sobota, 30 maja 2020

KRZYK DO NIEBA Mons Kallentoft

KOMISARZ MALIN FORS tom 12

"Jest coś przyjemnego w tym, że stajemy się starsi. Człowiek zdaje sobie sprawę, że żałowanie tego, co się zrobiło, jest pozbawione sensu."

Z zaciekawieniem poznaje się kryminał, zagadka detektywistyczna nie jest złożona i skomplikowana, kilka aspektów jesteśmy w stanie szybko rozszyfrować, a jednak umiejętnie przykuwa uwagę. Mons Kallentoft koncentruje się nie tyle na emanacji zła, co na jego źródłach. Co musi się stać, jakie zaistnieć okoliczności, by człowiek przekroczył narzucone granice, wyznawany system wartości, przyjęte prawdy? Co potrafi tak wstrząsnąć psychiką, że rozumna istota niemal bezwolnie oddaje się w ręce negatywnych emocji? Pozbawia trzeźwego osądu, nie panuje nad lodowatymi podszeptami, decyduje na ostateczne i nieodwracalne kroki. W taki stan może wpaść osoba postrzegana za dobrą, stojącą na straży prawa i sprawiedliwości, oraz ktoś wiodący szczęśliwe i spokojne życie. Gdzie przebiega cienka linia tego, co dopuszczalne, i tego, co zakazane? Czym można wytłumaczyć jej zerwanie, usprawiedliwić zły czyn w moralnym i etycznym osądzie?

Autor oszczędną w słowach narracją, ogniskującą się na tym, co najważniejsze i niezbędne do wejścia w kryminalny świat, niejako poprzez ofiary, zagląda w brutalną rzeczywistość, intrygująco łączy różne ujęcia, sprawia, że właśnie powiązania najlepiej przemawiają. Nie krwawe opisy a sceneria zbrodni potrafi oddziaływać na wyobraźnię. Cierpienie i śmierć dwulatka zamkniętego w aucie w rekordowo upalny dzień. Społeczny osąd nad matką, która zapomniała o dziecku. Czy takie niedopilnowanie można w jakikolwiek sposób usprawiedliwić? Czyż nie jest to morderstwo? Oficjalnie sprawa zaniedbania, ale czy faktycznie wszystko układa się w taką interpretację?

Książkę dobrze się czyta, stosunkowo szybko, nie stawia wysokiej poprzeczki intelektualnej, ale daje materiał do ciekawych spostrzeżeń, relaksuje w mrocznej aurze, a przy tym wpisuje się w oszczędną i bezpośrednią skandynawską specyfikę snucia opowieści, w której główną rolę odgrywa człowiek. Komisarzem Malin Fors targają sprzeczne emocje, stara się zachować zawodowy profesjonalizm, ale brak wystarczającej tarczy obronnej w życiu prywatnym wystawia na bolesne ciosy pochodzące z przeszłości. Problemy z córką Tove sporo mieszają we właściwej ocenie sytuacji. Zerknij również na wrażenia po zapoznaniu się z jedenastym tomem serii ("Pocałunek kata") i powieściami cyklu "Zack Herry" ("Leon", "Bambi", "Heroina").

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 320 stron, premiera 11.02.2019 (2018), tłumaczenie Natalia Kołaczek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

26 komentarzy:

  1. Żałować nie na czego. Ale chętnie zatrzymałabym się teraz w czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, ostatnio bardzo zawodzą mnie książki tego typu, ale z drugiej strony mimo wszystko mam ochotę poczytać. I pojawia się dylemat: czytać, albo nie czytać? 😊 A! Chyba jednak poczytam😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Autora kojarzę i serię też, ale nie czytałam jeszcze ani jednego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja, chociaż zastanawiam się nad tym cytatem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, to raczej nie moje rejony literackie. Fabuła nieco mnie intryguje, jednak ten oszczędny język ciut odstrasza - wolę jednak bardziej obfity. Rozważę jednak sięgnięcie lub polecę tacie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może być ciekawa ta książka, bo recenzja bardzo ciekawa.
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzja świetnie napisana. Autor zupełnie nic mi nie mówi, ale książka zapowiada się interesująco

    OdpowiedzUsuń
  8. sam zarys fabuły mi się podoba, ale ilość tomów mnie zniechęca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim czasie też nie sięgam po wielotomowe serie, ale ogólnie nie mówię nie.

      Usuń
  9. kocham kryminały, które trzymają w napięciu i są łatwe w przyswojeniu, książkę dodaję do listy DO PRZECZYTANIA, dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe podejscie do tematu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to z kryminałami nie koniecznie mam po drodze, ale mam w rodzinie komu polecać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałaś od jedenastego tomu? Hmm, chyba że fabuła książek pozwala na to. :) Ja ostatnio książki... wysprzedaję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mało kiedy sięgam po kryminały, musi skusić mnie czymś naprawdę wow.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cytat bardzo trafny, a sama książka bardzo mnie zainteresowała. Dzięki książkom stałam się bardziej otwarta na poglądy i decyzje innych. Kiedyś byłam bardziej zamknięta i jak coś wykraczało poza moje postrzeganie świata to od razu gdzieś tam w głowie pojawiała się myśl "jak tak można". Mam dziwne wrażenie, że i ta książka otworzyłaby mnie na innych, pozwoliłaby spojrzeć na świat oczami innych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Straszna okładka, sądziłam że to jakiś horror a nie kryminał

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się coś całkiem ciekawego :) Ale czegoś innego się spodziewałam po okładce hehe

    OdpowiedzUsuń
  17. Wędrówki po kuchni3 czerwca 2020 15:09

    Fabuła książki zapowiada się bardzo interesująco, więc polecę może przyjaciółce, bo ona lubi takie klimaty

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam serię, za to, że dobrnęłaś do 12 tomu. Musi być całkiem niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fabuła książki zapowiada się bardzo interesująco. Napewno miło się czyta
    Podziwiam ludzi co mają czas na czytanie tak dużo książek

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo filozoficzny cytat :) Nie lubię gdy seria ma aż tyle tomów, czekanie mnie wykańcza.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio czytam więcej książek w tym klimacie i o dziwo czuję się w nich dobrze. Chętnie sięgnę po tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy cytat z początku. Chyba nie zawsze tak to działa, niektórzy im są starsi, tym więcej mają do odżałowania. A co do książki - śmierć dzieci to nie jest dla mnie relaksujący temat �� wiec raczej nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. Koleżanka z pracy serdecznie mi polecała tego autora, ale jakoś nie miałam szans czytać.

    OdpowiedzUsuń