"Łatwo jest patrzeć na sytuację z zewnątrz i wydawać sądy na temat życia innych ludzi."
Thriller
przyjemnie wypełnił wieczór, chętnie przebywałam w jego
świecie, dałam się wciągnąć w niepokojące nuty klimatu. Jess Ryder
zgrabnie wytwarza atmosferę niepewności i uczuciowych zawirowań.
Wprowadza główną bohaterkę w stan odbiegający od spokojnej
codzienności, wystawia na niebezpieczną próbę, zmusza do osobliwych
zachowań. Autorka umiejętnie podgrzewa napięcie i niecierpliwość poznawania
kolejnych stron. Dobrze bawiłam się zwłaszcza podczas docierania do
sekretów i tajemnic, których w powieści nie brakuje. Każda
postać wnosi elementy kłamstwa i niedomówień, ukrywa coś przed światem i
bliskimi, stara się ponownie poskładać własne życie.
Ryder potrafi zaskoczyć obrotem spraw, sprawić, że białe staje się
czarnym, zaś czarne ukazuje wiele odcieni szarości. Nie wszystkie
składowe scenariusza zdarzeń w pełni przekonały, podobnie jak momentami naiwne zachowania Stelli, ale przy tego typu
rozrywce liczymy właśnie na coś mniej realnego, a nawet irracjonalnego.
Wolałabym też otrzymać bardziej prawdopodobne zakończenie, bo to
zaproponowane nadaje jedynie na fikcyjnych falach, ale i ono wpasowuje się w klimat powieści. Sporo drobnych
nieścisłości, jakby naciągnięć na siłę, wymykania się prawu i zdrowemu
rozsądkowi, jednak w całościowym spojrzeniu, wszystko zręcznie się ze
sobą łączy, trzyma jednolity ton i nie razi nielogicznościami.
Nevansey, podstarzały nadmorski kurort, przyciągnął dwójkę młodych
Londyńczyków. Wybrali nieruchomość Westhill House jako nową rodzinną
siedzibę. Budynek jest jednak w opłakanym stanie i wymaga generalnego
remontu. Jess Ryder ciekawie ukazuje, jak mocno spokojne życie
uzależnione jest od dobrze zorganizowanej przestrzeni codzienności. Wydaje się, że
bałagan związany z adoptowaniem pomieszczeń do zamieszkania w pewien
sposób przekłada się też na chaos w relacjach kobiety i mężczyzny. W
zasadzie wszystko wokół i w nich nosi znamiona tykającej bomby, która za
sprawą lekkiego dotknięcia może wybuchnąć, a skutki jej rażenia będą
ogromne. Najpierw spodziewałam się zogniskowania na kontaktach Stelli i
Jacka, ale szybko przekonałam się, że to nie w tym kierunku przebiegać
będzie akcja. Dochodzą nowe osoby, których obecność diametralnie zmienia
barwy powieści, zaś przeszłe zdarzenia domagają się odkrycia,
wyjaśnienia i interpretacji. Fascynujące, że autorka nie uwalnia postaci
od aury tajemnic, a jedynie pozwala się im z nimi zmierzyć,
jednocześnie podkreśla, że sekrety potrafią się mnożyć i
ewoluować w dynamicznych i nieoczekiwanych kierunkach.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller, 396 stron, premiera 25.03.2020 (2019), tłumaczenie Ewa Kleszcz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda.
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
Uwielbiam thrillery, więc wszystkie chciałabym przeczytać. Ten również mam w planach. 😊
OdpowiedzUsuńKolejne intrygujący thriller, na pewno po niego sięgnę
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa propozycja. Chyba również się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńSuper, że mimo tych drobnych nieścisłości wszystko łączy się w spójną i logiczną całość.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Któryś raz już zapisuję w notesie tytuły książkę, które zrecenzowałaś.
OdpowiedzUsuńMam prośbę, jestem niedowidząca, czy mogłabyś pisać większą czcionką i rozbijać tekst na mniejsze bloki?
Będę wdzięczna, jak weźmiesz to pod uwagę, bo wtedy komfort czytania u mnie od razu wzrośnie.
Pozdrawiam serdecznie
Dość ciekawa recenzja i bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuńTen koniecznie muszę zakupić ! Już pierwsze słowa zachęcają do zakupu!
OdpowiedzUsuńChoć nie jest to mój ulubiony gatunek, to fabuła bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńI to jest książka dla mnie :) Ja właśnie takie Thrillery lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też, więc będę miała ją na uwadze na przyszłość.
UsuńDużo słyszałam tej nowości, mam na liście
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie nieco tym opisem.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Wielu osobom na pewno się spodoba:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie relacja pomiędzy bohaterami, jak i przedstawienie tej nieruchomości, więc może nawet skusiłabym się na lekturę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, być może sięgnę po tę książkę :) Kasia
OdpowiedzUsuńTak to jest, że lubimy poprawiać cudze życie :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój barwny język recenzji. :) Chociaż niektóre zdania przydługie!
OdpowiedzUsuńZnam dzieła tego autora i po to też na pewno sięgnę
OdpowiedzUsuńJa mam tę książkę już na półce i będę zabierała się za czytanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, przerażająca okładka, recenzja też nie jest zła, może się skuszę...
OdpowiedzUsuńU nas to wydawanie sądów jest bardzo powszechne
OdpowiedzUsuńKażdy lubi powiedzieć swoje zdanie i pouczyć innych niestety wada powszechna u ludzi :-)
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Jak na gatunek, który raczej nie jest moim ulubionym ksiązka zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChyba tym razem sobie odpuszczę. Mam sporo zaległości, a jakoś mnie nie zaciekawiło na tyle, by dołożyć nową książkę do sztapla wstydu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjuż sam cytat bardzo mi się podoba, jest taki życiowy ;-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTen cytat zwrócił moją uwagę. Często spotykam się z sytuacjami gdzie ludzie krytykują i oceniają, nie wiedząc nic o danej osobie
OdpowiedzUsuńZapowiada się genialnie! Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKolejny wpada na moją czytelnicza listę :)
OdpowiedzUsuńKolejny thriller który muszę poznać
OdpowiedzUsuńKsiąża akurat wpisuje się w moje klimaty więc będę musiała się za nią zabrać
OdpowiedzUsuńDawno się sięgałam po książki z gatunku thrillera. Tę mogłabym przeczytać. Zapisuję tytuł na moją listę.
OdpowiedzUsuńDzięki tobie zaczynam coraz bardziej lubić ten gatunek, z chęcią przeczytam również tą księże.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po thrillery, ten na pewno też przeczytam
OdpowiedzUsuńBrzmi to dość ciekawie, więc przy okazji chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych premier było początkiem tego roku
OdpowiedzUsuńKsiążka może być bardzo ciekawa. Trochę mi mało dreszczyk a, ale mimo wszystko chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPojawia się ostatnio tak dużo ciekawych książek, że na prawdę jest w czym wybierać i człowiek ma wrażenie, że czasu na wszystkie mu nie starczy ;) Mnie na pewno.
OdpowiedzUsuńStare mroczne budynki to bardzo częsty motyw w literaturze, ale mimo to jakoś nigdy nie mam go dosyć :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, ten motyw sprawia, że chyba też przeczytam :)
OdpowiedzUsuń