czwartek, 14 lipca 2016

DZIECIOODPORNA Emily Giffin 191/2016

"Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że nic nie jest doskonałe, że istnieje coś takiego jak kompromisy i poświęcenia."

Powieści Emily Giffin mają w sobie magnetyczną siłę przyciągania, mocno odwołują się do sercowych rozterek, poruszają przy tym ważne, trudne i kontrowersyjne tematy, potrzebujące zrozumienia i naświetlenia pewnych ich aspektów. Bardzo łatwo zatracić się w tych książkach, napisane lekkim i naturalnym stylem, przesycone wzruszeniem, dające spojrzenie na losy bohaterów z różnych perspektyw, odnoszące się do problemów, zmagań, wahań, błędnych decyzji i ich konsekwencji. Dotykają najbardziej wrażliwej części duszy kobiety, zmagającej się z silnymi emocjami i złożonymi rozterkami. Czujemy sympatyczną nić porozumienia z powieściowymi postaciami, stają się nam bliskie, są barwne i intrygujące. Jakże często ich życie przypomina nasze bolesne lub radosne doświadczenia.

Przyjemne zaczytanie w lekturze zapewniającej świetną rozrywkę i skłaniającej do wielu przemyśleń. W książce "Dziecioodporna", wiodącą rolę odgrywa poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy można czuć się dowartościowanym i spełnionym bez dziecka? Wiele osób z różnych względów nie decyduje się na powiększenie rodziny, jednak nie powinno się ich oceniać przez pryzmat własnych wartości, pragnień i marzeń. Niektórzy nie potrafią zrozumieć i zaakceptować decyzję o nieposiadaniu potomka, wydaje im się to dziwne i nienaturalne, wbrew biologicznym uwarunkowaniom. Lecz to nie upoważnia do krytyki, narzucania ogólnie przyjętych standardów, namawiania na siłę, podważania decyzji, ciągłego dopytywania się i drążenia tematu. Wysuwanie argumentów egoizmu, samolubstwa i wygodnictwa, to także objaw nietolerancji. Każdy z nas ma prawo do życia na własnych warunkach, uwzględniających indywidualną hierarchię ważności i postrzegania przeznaczenia.

Claudia, główna bohaterka powieści, robi dużą karierę redaktorki w wydawnictwie, żyje w szczęśliwym i spełnionym małżeństwie. W końcu odnalazła mężczyznę swoich marzeń, inteligentnego i ambitnego architekta, serdecznego i wrażliwego, tak jak ona nieczującego potrzeby posiadania dzieci. Małżeństwo wiele podróżuje, realizuje się zawodowo, dysponuje mnóstwem czasu na spotkania w gronie przyjaciół, spontaniczne wyjazdy, wycieczki, wyjścia do kina, teatru czy restauracji. W pewnym momencie kobieta zauważa subtelne, lecz mocno znaczące, zmiany w jej relacjach z mężem, któremu coraz bardziej zaczyna podobać się idea zostania ojcem. Czy ich małżeństwo przetrwa próbę, przed jaką postawili się wzajemnie? Czy dziecko powinno stać się swego rodzaju kartą przetargową lub sposobem na zachowanie u boku najukochańszego mężczyzny? Czy Ben ma prawo żądać od Claudii zostania matką, wymuszać powiększenie rodziny? A może miłość nie powinna wymagać takich decyzji? Gdzie szukać kompromisu między poświęceniem a oddaniem, pragnieniem a zrozumieniem, czy w takiej sytuacji możliwym jest jego odnalezienie?

4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa

Data premiery: 10.02.2011

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte. :)

30 komentarzy:

  1. Świetny blog, widać w nim pasję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję za miłe słowa, bardzo się cieszę. :)

      Usuń
  2. tak już od jakiegoś czasu mam w planach przeczytać choćby jedną książkę autorki, by przekonać się czy mnie też porwie jej fenomen. Ale cały czas brak mi czasu, bo na półkach zalegają jeszcze nie tknięte tomy :) mam nadzieję, że jednak znajdę wolną chwilę i sięgnę po którąś z powieści autorki. Czy jest jakaś książka Emily Giffin, którą szczególnie byś poleciła, na zachętę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto sięgnąć po te książki, drzemie w nich niezwykła emocjonalna moc, bardzo dobrze się je czyta. :) Nie ma aż takiego dużego znaczenia, która książka pierwsza wpadnie w Twoje ręce, tylko "Coś niebieskiego" i "Coś pożyczonego" stanowią całość. Sympatycznego zaczytania! :)

      Usuń
  3. Temat macierzyństwa jest trudny. Ja jestem od dwóch lat mężatką i denerwują mnie ciągłe pytania "Kiedy będziecie mieć dziecko?". Więc to książka idealna dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie pytania faktycznie irytują, sama pamiętam, że wywoływały we mnie wiele sprzecznych uczuć. :) Miłych chwil z książką w ręku! :)

      Usuń
  4. Książka porusza naprawdę trudny temat. Mnie się wydaje, że w pewnym momencie związku dziecko jest jego naturalnym dopełnieniem. Choć nie potępiam ludzi, którzy dzieci nie mają, bo nigdy nie wiemy, jaka za tym stoi historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nikt z nas nie może wiedzieć wszystkiego o innych, zbyt wiele czynników składa się na decyzję o nieposiadaniu dzieci, trzeba szanować wybory innych, nawet jeśli nie są zgodne z naszym systemem wartości. :)

      Usuń
  5. kolejna powieść tej autorki która z już przeczytanych najbardziej poruszyła Cię Iza? Wszystkie są świetne to wiem, widać po recenzjach ale czy masz taką którą darzysz szczególna sympatią?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia, wszystkie poruszają, z różnych perspektyw, sposobów ujęcia tematu czy oddziaływaniem na emocje i wyobraźnię czytelnika. Jednak najbardziej wciągnęłam się w "Pierwsza przychodzi miłość" (najnowsza powieść autorki) i "Pewnego dnia" (bardzo bolesne dylematy). Duże wrażenie zrobiły na mnie również "Siedem lat później" (bardzo ciekawe ujęcie tematu) i "Coś niebieskiego" (intrygująca przemiana głównej bohaterki). :)

      Usuń
  6. Dzięki za przypomnienia, od wieków mam tę książkę na liście a kompletnie o niej zapomniałam. ;) Bardzo chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wakacyjny czas sprzyja sięganiu po książki, zatem interesującego zaczytania życzę. :) I oczywiście, czekam na Twoje wrażenia. :)

      Usuń
  7. To niesamowite jak autorka w niebanalny sposób opisuje zwykłe codzienne problemy ludzi ;)


    Pozdrawiam,
    Czytaninka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wrażliwość natychmiast zostaje podchwycona przez czytelnika, nie zawsze zgadzamy się z zachowaniem głównych bohaterów, jednak silnie dajemy się wciągnąć w ich historie, towarzyszymy im aktywnie w dokonywaniu trudnych życiowych wyborów. :)

      Usuń
  8. Przyznam że słyszałam o tej autorce wiele razy, ale jakoś nigdy nie miałam okazji jej czytać ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy sięgnąć po jedną książkę, a już nabiera się apetytu na kolejne. :)

      Usuń
  9. Książka jak najbardziej na czasie, wszechobecna presja posiadania potomstwa naciskana na kobiety bezdzietne staje się nie do zniesienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat trudny, niejednoznacznie interpretowany, jednak zdecydowanie warto mu się bliżej przyjrzeć. Nie wszystko w nim można zdefiniować jako czarne czy białe, tak łatwa szafować opiniami bez wystarczającej wiedzy czy choćby chęci zrozumienia. :)

      Usuń
  10. O bosz, to prawie, jak o nas... :P Ale je nie chcę! Nie teraz! Może kiedyś! Pffffff....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadejdzie to kiedyś lub nie, wszystko zależy od wielu czynników, im mniejsza presja tym większe szanse na tak. ;)

      Usuń
  11. Jak byłam nastolatką postanowiłam, że dzieci mieć nie będę bo ich zwyczajnie nie lubię. Potem los pokazał, że moje postanowienia mogą sobie być a życie życiem. Nie żałuję. To dziecko jest moją największą miłością. Są takie momenty w życiu, że przypływa instynkt macierzyński ot tak po prostu nawet w wieku 40 lat. Gości u ciebie dłuższy czas a ty masz szansę się zastanowić czy faktycznie tego chcesz. Gdybym miała tkwić w swoim postanowieniu to moje obecne życie nie miałoby sensu. Dziś mąż jest, jutro go może zabraknąć. Dla dziecka się walczy. Daje powera. Daje motywację. Nigdy na macierzyństwo nie znajdzie się odpowiedniego momentu. Chyba, że znalazłyśmy nieodpowiedniego do tego mężczyznę. Wtedy kobieta tego nie czuje ale strona męska uważa inaczej. Taki konflikt to poważny konflikt, bo decyzja na całe życie z pełną odpowiedzialnością. Ciekawie opisałaś tą recenzję, że zmusiła mnie do refleksji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Ci za tak wspaniały komentarz, jestem naprawdę wzruszona Twoją wypowiedzią, tyle w niej znajomych nut z mojego życia się pojawiło, natychmiast wiele wspomnień się uaktywniło. :) To prawda, że dopiero zostając rodzicem dostrzegamy w pełni konsekwencje posiadania dziecka, miłość wypełnia nasze serca, wyzwania wychowania trudne, ale i tez satysfakcjonujące. A poza tym dzięki moim pociechom wiele się nauczyłam, stałam się lepszym człowiekiem. :)

      Usuń
  12. Postawa Claudii była dla mnie niezrozumiała, ale wiem, że kobiet, które nie chcą mieć dzieci, przybywa z każdym rokiem. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać książkę, z pewnością pokazała mi argumenty za odmiennym stanowiskiem niektórych kobiet. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej par nie decyduje się na powiększenie rodziny, z najróżniejszych powodów, i bynajmniej wiele z nich nie kieruje się egoizmem czy wygodnictwem, czasami wypełnia ich strach i lęk, sądząc po ostatnich wydarzeniach na świecie, nie są bezpodstawne obawy, niestety.

      Usuń
  13. Nie łapię popularności łzawej i tandetnej Giffin.. #teamLiteraturyPowaznej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma takiego musu, każdy wybiera z literatury to, co w danym momencie życia najbardziej potrzebuje. :)

      Usuń
  14. Robisz mi ochotę na zapoznanie się z ta autorką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba wykorzystywać dłuższe wakacyjne dni i z jeszcze większą pasją sięgać po książki, zwłaszcza te, które dają sporo satysfakcji czytelniczej. :)

      Usuń