie, czasem alternatywne wizje rozwoju nauki leczenia chorób, zaawansowane prace nad innowacyjnymi środkami farmakologicznymi poprawiającymi wydolność organizmu ludzkiego, czy ciemną odsłonę rynku ubezpieczeń społecznych. Wiarygodne opisuje codzienność zawodową lekarzy i pielęgniarek, wiernie oddaje specyfikę społeczności personelu zatrudnionego w ośrodkach szpitalnych i badawczych. Sięgając po książkę autora, zastanawiamy się, w jakim kierunku tym razem poszybuje jego wyobraźnia, przed jakimi zagrożeniami będzie starał się ostrzec, do jakich refleksji nakłoni.

Powieść odwołuje się do wielkich nadziei ludzi związanych z perspektywą zdobycia umiejętności wyhodowania ludzkich organów przeznaczonych do przeszczepu. Autor przybliża terminologię związaną z tą tematyką, jest ona, co charakterystyczne dla twórczości pisarza, rzetelnie i szczegółowo podana, jednak w przyjaznym i zrozumiałym stylu. Swobodnie poruszamy się po zaproponowanych do bliższego poznania zagadnieniach naukowych, wzbogaconych o zarysy prawdopodobnych przyszłych dokonań i przedsięwzięć. Strona dobra, kierująca się normami, etyką i wrażliwością, oraz strona zła, nastawiona na zysk, zdobycie władzy i sławy. Toczą walkę w sensacyjnych nutach, z jednej strony podszytą bezwzględnością, brutalnością i drapieżnością, a z drugiej nastawioną na prawość, sprawiedliwość i przejrzystość informacji. Autor sprytnie dokłada zagadkowe incydenty, wzmacnia przeżycia czytelnika i trzyma go w napięciu.

Dwudziestosześcioletnia Pia Grazdani, doświadczona przez los w dzieciństwie, studentka czwartego roku medycyny, to ciekawie wykreowana osobowość. Ambitna, sprytna, dociekliwa, borykająca się z demonami przeszłości, niepotrafiąca nawiązać relacji społecznych, odcinająca się od ludzi. Co zadziwiające, jej współpraca z trudnym we współżyciu człowiekiem, ale za to wybitnym genetykiem, prowadzącym badania skutkujące epokowym przewrotem, rewolucją w opiece medycznej, układa się dobrze i obiecująco. Pojawiają się realne szanse na zrobienie kariery, spełnienie naukowych marzeń, uczestniczenie w znaczących odkryciach. Jednak w laboratorium nowojorskiego uniwersytetu dochodzi do podwójnej tragedii, która zmienia wszystko, także życie Pii. Kobieta, wraz z przyjacielem, stara się na własną rękę prowadzić śledztwo w sprawie podejrzanych zgonów, intuicja podpowiada jej, że za oficjalnie przyjętymi wersjami kryje się drugie dno. Nie ma jednak świadomości, na jakie niebezpieczeństwo się wystawia i z kim przyjdzie się jej zmierzyć. Inne powieści autora na blogu: "Znieczulenie" i "Szarlatani".

4.5/6 - warto przeczytać
thriller medyczny, 460 stron, premiera 06.03.2018 (2011), tłumaczenie Aleksandra Górska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

wtorek, 27 marca 2018

ONA TO WIE Lorena Franco

"Nie doceniamy piękna drobnych rzeczy, zanadto zamartwiając się ich krótkim życiem, bo świadomość, że wkrótce przestaną istnieć, nie pozwala nam cieszyć się chwilą."

Wysoko oceniłam tę propozycję czytelniczą, gdyż bardzo mi się spodobała, czas spędzony z nią zaliczam do wyjątkowo udanych i satysfakcjonujących. Autorce wyśmienicie udaje się wodzić za nos w odkrywaniu prawdy, zaskakiwać co rusz nowymi elementami, przybliżać mentalnie do głównej postaci powieści. Niezwykły dar wciągania czytelnika w wir niewiadomych, kłamstw, oszustw, matactw i manipulacji. Doskonale odczuwamy jak przenikają one zmysły, wywołując różnorodne emocje, od pozytywnych do negatywnych, od wyważonych do skrajnych, od dobrze nam znanych do tych nowo zaznanych dzięki wniknięciu w psychikę mistyfikatora, lawiranta czy psychopaty.

Od pierwszej do ostatniej strony czułam, że przeżywam fascynującą przygodę czytelniczą, przekonującą intrygującym pomysłem na fabułę, porywającym stylem, mroczną i gęstniejącą atmosferą, wyrazistymi sylwetkami kluczowych bohaterów, wieloma perspektywami, oraz wartkim przebiegiem akcji. Trudno oderwać się od sprytnego zawikłania, sprzecznych interpretacji, pozornie czarnych i białych odsłon zła i dobra. Lorena Franco stawia czytelnika nie tylko w funkcji obserwatora mało przewidywalnych zdarzeń, ale też subtelnie nakłania do gry w ocenianie czynów i postaw. I jeszcze niepokojące wizje i podszepty intuicji głównej bohaterki, które tak wiele mogą zamieszać w dociekaniu zgodności z rzeczywistością. Thriller dostarcza niezapomnianych wrażeń, zdecydowanie warto go uwzględnić w planach czytelniczych.

Trzydziestotrzyletnia Andrea, niespełniona autorka powieści kryminalnych, i jej mąż Nico, prawnik, mieszkają na spokojnym osiedlu pod Barceloną. Kobieta uzależniona jest od alkoholu, środków nasennych i uspokajających, a także wnikliwego obserwowania życia sąsiadów. Każdy dzień wypełniony jest rutyną, nawykami i zamroczeniem, jednocześnie zmierza ku rozsypce i destrukcji, nie ma miejsca na prawdziwe szczęście i ekscytację, aż do dnia, w którym nieoczekiwanie pojawia się brat męża, a kilka dni później w niewyjaśnionych okolicznościach znika sympatyczna sąsiadka. Od tego momentu niemal wszystkie słowa i gesty zaczynają mieć drugie dno, zaś zbytnia ciekawość i dociekliwość wiązać się może z zagrożeniem i niebezpieczeństwem. Ale jak zignorować usilne przeczucie, że coś zatrważającego kryje się za dziwnym nagromadzeniem zbiegów okoliczności?

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller psychologiczny, 480 stron, premiera , tłumaczenie Elżbieta Sosnowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

poniedziałek, 26 marca 2018

MIKROBIOM Ed Yong

[PRZEDPREMIEROWO]

NAJMNIEJSZE ORGANIZMY, KTÓRE RZĄDZĄ ŚWIATEM

"Każdy z nas jest ogrodem zoologicznym - kolonią zamkniętą w jednym ciele. Wielogatunkowym kolektywem. Całym światem."

Fantastyczna przygoda czytelnicza, zabiera w świat mikrobiomów, czyli bakterii, grzybów, archeonów, wirusów i wiromów. Rewelacyjnie czytało mi się publikację, niesamowicie wciągnęła, dając wartościową pożywkę dla mózgu, bogatą i w dużym stopniu zaskakującą wiedzę o organizmach, które przenikają cały świat ludzi, zwierząt i roślin, ziemię, wodę i powietrze, a bez których życie nie byłoby możliwe. Wyjątkowo sugestywna i wypełniona humorem narracja, potrafiąca całkowicie zaangażować, podając uszczegółowienia, ale w taki sposób, aby nie przesłonić istoty omawianej tematyki.

Autor sprytnie przemyca pojęcia naukowe czyniąc z nich atut w komunikacji z czytelnikiem. Mnóstwo trafnie dobranych przykładów, atrakcyjnych ciekawostek, frapujących zapytań, przemawiających do wyobraźni porównań. Prowadzenie po złożonych aspektach w lekkich i przyjaznych rytmach. Płynnie zazębiające się opowieści, które metodą kolejnych przybliżeń wtajemniczają w zajmujący świat przyrody. Jestem pod wrażeniem, jak wiele informacji udaje się przyswoić podczas spotkania z książką. Satysfakcjonująca lektura, powodująca, że inaczej już spojrzymy na mikrobioty, nawet te, których w naszym ciele mamy około trzech kilogramów.

I choć upłynęło trzysta pięćdziesiąt lat, kiedy po raz pierwszy człowiek dostrzegł bakterię, dzięki własnoręcznie skonstruowanemu mikroskopowi, nauka o mikrobiomach wciąż jest obarczona niepewnością, niejasnością i kontrowersyjnością. Różnorodność gatunków mikroorganizmów, wspólnoty, sojusze, partnerstwa i symbiozy z innymi mieszkańcami planety, negocjacje pomiędzy małymi i dużymi gatunkami. Wszechstronni wirtuozi biochemii, o genetycznym bogactwie, zdolności do szybkiej ewolucji, adaptujący się do dowolnych wyzwań, zmieniający się w czasie i przestrzeni, istniejący w astronomicznych liczbach i od milionów lat przekształcający świat.

Interesująco było zagłębiać się w liczne, złożone i wielotorowe układy pomiędzy gospodarzem i mikroorganizmami, ich rezultaty wpływają na życie, rozwój, układ odpornościowy, a nawet mózg i zachowanie. Poznać dwoistą naturę drobin, zmienianie swoich ról w tym samym gospodarzu w zależności od kontekstu - mutualista, komensal, patogen, pasożyt. Także to jak my, ludzie, mimowolnie wykształciliśmy wiele sposób na łamanie umów z mikroorganizmami, przykładowo działalność powodująca globalną zmianę klimatu, utratę dzikich gatunków, drastyczny spadek bogactwa życia, czy powszechne stosowanie antybiotyków.

Warto także podkreślić udane tłumaczenie. Sporym wyzwaniem było zachowanie unikatowego stylu autora, właściwego światła poruszanych zagadnień, kluczowych przesłań i ekscytujących impulsów do refleksji. Imponująca bibliografia, umiejętnie wplecione cytaty, wygodny indeks, to wartości dodane książki. Podobały mi się również opisy spotkań z uczonymi, którzy wiele lat życia poświęcili badaniu mikrobiomów, interpretacje wyników obserwacji, ich przyjęcie przez środowisko naukowe. Barwne przykłady historii rozwijania wiedzy i zmian w podejściu do mikroorganizmów, początków bakteriologii, ekologii mikrobiologii, metagenomiki.

6/6 - rozkosz czytania
literatura popularnonaukowa, 368 stron, premiera 27.03.2018
tłumaczenie Magdalena Rabsztyn-Anioł
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

niedziela, 25 marca 2018

SZARLATANI Robin Cook

"Media społecznościowe przejmują naszą kulturę... Pomału stajemy się cyborgami, uzależnionymi od urządzeń elektronicznych."

Po przeczytaniu powieści narodziła się refleksja, że zawarte w niej przesłania staną się wyraźnymi kierunkowskazami dla przyszłych thrillerów medycznych, gdyż na ich bazie autorzy mogą stworzyć mocno intrygujące fabuły, które w pełni będą odzwierciedlać realia współczesnej medycyny, uwarunkowania kształcenia specjalistów, wykonywania zawodu lekarza i podnoszenia kwalifikacji. Wszystko w odniesieniu do rozwijającego się w błyskawicznym tempie rynku suplementów diety, spektakularnych zmian dokonujących się w sferze komunikacji, pozytywnego lub negatywnego wykorzystania potencjału mediów społecznościowych, braku możliwości pełnego ustrzeżenia się przed zagrożeniami niesionymi przez rozbudowane systemy danych, z bezzwłocznie dostępną informacją, cenną i wartościową, lub szkodliwą i niebezpieczną.

"Szarlatanów" nie czyta się szybko, trzeba przeznaczyć na książkę więcej czasu, gdyż wiele poruszanych tematów wymaga uważniejszego przestudiowania. Zajmująco jest dokonywać interpretacji podsuwanych zagadnień społecznych, przeprowadzać porównania do przeszłych standardów medycznych i podjąć się próby wytyczenia wizji przyszłości. Jeśli chodzi o te aspekty powieści, to bawiłam się przy nich wyśmienicie, przychylnie je odebrałam, uświadomiłam sobie istnienie kilku istotnych niuansów, a pomysł na podnoszenie omawianych tematów w thrillerze medycznym uważam za trafiony. Narracja płynna i wciągająca, wstrząsający klimat, angażujące opisy, ciekawy tryb ukazywania kolejnych warstw fabuły.

Autor prowadzi po coraz mocniej zaciskającej się pętli niepewności, nacisków, manipulacji i osaczenia, a robi to wyśmienicie, choć tak naprawdę scenariusz zdarzeń nie obfituje w widowiskowe sensacyjne elementy, których przyznam, że trochę mi brakowało. Stopniowo wszystko zagęszcza się, mrocznieje, zatrważa, nakładają się niewiadome i przypuszczenia, intuicja zwodzi na manowce, a finalna odsłona zaskakuje i wprowadza w konsternację, że właśnie tak kończy się opowiadana historia. Podobało mi się to mocne uderzenie w wyobraźnię czytelnika, jakby potwierdzenie rangi i krytyczności przewodnich myśli powieści.

W Boston Memorial Hospital, pomimo wysoko wyspecjalizowanej kadry i nowoczesnego wyposażenia, dochodzi do nietypowej śmierci pacjenta podczas wydawałoby się rutynowej operacji. Jej następstwem są zatarcia i wzajemne przerzucanie winy wśród lekarzy i pielęgniarek. W samym środku ognia insynuacji, zarzutów i oskarżeń tkwi Noah Rothauser, starszy rezydent chirurgii, dla którego praca jest długo wyczekiwanym spełnieniem marzeń. Mężczyzna prowadzi własne śledztwo w ramach powierzonych mu obowiązków, jednak nie każdy członek szpitalnego personelu chce z nim współpracować w dociekaniu prawdy. Sprawę komplikują miłosne zawirowania w prywatnym życiu głównego bohatera. Czy uda mu się wyjść obronną ręką z zamieszania, pozyskać sojuszników, uratować stanowisko pracy i dalej rozwijać się jako lekarz? Odsyłam też do powieści "Znieczulenie", pełnej zaskakujących obrotów spraw, tego autora.

4/6 - warto przeczytać
thriller medyczny, 502 strony, premiera 13.03.2018, tłumaczenie Maciej Szymański
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

sobota, 24 marca 2018

ŚCIEŻKI CHWAŁY Jeffrey Archer

"Kiedy śmierć zajrzy ci w oczy, nic potem nie jest już takie samo."

Thriller, ale nie w mrocznym i ponurym wydaniu, lecz zimowym i mroźnym. Nie brakuje dobrze podsycanego napięcia i intensywnych emocji. Autor zabiera w niezwykły świat najwyższego szczytu Ziemi, z jednej strony pięknego, dumnego i zuchwałego, z drugiej niedostępnego, tajemniczego i niebezpiecznego. Podróż w głąb ludzkich marzeń, fascynacji, pasji, wyjątkowych wyzwań, śmiałych przedsięwzięć i niebywałych prób sił. Zmaganie się z polityczną poprawnością, potęgą natury i własnymi słabościami. To także ciepłe nuty trwałych rodzinnych więzi, nierozerwalnej przyjaźni, bliskich relacji wzmacniających psychikę, konieczność poczucia zrozumienia, akceptacji i wsparcia. Przekraczanie granic człowieka, wytyczanie nowych szlaków i zapisywanie się na kartach dziejów spektakularnych osiągnięć. "Ponieważ tam jest."

Czytając powieść towarzyszy myśl, że inspiracją do jej powstania była autentyczna historia, odwołanie do jednego z najwybitniejszych alpinistów, George'a Malloriego, nauczyciela historii i miłośnika ekstremalnych górskich przygód. Obserwujemy rodzącą się miłość do wdrapywania się na skały już u sześcioletniego chłopca, później rozwijane umiejętności wspinaczkowe w latach studenckich, podążanie za magnetyzmem górskich szczytów w dorosłym życiu, przerwanym na kilka lat przez wojnę. Fabuła książki obejmuje okres od tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego drugiego do tysiąc dziewięćset dwudziestego czwartego roku. Z zainteresowaniem zagłębiamy się w rozdziały, narracja sprzyja wciągającemu zaczytaniu, dba o właściwe rozłożenie zajmujących akcentów i podtrzymanie wartkich rytmów akcji. I jeszcze wspaniale poprowadzony wątek obyczajowy, z chwytającymi za serce listami i przekonującymi dialogami. Może chciałoby się więcej opisów zmagań z Czomolungmą, jednak dla potrzeb fabularnej rozrywki proporcje zostały odpowiednio dobrane, w końcu nie jest to biografia, a sugestywny thriller z przemyconymi faktami.

4.5/6 - warto przeczytać
thriller, 460 stron, premiera 06.03.2018 (2009), tłumaczenie Danuta Sękalska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.