piątek, 15 maja 2020

OCZY CIEMNOŚCI Dean Koontz

"Smutek może doprowadzić człowieka do obłędu."

Przeszukałam Bookendorfinę pod kątem twórczości Deana Koontza i ze zdziwieniem odnotowałam, że zaprezentowałam na blogu zaledwie jedną propozycję czytelniczą tego autora, thriller psychologiczny "Poszukiwana". Po chwili uświadomiłam sobie, że faktycznie mnóstwo czytałam Koontza, wręcz szaleńczo go pochłaniam, jednak sprzed czasów prowadzenia czytelniczego kącika w blogosferze. Szkoda, że wcześniej nie spisywałam wrażeń z książkowych spotkań, bo teraz, wracając do historii lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, powstałby interesujący materiał do porównań i analiz. Sprawdziłabym, jakie emocje wzbudziła pierwsza styczność z wirusem wuhan-400, szybko kojarzonym z obecną światową pandemią.

Powieść jednak nie prezentuje świata ogarniętego epidemiczną katastrofą, a wręcz przeciwnie, początkowo to całkiem zwyczajne koleje losu, z blaskami i cieniami, aż do chwili, kiedy osobliwe incydenty zaczynają pojawiać i intensyfikować się. Rozpoczynamy w klimacie grozy, zjawisk paranormalnych i horroru. Kiedy nasycimy się poczuciem obecności dziwnej siły, niebezpiecznych zdarzeń, trudnych do ubrania w słowa, wymykających się ludzkiemu rozumowaniu urojeń i zwidów, powieść przeradza się w detektywistyczną zagadkę, prowadzoną z poziomu amatorów, otrzymujemy ciąg niekoniecznie słusznych decyzji, ale z pewnością sprzyjających kluczowym postaciom, zbiegów okoliczności. Skoro i ta atmosfera wypełni już wyobraźnię czytelnika, autor zmierza w stronę dynamicznej akcji, nie brakuje pościgu pod presją czasu i efektownych zwrotów akcji. Finalna odsłona książki to już nic innego jak klasyczna sensacja, gdzie dużo się dzieje w walce dobra ze złem, rozstrzygają się losy postaci, dochodzi do ostatecznych rozwiązań tajemnic. Osobiście wolę, kiedy podgatunki literackie są miksowane, a nie z wyraźnym ich podziałem, chociaż ma to sympatyczny posmak klasycznych instrumentów budowania napięcia, dramatyzmu scen, nieoczekiwanych i przypadkowych połączeń.

Nie liczcie na rozbudowane portrety bohaterów, nie o to chodzi w takiej historii, tu liczy się przede wszystkim pogoń za szybko rozwijającą się intrygą. Matka, która pochowała dziecko, nagle zaczyna być świadkiem niepokojących incydentów. Jej dwunastoletni syn zginął podczas wycieczki w Sierra Nevada, lecz ona w swoisty sposób odczuwa jego obecność. Koontz gładko łączy niepokój i strach z zauroczeniem i fascynacją. Romantyczne nuty kojarzą Tinę, matkę Danniego, i Elliota, dawniej w służbie wywiadu wojskowego. To do tej pary należeć będzie odkrycie przerażającej prawdy. Fabuła, choć skonstruowana z kilku komponentów, nie jest tak naprawdę złożona z wielu wątków, łatwo przewidujemy kierunek podążania potyczki, z uśmiechem spoglądamy na realia ówczesnych czasów, nie przywiązujemy się do pozytywnych bohaterów, choć sympatyzujemy z nimi. Po przyjacielsku podchodzę do tej przygody czytelniczej, zdaję sobie sprawę z jej mankamentów, zwłaszcza jak spojrzy się na nie z dzisiejszej perspektywy i rozwoju gatunku sensacji, ale pozwoliła mi przyjemnie wypełnić kilka wieczornych godzin.

4/6 - warto przeczytać
sensacja, 380 stron, premiera 06.05.2020 (1981), tłumaczenie Robert Waliś i Maria Gębicka-Frąc
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

44 komentarze:

  1. Nie będę na nią uporczywie polować, ale jeśli się trafi okazja by ją przeczytać, chętnie skorzystam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś do tej książki nie jestem przekonana. Czytając o niej mam wrażenie, że jest dosyć pogmatwana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej też sobie odpuszczę. Mimo to, dobrze było poznać opinie na jej temat. Bookendorfina wie jak pisać o książkach. 😉

      Usuń
  3. Znów mnie wyprzedziłaś! Lubię Koontza i mimo średniej oceny przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię w książkach zaskoczenie, nieprzewidywalność, choć czasem dobrze domyślać się co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już jakieś książki autora, więc może sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niepokój strach, zauroczenie i fascynacja - ciekawy mix dałabym się skusić na taką dawkę.emocji

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej przekonuję się do tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jak na sensację bardzo mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och nie na ta chwilę żadnych horrorów. Mam dosyć haha 😂 Koontz kojarzy mi się z Kingiem. Może dlatego, że okładki ich książek są tak przerażające (przyjemniej niektóre) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie niedługo się za nią będę zabierać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po tylu napisanych recenzjach można się pogubić czy coś się opisywało czy nie. Tak samo jak zapomina się niektóre tytuły. Ja musze sobie notować w kilku zdaniach o czym było to co czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Koontz ma specyficzne książki, lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka wieczornych godzin i przeczytana? Super :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzadko czytam takie książki. Wolę nieco inne klimaty, ale może dla tej książki warto zrobić wyjątek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz wolę sięgać po przyjemniejsze książki, dlatego tym razem sobie odpuszczę te pozycje czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. do tej książki nie jestem przekonana

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę przyznać, że od razu wpadła mi w oko okładka tej książki, aż mam ochotę po nią sięgnąć. Opis też utwierdził mnie w tym, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, okładka jest intrygująca i przyciąga uwagę.

      Usuń
  18. I ta okładka właśnie też wpada w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawa pozycja! Sama mogę szczerze polecić!

    OdpowiedzUsuń
  20. To coś w 100% dla mnie, chętnie ją przeczytam, ostatnio mam tak dużo czasu że czytam wszystko co jest polecane i chociaż trochę do mnie trafi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chociaz nie bardzo mam czas na czytanie ten tytuł bardzo mnie zaciekawił 😁

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie zabieram się za lekturę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Swego czasu czytałam Koontza wszystko, ale po tą może i sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój mąż czytywał namiętnie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Okładka książki od razu wpada w oko i sprawia, że aż chcesz ją przeczytać.z miłą chęcią sięgnę do tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, okładka prezentuje się naprawdę świetnie. Już ja ja znalazłem w mojej ulubionej księgarni

      Usuń
  26. W przeciwieństwie do Ciebie nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora i mimo, że fabuła nieco intryguje, to nie wydaje mi się, by prędko się to zmieniło, bo to nie do końca te literackie klimaty, w których czułabym się dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  27. Az dziwne, że u Ciebie tylko jedna pozycja Koontza była! Jakim cudem?

    OdpowiedzUsuń
  28. Podoba mi się opis, okładka i fabuła też zapowiada się interesująco 🙂

    OdpowiedzUsuń
  29. Tytuł bardzo mroczny, ciekawa jestem mojego odbioru tej książki

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeszcze parę tygodni temu byłam jej ciekawa. Teraz z tej ciekawości nic nie zostało.

    Książki jak narkotyk



    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo lubię tego autora, tą też chętnie przeczytam :) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  32. Czytałam kilka książek tego autora i byłam z nich zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Brzmi strasznie ale mnóstwo nie przeraża wręcz zachęca do lektury

    OdpowiedzUsuń
  34. Klimat grozy i horroru - czuję się zachęcony. Zapisuję tytuł

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię właśnie kiedy intryga rozwija się szybko, a akcja gna - skusze się :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Sporo czytałam o tym autorze, ale jeszcze nie zabrałam się za żadną jego książkę.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ta okładka jest po prostu genialna. Autorka kojarzę z nazwiska, nie czytałam nic niestety jego autorstwa.

    OdpowiedzUsuń