"To, co w życiu najlepsze, tylko wydaje się proste."
Książka
ciekawa, wciągająca, szybko się czyta, nie przeszkadzały mi futbolowe
szczegóły, gdyż stanowiły świetne i uzasadnione tło do opowiadanej
zawiłej historii miłości, która zaskoczyła wszystkich, a już najbardziej
angażujące się w nią osoby. Po raz kolejny okazuje się, że im
trudniejsza miłość, tym większa determinacja, aby się urzeczywistniła,
przyniosła ukojenie i spełnienie. Jednak, czy z pewnością była to prawdziwa
miłość, zdecydowana rozwijać się na przekór wszelkim przeciwnościom? A
może jednak niezwykłe zauroczenie i zafascynowanie, wielka namiętność,
próba wypełnienia straty po bliskiej osobie czy obawa przed samotnością?
Śledzimy niezaprzeczalnie silne uczucie, towarzyszące mu ogromne emocje,
jednak na ile jest ono szczere i trwałe musielibyśmy przekonać się poprzez poznanie
losów głównych postaci powieści za kilkanaście lat, kiedy w oczarowanie
wkradną się odcienie zwykłej codzienności. Z wielkim zainteresowaniem
poznałabym przyszły scenariusz życia głównych bohaterów, jednak przyjemność własnego ich napisania w wyobrażeniach też ma niewątpliwie swój urok. Trzeba przyznać, że
autorka świetnie stopniuje napięcie, podsuwa kolejne wątki, niby
przewidujemy przebieg zdarzeń, a jednak z miłą chęcią poszukujemy
potwierdzenia lub zaprzeczenia wysuwanych przypuszczeń. Jednocześnie otrzymujemy fabułę
mocno nasyconą wzruszeniem, tęsknotą, wątpliwościami i obawami. Nie
brakuje ciekawych zwrotów akcji, w naturalny sposób poprowadzonych
dialogów, dodających powieści smaczku i lekkiej niepewności.
Shea, dziennikarka, zafascynowana futbolem, z jego perspektywy postrzega otaczający ją świat, co więcej także bliskie osoby. Można powiedzieć,
że z wielką siłą utożsamia się z tą dyscypliną sportu, podporządkowuje
jej życie, wykształcenie, pracę i ambicje. Jednak trzydziestolatka nie do
końca jest szczęśliwa, czuje narastającą potrzebę uporządkowania życia,
zrobienia czegoś nowego, może nieco szalonego. Jednocześnie tkwi w
pewnym zawieszeniu, nie potrafi wykonać pierwszego kroku obawiając się odrzucenia i porażki.
Kobieta angażuje się w związki, których do końca nie rozumie, nie potrzebuje, nie chce, mija
trochę czasu zanim dostrzeże ich prawdziwe oblicze. I wówczas do głosu
dochodzi niezawodne serce, domagające się wielkiej uwagi i uświadamiające swoje potrzeby. Książka w nieco
innym klimacie niż dotychczasowe tej autorki, zdecydowanie ma w sobie
coś, co powoduje, że nie możemy się od niej oderwać, niecierpliwimy się, co na nas czeka w kolejnym rozdziale. Pięknie opisane najgłębsze i najskrytsze uczucia, interesujące ukazanie ich potęgi i barw.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa
Data premiery: 30.06.2014
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte. :)
Nie znam twórczości tej pisarki, ale planuje niebawem to zmienić.
OdpowiedzUsuńWiele przyjemnego zaczytania przed Tobą. :)
UsuńCzytałam te książkę, całkiem mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ma w sobie coś, co powoduje, że chętnie się w nią zagłębiamy. :)
UsuńOstatnio sporo widzę książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnej literatury nigdy dość. :)
Usuńja ostatnio też wszędzie natykam się na książki tej Pani :) może to znak aby w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWystarczy sięgnąć po jedną książkę, a już nie możemy powstrzymać się od kolejnych. :)
UsuńNie czytałam, ale planuję wszystko nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje pierwsze wrażenia, moje były bardzo sympatyczne. :)
Usuńkolejna książka autorki z kolejną zachęcającą recenzją, chyba muszę w końcu przeczytać jakąkolwiek książkę autorki, bo wszyscy ją zachwalają :)
OdpowiedzUsuńPowieści wypełnione kobiecą duszą, zdecydowanie warto po nie sięgnąć. :)
UsuńMam w planach coś tej autorki, ale muszę znaleźć czas na jej książki :)
OdpowiedzUsuńMocno wciągają, czyta się szybko, a i niecierpliwość czytelnicza o to, co dalej w fabule, cały czas się nas trzyma. :)
UsuńCiągle widzę recenzje książek Emily Giffin, a ja jeszcze nie przeczytałam żadnej książki tej autorki. Aż wstyd się przyznać.
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa tygodnie temu też żadnej nie czytałam, a teraz bardzo się cieszę, że miałam okazję się z nimi zapoznać. :)
UsuńMyślę, że się skuszę, jeśli tylko nadarzy się okazja :) Aktualnie poluję na jej najnowsze dziecko ;)
OdpowiedzUsuńMiłego polowania i sympatycznego zaczytania. :) Tu można przeczytać fragment najnowszej powieści "Pierwsza przychodzi miłość": http://otwarte.eu/news/200-przeczytaj-fragment-najnowszej-powiesci-emily-giffin?utm_source=BookEndorfina&utm_medium=blog&utm_campaign=Giffin :)
UsuńNie bardzo w moim guście książka, wolę jak więcej się dzieje, jakieś tajemnice, morderstwa, psychopaci i takie tam ;)
OdpowiedzUsuńPoszukiwaczka mocnych wrażeń. ;) Też tak lubię, jednak często trzeba trochę ochłonąć i zająć się tą bardziej wrażliwą duszą czytelniczą, a książki Emily Giffin świetnie się do tego nadają. :)
UsuńI kolejna książka tej autorki... A ja jeszcze żadnej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJuż od pierwszej powieści przekonujemy się do stylu autorki, kreowanych postaci, poruszanych tematów, intrygującej fabuły, przyjemnie jest się tak zaczytywać. :)
UsuńMnie nadmiar futbolu jednak tutaj drażnił ;) Widzę, że bierzesz udział w cyklu z książkami Giffin tak jak ja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Futbol mi nie przeszkadzał, takie tło było konieczne, aby ukazać jak bardzo główna bohaterka jest w nim osadzona, skąd wywodzi się jej silne uczucie i własna tożsamość. :)
UsuńA już myślałam, że jestem jedną z nielicznych osób, która nie czytała żadnej książki tej autorki :) w wakacje mam zamiar to zmienić :)
OdpowiedzUsuńOczywiście pomysł jak najbardziej popieram, czekam na Twoje wrażenia po ich przeczytaniu. :) Sympatycznych przygód z tymi książkami. :)
Usuń