"Dróżka ciągle była rozmięknięta i błotnista... Zielone kalosze bardzo ułatwiały pokonywanie drogi."
Czasami
życie daje tak popalić, że pozostaje jedynie ratować się ucieczką,
w zaciszne miejsce, gdzie nikt nas nie zna, niczego od nas nie
oczekuje, a swoją historię możemy zacząć pisać od nowa. Odmiana
działa niezwykle kojąco, nowe znajomości nabierają promiennych barw,
spokojny tryb codziennych czynności przynosi ukojenie, osiągamy wewnętrzną stabilizację i chłodniejszym okiem spoglądamy na
bolesne doświadczenia z przeszłości. Stopniowo stajemy się kimś, kim od zawsze chcieliśmy być, lecz nigdy sobie na to nie
pozwoliliśmy. Wolność bez psychicznych kajdan, narzuconej cudzej woli, toksycznych
relacji i nieustannego podporządkowania własnych potrzeb marzeniom i
pragnieniom innych. Cudowny stan oswobodzenia, zrozumienia i akceptacji siebie.
Wspaniale rodzące się poczucie własnej wartości, odnalezienia tożsamości i miejsca na
ziemi. Pojawiający się uśmiech w sercu i duszy, nadzieja i siła do walki o lepsze jutro.
Antonina, po trzydziestu latach nieudanego małżeństwa, odcina się od niesatysfakcjonującego życia, opuszcza miasto i wyjeżdża
na wieś. Jedyne ogniwo łączące ją z przeszłością to ukochana córka
Marysia. Zaczyna porządkować nie tylko wynajęty dom, ale przede
wszystkim swoje myśli. Sprawia jej radość swobodny bieg wydarzeń, podejmowane bez
przymusu decyzje, często pod wpływem impulsu, brak
konieczności planowania i łamania złożonych sobie obietnic. Nawiązuje przyjaźń ze Stenią, energiczną i serdeczną mieszkanką wsi,
również mocno doświadczoną przez los. Czy życie na
wsi okaże się dla Tosi lekiem na bolączki zranionej duszy, okazją do
poznania siebie, dostrzeżenia piękna w drobnych aspektach życia?
Ile potrzeba czasu, aby mroczna przeszłość odeszła w zapomnienie? W jaki
sposób codzienne dni nabiorą upragnionego kolorytu i pogodnego
wyczekiwania na uśmiech losu? Czy dotknie upragnionego szczęścia?
Powieść idealna na wieczorne
wyciszenie, poprawienie nastroju, zdystansowanie się do własnych
problemów. Bardzo ciepła, sympatyczna i wciągająca narracja.
Fabuła wypełniona interesującymi wydarzeniami. Sporo
zaskakujących rozwinięć wątków, ciekawych postaci opisanych z naturalnym
humorem. Cieszę się, że autorka zaproponowała takie właśnie
zakończenie, świetnie komponujące z klimatem pierwszego tomu. Wiele
krzepiących myśli, że warto walczyć o siebie w każdym wieku i każdego
dnia, nigdy nie jest za późno na odważne zmiany, nawet jeśli wiązałyby
się z zaczynaniem wszystkiego od nowa. Należy pozwolić sobie na
luksus prawdziwego spełnienia, a nie akceptować jego marny
substytut. Najtrudniej zrobić pierwszy krok, jednak to właśnie on jest najbardziej znaczący. Do pełnego szczęścia jeszcze długa droga, podążanie nią, w świadomie
wybranym kierunku, sprawia wielką przyjemność i czystą radość w sercu.
4/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa
Data premiery: 15.03.2014
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce. :)
"Czasami życie daje tak popalić, że pozostaje jedynie ratować się ucieczką, w zaciszne miejsce, gdzie nikt nas nie zna, niczego od nas nie oczekuje, a swoją historię możemy zacząć pisać od nowa. "
OdpowiedzUsuńMam takie miejsce na plaży w Chałupach. W sezonie oblegane przez parawaniarzy, z końcem września całkowicie pustoszeje. Wracam tam co roku, siadam i podsumowuję sobie co się udało, czego nie i przede wszystkim - próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie: czy jestem szczęśliwy :)
Też mam takie miejsce, do którego uciekam, kiedy rzeczywistość zaczyna mnie przerastać, tam znajduję znów siebie i uśmiech w sercu. :)
UsuńKsiążkę czytałam i uważam ją za godną polecenia. Włeśnie kończę kolejną przygodę z Antoniną pt. ,,Niebieskie sandały", jest minimalnie słabsza, ale również warta polecenia.
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobała mi się trzecia część, choć dwie poprzednie też mają w sobie mnóstwo ciekawych inspiracji. :)
UsuńNie czytałem tego, ale chyba spróbuję. dzięki
OdpowiedzUsuńSympatycznego zaczytania! :)
UsuńNajtrudniej zrobić pierwszy krok, jednak to on jest najbardziej znaczacy - bardziej sie zgodzic z tym nie moge <3 Zapowiada sie ciekawe czytanie!
OdpowiedzUsuńBo właśnie z tym pierwszym krokiem mamy najwięcej problemów, ale kiedy znajdzie się już, choćby odrobina odwagi, to jakoś tak z każdym dniem coraz łatwiej. :)
UsuńCzytałam Czerwone szpilki i bardzo mi się podobały. Ta książka też na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń po jej przeczytaniu. :)
UsuńPowieść poprawia nastrój? Myślę, że byłaby dobra na złe i smutne dni. Dziękuję za ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba troszkę smutku, aby docenić blask radości. :)
UsuńBardzo podoba mi się okładka ( wiem, że nie powinno się po niej oceniać) i Twoja recenzja sprawia, że chętnie sięgnę po książkę:)
OdpowiedzUsuńTo oglądanie się za siebie, a jednak zmierzanie w przeciwnym kierunku, bardzo wymowne. :)
UsuńCzasami warto spojrzeć w tył, żeby przyszłość układała się tak jak powinna :)
UsuńDokładnie tak, cały bagaż dobrych i złych doświadczeń życiowych, można przekuć w siłę pozwalającą nam podążać dalej. :)
UsuńSkoro twierdzisz że warto przeczytać, to z wielką chęcią w przyszłości po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Bardzo lubię czytać takie życiowe scenariusze, uchwycić ich przesłanie i nad nimi podumać. :)
UsuńJak przeczytałam wstęp... rozmarzyłam się. Naprawdę. Czasem sama mam ochotę uciec! Myślę, że to fajna i odprężająca pozycja, tak jak stwierdziłaś: na wieczór. Z chęcią bym nabyła książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
#SadisticWriter
http://zniewolone-trescia.blogspot.com
Taka ucieczka, choćby w świat powieści, też ma swoje uzasadnienie, chwila relaksu i odpoczynku, dystansu do problemów i kłopotów. :)
UsuńPodążanie w obranym przez siebie kierunku na pewno sprawia sporo radości.
OdpowiedzUsuń