KATARZYNA SKRZYDŁOWSKA-KALUKIN, JOANNA SOKOLIŃSKA
"(Himalaizm) nie przynosi pożytku innym ludziom, to nie jest misja ani poświęcenie. Ta pasja daje spełnienie tylko temu, kto ją realizuje, innym zaś może przynieść trudne konsekwencje."
Kto często zagląda na Bookendorfinę wie, że z zainteresowaniem śledzę tytuły z gatunku literatury wysokogórskiej ukazujące się na polskim rynku wydawniczym. Dlatego nie mogłam przegapić i tej książki, tym bardziej, że choć nie traktuje ona w bezpośredni sposób o wspinaczkach, to jednak pokazuje, co kryje się w ich cieniu, tylko pozornie na drugim planie, co ma istotny wpływ na życie himalaistów. Właśnie rodziny osób zarażonych intensywną pasją zdobywania najwyższych szczytów górskich są głównymi bohaterami zebranych emocjonalnych historii.
Autorki dotykają zagadnień uzasadnienia sensu niezwykłego parcia na sięganie dachu Ziemi, oddają głos tym, którzy cierpią po stracie bliskich. Absolutnie nie poddają ocenie wybrany styl spełniania się. Zawsze w sytuacjach, kiedy wskazuje się egoistyczne motywy wspinaczek, albo podważa prawo do zakładania rodzin przez wspinaczy, rodzi się we mnie dychotomia, z jednej strony zrozumienie, a z drugiej brak akceptacji. Czy płacąc największą cenę za wędrówkę na szczyt nie pociągamy w głęboką przepaść także innych? Czy nie pozostawiamy ich z tragiczną traumą do końca życia? Przyznam, że z wielkim wzruszeniem zagłębiałam się we wspomnienia i spostrzeżenia, zwłaszcza w relacje osieroconych dzieci, dzisiaj już dorosłych osób. Zaskoczyło mnie, jak dobrze rozumieją niemożliwość okiełzania marzeń, uzależnienia od gór, poświęcenia życia pasji, wystawienia się na nieustanny konflikt. Książka nie tylko dla miłośników himalaizmu i tematyki rozgrywającej się wokół niego, ale również czytelnicy, którzy nie do końca pojmują sens ekstremalnie wymagającej i satysfakcjonującej pasji, rozpatrywanej w etycznych aspektach.
3.5/6 - w wolnym czasie
literatura faktu, 222 stron, premiera 14.10.2020
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Mam w sobie ogromny szacunek i respekt do żywiołów i przyrody. Jest ona piękna ale potrafi być też groźna.
OdpowiedzUsuńTo prawda, dobrze, że takie tematyczne książki powstają. Na pewno znajdą wielu zwolenników.
UsuńCiężko oceniać cudze hobby, ale ja osobiście nie lubię ryzykować. Kiedy jesteśmy na wodzie, a to jest podobne do himalaizmu, to zawsze myślę, jeżeli ja zginę, co będzie z kotami? Dziećmi nawet małymi ktoś się zaopiekuję, a koty? Pójdą na ulicę?
OdpowiedzUsuńKsiążka warta przeczytania.
Nie moj klimat, kompletnie nie podzielam tego hobby,ale rozumiem fascynacje :)
OdpowiedzUsuńNie ruzmiem Himalaizmu, jakoś nie czuję tego klimatu. Ale książka na pewno ciekawa, może właśnie dzięki niej zrozumiałabym dlaczego ludzi ciągnie, by wchodzić w wysokie góry?
OdpowiedzUsuńPodziwiam odważnych ludzi z pasją,ale chyba nie chciałabym być członkiem rodziny żadnego himalaisty. Koszmarne obciążenie psychiczne.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to nie do pomyślenia...serio...no nie wyobrażam sobie ani trochę, ale chętnie przeczytam :) Kinga
OdpowiedzUsuńTo bardzo dyskusyjna pasja...Wydaje mi się, że wybitnie egoistyczna, bo człowiek, który się jej poświęca nie powinien mieć związków, rodziny, zobowiązań wobec innych...
OdpowiedzUsuńW punkt! Dlatego takie książki też pewnie znajdują wąskie grono odbiorców, ja pasuje.
UsuńTo nie jest pozycja dla mnie, jednakże znam osobę której może się spodobać.
OdpowiedzUsuńChcę ją przeczytać, bo też lubię tego typu książki.
OdpowiedzUsuńTo nie za bardzo moja tematyka, więc odpuszczę sobie tę publikację.
OdpowiedzUsuńTo bardzo ryzykowane hobby i podziwiam bardzo tych ludzi za odwagę
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością jest mega ciekawa. Ja rzadko sięgam po takie pozycje, ale ta jest kusząca
OdpowiedzUsuńnie mogę, totalnie nie mogę się przekonać nie tylko do takich książek, ale i samego tematu wspinania się. Okey to odważni ludzie, ale co chcą udowodnić? Jakoś ostatnio drażni mnie ten temat...
OdpowiedzUsuńSuper prezent na święta.Już wiem nawet komu ją z prezentuje. Dzięki za recenzje
OdpowiedzUsuńNie za bardzo interesuję się tą tematyką, jednak idealnie sprawdzi się w roli prezentu.
OdpowiedzUsuńWiem komu kupić taką książkę ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam góry, bywają niebezpieczne, ale widoki fascynują ;)
OdpowiedzUsuńSport dla odważnych, co tu dużo mówić. Nie chciałabym być żoną himalaisty... Nie dałabym rady...
OdpowiedzUsuńSport dla tych, co lubią adrenalinę.
OdpowiedzUsuńTytuł w ogóle mnie nie zainteresował niestety, dlatego sobie go odpuściłam. I w sumie chyba niewiele straciłam ;)
OdpowiedzUsuńMam oko na tę książkę... Również chętnie czytam książki, które traktuje o himalaizmie.
OdpowiedzUsuńKiedyś przyglądałem się jej dłużej w empiku, dzięki Tobie chyba jeszcze raz się jej przyjrzę. ;)
OdpowiedzUsuńMój ojciec zafascynowany był alpinizmem i himalaizmem, a ja po nim przejęłam tę fascynację i podziw dla ekstremalnych wyczynów. Oczywiście tylko czytam o nich pod kocykiem.
OdpowiedzUsuń