JOE BALLARINI
PORADNIK DLA BABYSITTEREK tom 1
„Nastał czas koszmarów.”
Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na drugi tom tej porywającej serii. Pierwszy szalenie mi się spodobał, sprawił, że fascynująco spędziłam czas w zachwycająco koszmarnej opowieści, oczywiście z uwzględnieniem dziecięcej kategorii wiekowej. Moja młodzież również się w nim bardzo dobrze odnalazła, wyraziła pochlebne opinie i gotowość do obejrzenia ekranizacji.
Kluczem sukcesu powieści jest umiejętnie wykreowany klimat prawdziwego dreszczowca z akcją wypełnioną osobliwymi wydarzeniami. Od pierwszych stron sporo dzieje się w sferze długich i niepokojących cieni szybowania wyobraźni, zwłaszcza w ujęciu bogatej i bujnej imaginacji wieku dziecięcego. Irracjonalne strachy i lęki, wkradające się do młodych główek przed zaśnięciem, nagle za sprawą opowieści przerażająco urzeczywistniają się. Obrzydliwe stwory i pokraczne potwory karmią się strachem bohaterów, zyskują na potędze i mocy. Złu przeciwstawić się może jedynie dobro, reprezentowane przez nastoletnie dusze z czystym sercem, niezwykłą odwagą i godną podziwu determinacją. Joe Ballarini zgrabnie podgrzewa uwagę czytelnika, trzyma go w szachu dziwacznych wydarzeń, nie pozwala oderwać się od stron książki, barwnie przyciąga przyjaznym stylem narracji. Intryga potęguje się z rozdziału na rozdział, gorąco kibicujemy fantastycznie sportretowanym różnorodnym postaciom. Każda wnosi coś szczególnego do opowieści, uruchamia iskrę dobrego humoru, dowcipnych tekstów, komicznych sytuacji. Przygody mają ciepłą i zimną odsłonę, gdyż autor nie oszczędza bohaterów, raz im się coś udaje, a kiedy indziej ponoszą klęskę, ale z całym oddaniem i zaangażowaniem służą słusznej sprawie.
Kelly Ferguson podejmuje się pracy w charakterze opiekunki do dziecka, pilnuje syna szefowej swojej mamy, pozornie zwykłego chłopczyka. Trzynastolatka nie zdaje sobie sprawy, jak wiele niebezpieczeństw czyha na nią i Jacoba, że pierwszy wieczór w pracy jako babysitterki okaże się wyjątkowo długi i trudny, ale też ekscytujący i niezapomniany. Dziewczyna wpada w szaleńczo obracający się wir wydarzeń z udziałem monstrów z szafy, cuchnących osobliwości, dziwolągów z kopytami, śmietnikowych podlizuchów, widmowych mas, starych zjaw i hobgoblinów. To wszystko wyłania się z głębokiego mroku z misją niszczenia. Trzeba ocalić świat, uratować dzieci, pomóc przyjaciołom, i jeszcze przeżyć. Sceneria zmienia się nieustannie, jest strasznie i upiornie, ale też zabawnie i magicznie. Treść wzbogacają ciekawe ilustracje, strony wyrwane z poradnika dla babysitterek. Kto go tworzy? O jak dawna? Tego musicie już dowiedzieć się sami, nie zwlekajcie.
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca (wiek 9+), 320 stron, premiera 14.10.2020 (2017)
tłumaczenie Ryszard Oślizło, ilustracje Vivienne To
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
Kupię tę książkę dla pewnej Panienki. Ale sama z ciekawością przeczytam. Dziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńKolejny fajny pomysł na prezent pod choinkę. Dzieciaki na pewno zaciekawi.
OdpowiedzUsuńKsiazka jest naprawdę ciekawa, taka niebanalna. Jestem ciekawa jej ekranizacji.
UsuńBrzmi bardzo fajnie. Super opcja na wkręcenie dzieci w czytanie książek
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle. Chyba polecę siostrzenicy :)
OdpowiedzUsuńAleż fajna książka! Zapytam, czy możemy ją kupi do naszego bibliotecznego zbioru, bo coś czuję, że będą na nią chętni.
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa książka dla najmłodszych. Mam w rodzinie kilkoro dzieci,które na pewno byłyby nią zafascynowane :)
OdpowiedzUsuńA skoro nawet Netflix wziął się za filmową adaptację - to na bank lektura jest warta uwagi!
UsuńTa książka jest naprawdę świetna. Już nie mogę doczekać się jej kontynuacji.
OdpowiedzUsuńWidziałam na netflixie wersję filmową. Całkiem fajna. Lubię taką tematykę. Chętnie po nią sięgam.
OdpowiedzUsuńCiekwie zapowiada się ta książka, z chcecią do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie historie, niby to książka dla młodzieży, a sama bym przeczytała z wielką chęcią <3
OdpowiedzUsuńMam tak samo. Czuję, że ta publikacja by Ci się spodobała.
UsuńNie, tylko nie potwory, w realu jest ich tyle, że w książkach nie przepadam...
OdpowiedzUsuń