WIECZNA WOJNA tom 1
"Dla większości ludzi najistotniejsze było to, że gdyby wojnę nagle zakończono, gospodarka Ziemi załamałyby się."
Lubię
sięgać po fantastykę militarną, ale nie sądziłam, że książka napisana
czterdzieści sześć lat temu przywoła tak frapujące wrażenia. Gdybym przeczytała ją w czasach, kiedy powstała, z
pewnością dostarczyłaby wiele satysfakcji i refleksji, natomiast z dzisiejszej perspektywy, otrzymuję jeszcze więcej, bo spojrzenie
po niemal pół wieku na to, jak kształtowała się literatura z gatunku
science fiction, oczywiście, natychmiast nasuwają się porównania,
konfrontacje i analogie. W ten sposób podnosi się walor powieści,
sprawia, że nie starzeje się tak, jakbyśmy przypuszczali, a jedynie
zyskuje na wyrazistości blasku przesłań.
A trzeba przyznać, że
Joe Haldeman zasadza w czytelniku mnóstwo idei, pomysłów i znaków
zapytania. Proponuje śmiałe rozwiązania, ubiera je w konkretne
wskazówki, lecz jednocześnie pozostawia wolną przestrzeń dla wyobraźni
odbiorcy. Niektóre przesłania przybierają formę bezspornych racji, inne
domagają się większej iluzji, ale są i takie, które odkrywają
uniwersalną prawdę o człowieku, dążeniu do destrukcji,
niepodzielnego dzierżenia władzy i podążania tropem intratnych
interesów. Otrzymujemy wizje dotyczące podboju kosmosu, nowoczesnych
technologii, militarnych rozwiązań, ekonomicznych uwarunkowań,
biologicznych udoskonaleń, ciekawe ujęcia socjologiczne i
społeczne, a właśnie ich wyszukuję w literaturze. Spojrzenie
na toczoną przez nasz gatunek wojnę, w ramach państw i kosmosu, z samym
sobą i innymi rasami. Jak zmieni się człowiek za tysiąc lat, co zginie
wraz z przeszłością, a co przetrwa jako dowód istnienia?
Śledzimy karierę wojskową Williama Mandelli, zderzamy się z narzuconymi
formami przemocy, wnikamy w wewnętrzny dychotomiczny konflikt i
pragnienie ucieczki przed absurdalnością. Obserwujemy specyfikę szkoleń,
manipulację umysłem, przeprogramowanie do zabijania, narzucanie jedynie
słusznych filozofii, bezwzględnego podporządkowania. A wszystko w imię
potencjalnego zagrożenia ze strony Taurańczyków, haseł obrony ludzkości i macierzystej planety, fałszywych przesłanek zaaplikowanych dogmatów i informacji. Intrygująca podróż w czasie, zerknięcie na możliwe ewolucyjne przemiany, prawdopodobne wywrócenie piramidy wartości i etycznych dylematów. Narracja przyjazna, sporo się dzieje, w różnych skokach wieków, aż do trzy tysiące sto czterdziestego trzeciego roku. Zerknijcie na inne propozycje serii klasyki science fiction, omówione na Bookendorfinie, "Cieplarnia", "Przestrzeni! Przestrzeni!", "Non stop", "Aleja potępienia", "Kwiaty dla Algernoma", "Koniec dzieciństwa", "Hiob. Komedia sprawiedliwości".
4.5/6 - warto przeczytać
science fiction, 332 strony, premiera 11.02.2020 (1974), tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
To zupełnie nie mój gatunek czytelniczy, ale recenzję przeczytałam z przyjemnością. 😊
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak ty to robisz, że wyprzedzasz mnie w czytaniu książek, które chcę poznać. Tę pozycję mam na liście (i duże zaległości też :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa seria dla miłośników tematu
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie czytałam tak starej fantastyki ;) z tego gatunku sięgam raczej po nowości.
OdpowiedzUsuńI znowu super cytat na początku. Coś w tym jest. Na wojnie wielu zarabia.
OdpowiedzUsuńJa też je uwielbiam, świetnie je dobiera
Usuńja jakoś nie mogę się przekonać do tego gatunku - próbowałam, miałam dwa podejścia ale skończyły się dość szybko :) niemniej - fajna recenzja jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNie czytuję fantastyki, a motywy militarne tym bardziej nie są dla mnie, ale słyszałam już o tej książce i to wiele dobrego. Zauważyłam, że ostatnio wychodzi trochę wznowień wlaśnie z klasyki fantastyki.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo szerokie spektrum gatunków, po jakie sięgasz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cytaty, które wybierasz są zawsze bardzo trafne
OdpowiedzUsuńTak jak po sensację byłabym w stanie sięgnąć, tak po science fiction zupełnie nie! Ale książka pewnie znajdzie wielu odbiorców :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, ale przyznam że jakoś nie bardzo jestem przekonany do tej pozycji
OdpowiedzUsuńMitarne tak, ale sci - Fi to średnio moja bajka.
OdpowiedzUsuńŚwietne motto i święta prawda :-)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w sedno...
Ale chyba gospodarka i tak się załamała...
UsuńOby nie...
Książka opisana jak zwykle w autorski sposób, ale nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńTakich książek nie czytuję, nie moja bajka. Wolę coś z akcją, tajemnicą, taką tajemniczą ")
OdpowiedzUsuńsf to nie do końca mój klimat, ale widzę też realne podejście do tematu, więc to moze być ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńklimaty nie do końca, moje ale ten cytat z samego początku jest taki życiowy :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mojr klimaty, nie jestem fanką tego gatunku. Dobrze jednak, że Tobie się spodobała. :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką książek o wojnach...
OdpowiedzUsuńFantastykę uwielbiam, ale z książkami o tematyce militarnej nie miałam jeszcze styczności, więc jestem ciekawa, czy takie połączenie by mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała o tego typu książce ,a tu totalne zaskoczenie - sporo już klasyki wyciągnęłaś! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mój tata byłby zachwycony tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńA ja fantastyki jakoś nie lubię. Bardzo rzadko sięgam po takie książki.
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo u Ciebie ostatnio dawnego sf.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za militarnymi tematami, ale cytat jak zwykle bardzo trafiony i prawdziwy 👍
OdpowiedzUsuńHaldemana ciągle mam na swojej liście czytelniczej. Muszę w końcu się za niego zabrać. Bardzo ciekawa opinia ;)
OdpowiedzUsuńNie, to nie moja bajka - choć skaczę po gatunkach, to ten omijam :D
OdpowiedzUsuńA mnie takie tematy czasem interesują i potrafią być wciągające ...
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta akurat książka mnie zainteresowała :-)
UsuńZupełnie nie mój klimat, ale już mam pokaźną listę po przeczytaniu kilku Twoich recenzji :D
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie tak samo :D Kuszą mnie bardziej Kryminały i Thrillery tu polecane :D
UsuńTego gatunku science fiction już dawno nie czytałam, chyba to też nie do końca mój klimat, ale dla ciekawości gdy tylko spodoba mi się początek czytania, to może pochłonę pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńFantastyka militarna ? Niestety coś czuję że.mogłabym się.nie odnaleźć w tym gatunku. Z racji tego że mam ostatnio mało czasu na czytanie wybieram raczej lżejsze lektury
OdpowiedzUsuńW klimacie nie wiem czy bym się odnalazła, bo raczej ciężko mi się czyta taką literaturę, ale recenzja napisana bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami z nurtu science fiction. Choć zgadzam się, że te napisane dawno temu opowieści, dziś zyskują nowe przesłanie
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie klimaty mojego męża!
OdpowiedzUsuńPozycje jakie masz na swojej stronie zachęcają do czytania
OdpowiedzUsuńEch te wojny , dlaczego bez nich nic się nie może odbyć...
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Zdecydowanie wolę sci-fi od sensacji, więc tu mogłabym takie połączenie łyknąć.
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tą książkę. Uwielbiam tą tematykę,ale niestety te czasy pokazują,że niesty stare książki są w tym lepsze.
OdpowiedzUsuńa ja jakoś jestem wielbicielką kryminałów, zawile ale ciekawie i to jest mój klimat :)
OdpowiedzUsuń