środa, 6 maja 2020

ŚMIERĆ I RYZYKO J.D. Robb (Nora Roberts)

OBLICZA ŚMIERCI tom 47

"Nic, co okrutne, nie jest niewiarygodne."

O ilości tomów i braku konieczności sięgania po nie w narastającej kolejności, pisałam kilkanaście dni temu w ramach przybliżania wrażeń ze "Śmierci i mroku". Dlatego odsyłam do tamtych notatek, a teraz skupiam się na "Śmierci i ryzyku". Zajmująco weszłam w przygodę czytelniczą, wypełnioną czarnym mrokiem ludzkich zdolności do przemocy i destrukcji. Wydaje się, że zwyrodniałe rozumy zabójców nie mają już żadnych tajemnic przed Eve Dallas, porucznikiem nowojorskiej policji, a jednak brutalne zmuszenie do detonacji bomby, zamordowania w wyniku wybuchu wielu osób, okazuje się niewytłumaczalnym czynem szaleńca. Trzeba jak najszybciej ustalić, kto kryje się za tym obłędem, jakie motywy nim kierują, co pragnie osiągnąć, i najważniejsze, jak mu przeszkodzić w kontynuacji zbrodniczej działalności. Dallas szybko dochodzi do wniosku, że balansowanie między wartościami życia różnych osób mocno ekscytuje bestialski i sadystyczny umysł, całkowicie zawładnięty ideą niszczenia i zadawania śmierci, zaś działania wydają się dobrze przemyślane i logistycznie zorganizowane.

Oczywiście w śledztwo angażuje się Roarke, niezawodny pomocnik, kiedyś przestępca, dziś szanowany finansista. Autorka kontynuuje wciąganie czytelnika w swoisty klimat otulający duet, współpracujący na tle zawodowym i prowadzący wspólne życie prywatne. Kiedy Eve staje przed murem milczenia i niewiadomymi, wkracza jej mąż i niczym czarodziej posuwa dochodzenie do przodu, likwidując zastoje, odnajdując zwietrzałe tropy, wykazując się niebywałym sprytem i przebiegłością, oraz miłością do żony policjantki. Z uśmiechem przechodzę przez relację pary, za to chętnie obserwuję kooperację w rozszyfrowywaniu zbrodniarzy. Lektura na przyjemny wieczór czytelniczy, nie jest mocno angażująca i wymagająca, ale uatrakcyjnia wolny czas. Zagadka detektywistyczna potrafi obronić się przed tuzinkowością, choć nie wykazuje się złożonością i zawiłością, to jednak coś w niej nas przyciąga, ciekawy pazur narracji, dobre sportretowanie czarnych charakterów, intrygujące rozwiązania szarad ułomności ludzkich. Inne poznane tomy serii: "Śmierć i mrok", "Obsesja i śmierć", "Pożądanie i śmierć", "Bractwo śmierci", "Uczeń i śmierć", "Echo i śmierć", "Sekrety i śmierć". Zerknijcie na nasączoną magicznym brzmieniem serię "Strażnicy" ("Gwiazdy fortuny", "Zatoka westchnień"), przygodę fantasy "Początek", kryminał "Przed zmierzchem", thriller kryminalny "W ukryciu", powieść obyczajową "Więzy krwi".

3.5/6 - w wolnej chwili
kryminał, 384 strony, premiera 29.01.2020 (2018), tłumaczenie Sylwia Chojnacka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse.

50 komentarzy:

  1. Myślę, że ten kryminał sobie odpuszczę, ale coś z tej serii muszę poznać kiedyś wreszcie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię jak jest frapująca opowieść, która mnie wciąga w wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki od Nory Roberts, a te kryminalne pisane pod pseudonimem R.D. Robb są ciekawe. Kilka mam już przeczytanych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiła mnie ta książka. Zainteresuje się nią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tę pozycję i bardzo mi się podobała! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  6. W przypadku tej autorki wychodzi na to, że ilość nie idzie w parze z jakością. A szkoda... ☹️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle nie za bardzo lubię jej książki.

      Usuń
  7. Aż wstyd się przyznać, ale w swojej karierze czytelniczej nie przeczytałam ani jednej książki Nory Roberts.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie reklamujesz tę książkę, myślę, że po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak patrzę i... ja to znam! Czytam i oczywiście że coś mi świta i nagle olśniło, bo zetknęłam się z tymi "tomami" u Ciebie. Wszystko zaczęło powracać, zwłaszcza jak dostałam do momentu o "parze" i znów w głowie zaświtało - hmm może jednak się skusić? Poszukać początku? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm... Norę Roberts to ja znam, ale z romansideł. Nie wiedziałam, że pisze też kryminały, może właśnie dlatego, że pod innym nazwiskiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że nie trzeba czytać książek po kolei, ale ilość tomów i tak robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie też na tą ilość zwróciłam uwagę, coś niesamowitego :)

      Usuń
  12. Nawet nie spodziewałam się, że to tylko pseudonim!

    OdpowiedzUsuń
  13. chociaż okładka przyciąga wzrok ;-) szkoda, że nie jest to jedna z tych ksiązek, które pamięta się długo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, okładka faktycznie jest przyciągająca.

      Usuń
    2. szkoda, ze treść nie jest tak pociągająca ;-)

      Usuń
  14. Hm, brzmi nawet, może warto rozważyć przeczytanie? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba tym razem odpuszczę. Nie zachęciła mnie ta książka, a mam sporo innych zapisanych

    OdpowiedzUsuń
  16. Wędrówki po kuchni8 maja 2020 00:12

    Autorka jest mi znana, czytałam jej książkę ale tylko jedną. W sumie to miło ją wspominam

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedna z moich ulubionych serii czytelniczych. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zastanaiwam się, czy warto sprawdzić pióro Nory Roberts w tej dziedzinie.

    OdpowiedzUsuń
  19. 47 tomów? Nie dla mnie. Za szybko się nudzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wędrówki po kuchni8 maja 2020 17:07

      Mnie również zniechęcają takie długie powieści...

      Usuń
  20. Trochę przejadły mi się już takie śledztwa, a 47 tom mnie przeraża :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie udało mi się sięgnąć po żaden z tomów, ale jeden na mnie czeka i wcale nie pierwszy z serii :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię kryminały, więc to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdecydowanie za długa seria jak na moje możliwości!

    OdpowiedzUsuń
  24. Seria ogromna, nie lubię takich :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Rany ,chyba zostałam skuszona. Nie znam tej serii

    OdpowiedzUsuń
  26. Nieee, takie tasiemce to zdecydowanie nie dla mnie. Zawsze mam wrażenie, że nawet jak książka była dobra, to przy dłuższym czasie pracy nad nią, mogła być znacznie lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak do pięciu tomów jeszcze skłonna jestem czytać. Ale co za dużo to niezdrowo. Chyba że to komiksy lub mangi, które szybko się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie lubię jak jest dużo tomów jednej serii, więc sobie odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawa seria, chętnie poznam ja całą

    OdpowiedzUsuń
  30. Wydaje mi się, że to nie jest lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  31. My chyba ponownie skorzystamy z Twojej propozycji, tylko ten czas, trzeba go znaleźć

    OdpowiedzUsuń
  32. Ta pozycja mnie chyba najmniej interesuje przeglądając wcześniejsze książki

    OdpowiedzUsuń
  33. ;) a ja właśnie lubię takie damsko-męskie duety i pewnie ich relacje wciagnęłyby mnie na równi ze śledztwem :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Kryminalne zagadki zawszw mnie ekscytują - a ich rozwiązania potrafią naprawdę zaskakiwać i wprawiać w osłupienie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dla osób lubiących czytać taką ilość tomów to raj, ja nigdy takiej ilości tomowej nie przeczytałam jeszcze. Wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno koleżanka zapytała mnie o jakieś tomy książkowe i dłuższe kryminalne historie, od razu sobie przypomniałam Twoje recenzje :) podeślę jej link do Twojego bloga :)

      Usuń
  36. Choć tematyka mogłaby mnie zainteresować to zniechęca mnie ilość tomów. ;-;

    OdpowiedzUsuń
  37. Zdecydowanie ilość tomów może przerazić. Nie wiedziałam, że Nora Roberts pisze pod pseudonimem.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  38. Lubię książki Nory Roberts, ale pod warunkiem, że są to romanse ;) Innych póki co nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Po kryminały lubię sięgać w przerwie między romansami - możliwe, że w przyszłości skuszę się na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ostatnio sięgam, szczególnie po kryminały. Nigdy nie sądziła,że polubie ten gatunek, ale polubiłam go. Z chęcią sięgnę i po tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  41. 47 tom! Chociaż zachęcasz całkiem dobrze to chyba jednak ta ilość mnie przeraża... nie umiałabym się powstrzymać od kolejnych.

    OdpowiedzUsuń
  42. Początek książki był super, ale potem fabuła ciągnęła się jak flaki z olejem :(

    OdpowiedzUsuń