TESS GERRITSEN
"Szło jej coraz lepiej. Dwa razy stawała się inną kobietą. Dwa razy o mało jej nie zgubił."
Kontynuuję spotkania z książkami Tess Gerritsen, zwłaszcza tymi z początku oszałamiającej kariery pisarskiej. Czynię to z sympatią, ale i nutą pobłażliwego uśmiechu, jednocześnie podziwiam, jak autorka ciekawie wypełniała głód ówczesnych czytelników na taką sensację, łączącą wątki romantyczne z intrygującym scenariuszem zdarzeń.
Do dziś powstało już mnóstwo podobnych powieści, wiele pomysłów na fabułę uległo zwielokrotnieniu w różnych wersjach. Wysuwamy większe oczekiwania i wymagania wobec przygody czytelniczej, a jednak z sentymentem chwytam za historie, które nie są złożone i zaskakujące. Dlaczego? Ponieważ lubię obserwować, jak zmienia się moda w literaturze, które elementy na trwałe weszły w kanon sensacji, a które oparły się czasowi i uległy minimalizacji. A ponadto, książki Gerritsen to miło działająca jednorazowa pigułka zapomnienia od ponurej codzienności, która czasem wkrada się w życie. Tak było i teraz, choć mało ambitna lektura, to oderwała mnie od negatywnych myśli podczas pobytu w szpitalu.
Kobiecy i męski pierwiastki zapętlają się wokół dynamicznie pojawiających się incydentów. Całkowity kontrast osobowości i życiowych doświadczeń, ona ze złodziejskim fachem, on z lordowskim tytułem. Niespodziewanie losy postaci krzyżują się, wyczuwają mocne przyciąganie. Zanim miłość na dobre rozwinie skrzydła, wpadają w mega kłopoty, uczą się sobie wzajemnie ufać i skutecznie współdziałać. Efektownie i spektakularnie, akcja biegnie w gorących i płomiennych rytmach. Para musi udowodnić oszustwo na międzynarodową skalę, przekonać do swych racji policję i tajne agencje, uciec od niebezpieczeństw fundowanych przez wrogów. I oczywiście, zadbać, aby ostatecznie zdobyć serce ukochanej i ukochanego. Na Bookendorfinie przybliżyłam: "Z zimną krwią", "Prawo krwi", "Kształt nocy", "Osaczona", "Czarna loteria", "Bez odwrotu",
"Telefon o północy", "Sekret, którego nie zdradzę", "Igrając z ogniem".
2.5/6 - czytasz i zapominasz
sensacja, 236 stron, premiera 09.11.2020 (1995), tłumaczenie Maria Świderska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Ciekawe zjawisko"moda w literaturze", ale fakt teraz nie zadowala nas prostota w wątkach czy płytkie relacje między bohaterami
OdpowiedzUsuńCzasami warto przeczytać i taką książkę z przeszłości, bo może to jednak tamte czasy, bardziej proste, były lepsze?
OdpowiedzUsuńSą zdecydowanie lepsze książki tej autorki niż tak, zgadzam się Tobą :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w poprzednim wydaniu, typowe lekkie czytadło na wolny wieczór.
OdpowiedzUsuńJak zazwyczaj u Ciebie doskonała recenzja. Jednak póki co nie sięgnę po tę pozycję. Narazie paczka z Polski przyszła i mam co czytać w papierowych wydaniach. Po Nowym Roku trzeba będzie pomyśleć o kolejnych zamówieniach. :)
OdpowiedzUsuńSama zaaplikowałabym sobie taką książkową pigułkę w przerwie świątecznych przygotowań. To, że łatwe w odbiorze, to dla mnie nie koniecznie oznacza złe. Recenzja mówi aż tyle, że trzeba samemu przeczytać, aby stwierdzić, czy jest na tyle dobrze, czy nie...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki tej autorki ale może kiedyś się to zmieni. Póki co mam za dużą kolejkę do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz widzę u Ciebie tak niską ocenę książki. Nie będę więc marnowała czasu na czytanie, bo jest tyle innych, niesamowitych czytadełek.
OdpowiedzUsuńTakie książki są właśnie w sam raz na nudny pobyt w szpitalu czy gdzieś, dobrze odrywają myśli od tego co się dzieje :)
OdpowiedzUsuńdawno nie widziałam u Ciebie tak niskiej oceny, ale sama też ostatnio trafiam na takie książki...
OdpowiedzUsuńLiteratura podlega tym samym modom, co inne dziedziny życia. Zapamiętujemy tylko najlepsze, ponadczasowe tytuły.
OdpowiedzUsuńCzytam Twoją recenzje i mam takie wrażenie, że ja czytałam już kiedyś. Chociaż jakoś pewności nie mam. Tyle tych książek było...
OdpowiedzUsuńTo bardzo możliwe, bo książka lata temu była wydana w innej oprawie graficznej.
UsuńOjej,ale niska ocena. Ja dawniej lubiłam książki tej autorki. Ciekawe,czy teraz też przypadłyby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńOj, książka zdecydowanie nie dla mnie. Czasem niestety zdarzy się taka książka, która nie jest rewelacyjna tak jak ta.
OdpowiedzUsuńHmmmm, nie spodobała Ci się, ale różnie to bywa, czasami i na takie książki są chętni :-)
OdpowiedzUsuńBożena
Choć niezbyt lubię tego typu literaturę, jednak recenzja zachęca mnie do jej przeczytania. :)
OdpowiedzUsuń