PAUL GALLICO
"W razie wątpliwości, wszystko jedno, jakiego rodzaju, natychmiast zaczynaj się myć!"
W literaturze cudowna jest cecha cierpliwości, wyczekiwania dopóki odbiorca będzie w stanie umówić się na spotkanie. Książki, których nie mieliśmy okazji poznać na pewnych etapach życia, przypominają o swoim istnieniu w późniejszym czasie. Tak jest też z propozycjami dla młodych odbiorców. Tytuł niepoznany w dzieciństwie wskakuje do rąk w dorosłych latach, najczęściej podczas miłych chwil czytania dzieciom i wnukom. Jedną z historii, którą przyjemnie odkrywałam dopiero teraz jest właśnie opowieść „O chłopcu, który był kotem”.
Wyśmienicie smakująca przygoda do pochłonięcia, wspaniały impuls do uruchomienia wyobraźni, rewelacyjne odwołanie do szerokiej palety silnych emocji. Nie można przejść obojętnie wokół losów dwójki cudownie sportretowanych bohaterów. Zagłębiamy się w osobliwą kocią historię z całym zaangażowaniem, głęboko osadza się w duszy człowieka, troskliwie otula serce ciepłymi barwami radości, szczęścia i satysfakcji, ale też staje się swoistym sygnałem ostrzegawczym przed brutalnością świata, krzywdą i niesprawiedliwością. Mocno wzruszająca opowieść.
Peter od dawna marzy o posiadaniu kociego futrzaka, do którego mógłby
się codziennie przytulać, zwłaszcza podczas stałej nieobecności ojca,
pułkownika gwardii, i matki, wiecznie czymś zajętej i mało uwagi
poświęcającej synkowi. Ośmioletni chłopiec wpada pod auto, nagle nie wiadomo jak zmienia się w
białego kota, niespodziewanie otrzymuje niezwykły dar poznania kociego świata.
Spotyka kotkę z ukrytą zadrą z przeszłości. Znajomość przeradza się w przyjaźń, której nikt i nic nie jest w stanie zniszczyć. Obserwujemy, jak za sprawą starań mentorki, Peter poznaje koci tryb życia, zasady, zwyczaje i przysłowia. Dźwięki, smaki, zapachy, światła, nabierają zupełnie innego znaczenia. Z bezbronnego i bezradnego kotka, z piętnem odrzucenia, dzień za dniem, przygoda za przygodą, wyrasta silne, waleczne, samodzielne zwierzątko. Peter przekonuje się, że koty, tak jak ludzie, cechują się odmiennymi charakterami, podążają za różnymi interesami, fascynują się indywidualnymi marzeniami i pasjami. Ale jedno je łączy, na wszystkie niepewności i smutki, radości i zadowolenia, mają nadrzędną receptę, jak najdokładniejszego mycia się.
Z kart książki wypływa ogromna miłość i zrozumienie wobec kociej natury, z jednej strony dumnej i dążącej do wolności, z drugiej spragnionej bezpieczeństwa i opieki właściciela. Trudno znaleźć dom z prawdziwego zdarzenia, własny przytulny kąt, pełna miskę jedzenia i kojący dotyk ludzkiej ręki, doskonale o tym wiedzą Peter Brown i Jennie Baldrin. Najsilniej przemawiają przekazy wiary w miłość, wartości przyjaźni, oddania w kłopotach, wierności przysięgom, odpowiedzialności za czyny. Swobodna narracja, sugestywnie oddziałuje, wdzięcznie przykuwa do stron książki.
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca (wiek 9+), 398 stron, premiera 28.10.2020 (1950)
tłumaczenie Anna Bańkowska
Tekst ukazał się pierwotnie na Szkrabajki.pl
Mieć przyjaciela - psa lub kota to pragnienie wielu dzieci. Książka zdecydowanie do polecenia dla młodych czytelników.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, nawet dorośli pewnie będą zadowoleni z jej lektury.
UsuńWprawdzie nie jestem "kociarą" i zdecydowanie wolę psy,ale koty też potrafią być wspaniałymi przyjaciółmi człowieka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą,że niektóre książki dla dzieci potrafią zachwycić także dorosłych i okazują się niezwykle wciągające niezależnie od wieku :)
UsuńTe wiekowe bajki mają coś w sobie...
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetna bajka i super przygoda dla maluchów :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej książki, więc dobrze, że wiem za czym się rozglądać.
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja o książce i o kotach...
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale widzę,że warto poznać :-)
Jestem Kocierz, tak więc książka jak najbardziej dla mnie. Uwielbiam literaturę dziecięcą, a ten tytuł przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńta książka gdzieś mi mignęła, sama chętnie bym ją przeczytała, ostatnio pasjami pochłaniam książki dla dzieci :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, ale cieszę się, że kicia miłość została bardzo dobrze ujęta.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje propozycje dla dzieci, bo są takie wyszukane i nie rozreklamowane w blogosferze.
OdpowiedzUsuńJaka to cudowna historia... sam tytuł już zachęca to zapoznania się z tą lekturą, przynajmniej jest tak w moim przypadku i mimo że to książka raczej dla dzieci, sama bym po nią sięgnęła. :)
OdpowiedzUsuńTematyka tej książki bardzo do mnie przemawia, więc nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, mimo że to pozycje dla młodszych czytelników.
OdpowiedzUsuń