JULIJA JAKOWLEWA
ŚLEDCZY ZAJCEW tom 2
"Nieszczęście zawsze przyciąga tłumy."
Od strony wytworzenia klimatu retro, odmalowania sowieckich realiów, przybliżenia Leningradu z tysiąc dziewięćset trzydziestego pierwszego roku, powieść dysponuje mocnym atutem, podobnie jak pierwszy tom "Towarzyszu mój". W drugiej odsłonie Julija Jakowlewa emocjonalne i realistyczne ukazuje zastraszenia i głód panujący poza miastami. Przejmujący opis matek z dziećmi błagających pasażerów pociągu o kromkę chleba. Skutki brutalnych przymusowej kolektywizacji wobec chłopów z kułakami. Ponura atmosfera przenika każdy aspekt życia, władza radziecka nie oszczędza obywateli, traktuje przedmiotowo, codzienność staje się sztuką przetrwania. Proletariackie hasła, reglamentowane produkty, poprawność klasowa, pokazowe posiedzenia, jedynie słuszna partia i ideologia, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Represje i donosicielstwo, nieustanna podejrzliwość, ograniczone zaufanie wobec wszystkich, nawet bliskich i przyjaciół, zważanie na wypowiadane słowa i czynione gesty.
W atmosferze po upadku caratu i przejęciu władzy przez rewolucjonistów funkcjonuje śledczy Wasilij Zajcew, zwany "Wasią". Wielokrotnie naraził się zwierzchnikowi i wpływowym osobom. Z podejrzliwością traktowany przez współpracowników, szepcze się o ewentualnym donosicielstwu i ukrytym buncie wobec partii. Zajcew balansuje na cienkiej linie, musi wpasować się w absurdalne realia systemu, ale wciąż drzemie w nim człowieczeństwo i pragnienie sprawiedliwości. Niestety, jak pokazują wydarzenia, wydaje się, że przesiąknie wpływem otoczenia, marzącym, by żyć we względnym spokoju, a nie przejmować się moralnymi dylematami. Portret kluczowego bohatera przekonuje. Zaciera się uległość wobec tego, co wymyka się kontroli i ograniczeniom, a zarazem ożywia się determinacja, by przywołać nie tyle sprawiedliwość, gdyż o sprawiedliwość trudno w sowieckim ustroju, co prawdę o wydarzeniach na hipodromie. W wypadku ginie Leonid Perłowy, jeździec najwyższej klasy, instruktor wojskowy, oraz Pierniczek, ogier rekordzista, klejnot selekcji hodowlanej. Intryga ciekawie zawiązana, jednak brakuje większego na nią zorientowania, otoczka klimatyczna przerasta kryminalny wątek, stąd zakończenie nie zaskakuje. Znakomitą zabawę dostarczają dialogi podszyte potrójną warstwą niedomówień i ironicznego humoru. Przejmujące wrażenie robi podróż kolejowa do Nowoczerska i pobyt mieście, w ramach prowadzonego z przeszkodami śledztwa. Jak funkcjonować w systemie, kiedy nie ma spraw karnych a wszystko staje się polityką? Jak spojrzeć w oczy ludziom, którym nie można pomóc? Jak pozostawić sprawy, których nie da się rozwiązać, na które można tylko patrzeć z obrzydliwą bezradnością?
4/6 - warto przeczytać
kryminał retro, 400 stron, premiera 29.09.2021 (2017), tłumaczenie Michał Rogalski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
nie czytałam myślę że warto
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty. Ale błyskotliwe dialogi podszyte ironia to coś, co bardzo lubię i cenie w książkach i filmach! 🙂
OdpowiedzUsuńKocham kryminały retro, a jeżeli ich akcja osadzona jest w Rosji, carskiej Rosji, to biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńTematyka na pewno nie jest łatwa, może kiedyś dam szansę tej lekturze.
OdpowiedzUsuńRzadko czytam kryminały retro, ale wiem komu ją polecić z poprzednim tomem.
OdpowiedzUsuńNa razie raczej się nie skuszę bo mam co nadrabiać. Zapamiętam tytuł na przyszłość.
OdpowiedzUsuńoj wierzę że warto przeczytać, ale jak dla mnie na chwilę obecną dla mnie to za ciężki klimat, choć kto wie czy historia se nie powtórzy, coś czuje że powinnam przeczytać.
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet nie zdawałam sobie sprawy, że kryminały mają jakieś podgatunki, a tu proszę jest kryminał retro.
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka,która zawsze mnie w jakiś sposób interesowała - więc myślę,że książka przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno znajdzie swoich odbiorców wśród miłośników takich książek.
UsuńMyślę, że męża by zaciekawiło. To jego klimat.
OdpowiedzUsuńKolejny kryminał retro, na ten moment nie będę miała czasu się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że chyba jeszcze nie czytałam kryminału retro.
OdpowiedzUsuńJa czytałam kilka i nawet mi się podobają, więc może skuszę się na ten.
UsuńNie słyszałam nigdy o tej ksiazce, ale bardzo mnie zaintrygował ten gatunek, bo nigdy go nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco, może dam kiedyś jej szansę.
OdpowiedzUsuńTen tytuł prześladuje mnie od pewnego czasu. Skoro oceniasz go jako niezły, może się skuszę, hm
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do takich książek. Nie jestem w tym gatunku zakochana.
OdpowiedzUsuńKryminały to nie do końca moje klimaty, ale już zbieram listę potencjalnych kandydatów do włożenia pod choinkę teściowi.
OdpowiedzUsuńTematyka do łatwych nie należy, a ja raczej rzadko sięgam po tego typu książki. Mam mało czasu na czytanie, więc jak już to robię, to wybieram przyjemne powieści.
OdpowiedzUsuńTo nie do końca moja tematyka, więc tym razem nie skusze się na książkę. Znajdzie jednak swoich fanów.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy kiedykolwiek czytałam kryminał retro. Chyba nie. To może być ciekawe.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale takiej retro wersji nie miałam okazji poznać. Ciekawe czy bym potrafiła się w nim odnaleźć?
OdpowiedzUsuńNie sięgam po kryminały bo się po nich strasznie boję. Wolę czytać lekkie książki lub ciekawą fantastykę.
OdpowiedzUsuń