ROBERT HARRIS
"Dzieło mojego życia..., które sprowadzało się teraz do zrzucenia śmiercionośnego ładunku..."
Spotkanie z książką zaliczyłam do ciekawych, ale nie wyjątkowo ekscytujących. Przyjemnie przechodziłam przez powieść, narracja wciągała wartkim i płynnym stylem, lecz nie trzymała mocno w napięciu. Miałam wrażenie, że gdyby to była tylko fikcja, nie zrobiłaby na mnie mocnego wrażenia, jednak Robert Harris fantastycznie wplótł nawiązania do historycznych miejsc, zdarzeń i postaci. Wyczuwałam pragnienie przekazania materiału do głębszych refleksji, a może nawet pytań o prawdziwe oblicze człowieczeństwa, co faktycznie definiuje nasz gatunek. Tendencja do wnikania w mroczną sferę, doprowadzającą narody do stanu wojny, jest w nas na stałe zagnieżdżona, zarówno w aspekcie społecznym, jak i indywidualnym. Autor przedstawił ciekawe postaci, ukazał je z różnych stron, ale ich portrety nie zachwyciły, wydawały się lekko spłaszczone, chociaż z pewnością nie brakowało im szczypty niejednoznaczności, wewnętrznych zmagań, dylematów moralnych, balansowania na granicy podwójnej moralności i pragnienia zwykłej codziennej normalności. Harris starał się oddać klimat ostatniego etapu drugiej wojny światowej. Wrażenie robiły opisy destrukcji wyrządzanych na londyńskich ulicach przez rakietowe pociski balistyczne V2, przemienienie nadmorskiego holenderskiego kurortu w źródło krzywd i cierpienia, lecz mniej przekonująco wypadły belgijskie obrazy konfliktu.
Intryga powieści koncentrowała się na znalezieniu odpowiedzi na pytania, skąd dokładnie startowały V2, gdzie Niemcy ulokowali wyrzutnie, jak znaleźć dostęp do tajnych informacji na ich temat? Wydarzenia śledziłam w towarzystwie dwudziestoczteroletniej Kay Caton-Walsh, dowódczyni żeńskiej sekcji służby pomocniczej RAFu, która na własne życzenie podjęła się pracy analityczki rekonesansu fotograficznego i biegłych obliczeń w ośrodku w angielskiej wsi Medmenham. Spoglądałam na ciąg zdarzeń także poprzez wnikanie we wspomnienia i przemyślenia Rudiego Grafa, niemieckiego technicznego oficera łącznikowego, współkonstruktora V2. Mężczyzna marzył o umożliwieniu człowiekowi podróży w kosmos, zaś wojna wymogła na nim inną funkcję, bezwzględnego niszczenia świata będącego w kontrze do Niemiec. Koniec listopada tysiąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku okazał się decydujący w życiu Kav i Rudiego, naznaczył ich czymś, co nie dało się wymazać z sumienia i wyprzeć z myśli. A może jednak nie wszystko było stracone? Robert Harris
stworzył również intrygującą trylogię rzymską ("Cycero", "Spisek", "Dyktator"), przekonał do
spisków podczas ustalania układu monachijskiego ("Monachium") i alternatywnej europejskiej historii po drugiej wojnie światowej
("Vaterland"), prowokująco zaskoczył podczas wyboru papieża
("Konklawe"), oraz ukazał wymiar kopiowania błędów
przeszłości w przygodowej odsłonie ("Drugi sen"). Zerknij i na te tytuły na Bookendorfinie.
4/6 - warto przeczytać
sensacja, 352 strony, premiera 29.09.2021 (2020), tłumaczenie Janusz Ochab
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Noo może kiedyś za taka sensację sie wezmę
OdpowiedzUsuńJa jestem nią zachwycona, coś innego patrząc na moje ostatnie lektury.
Usuńja na pewno polecę mamie, ona lubi takie klimaty :-)
UsuńIntrygująca książkę, może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze udane czytelnicze spotkanie z twórczością autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że powieść nie do końca trzymała Cię w napięciu.
OdpowiedzUsuńJa z kolei świetnie wciągnęłam się w tę historię do ostatnich stron, ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńPodobały mi się dwie linie fabularne, które w rezultacie ciekawie się połączyły.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że powieść nie do końca trzymała Cię w napięciu.
OdpowiedzUsuńanalityczka rekonesansu fotograficznego to brzmi naprawdę ciekawie
OdpowiedzUsuńSensacja to nie moja bajka, ale polecę mężowi.
OdpowiedzUsuńMyślę, że może mu się spodobać, dla mnie była to bardzo udana lektura.
UsuńDla mnie to była świetna lektura i udane spotkanie z twórczością autora.
OdpowiedzUsuńOstatnio książki wojenne które czytałam mocno skupiały się na ludności cywilnej, chętnie dla odmiany przeczytam coś po drugiej stronie barykady
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta powieść podobała, była ciekawa i szybko ją przeczytałam.
UsuńNie moje klimaty ale bardzo fajna recenzja:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mogłabym odnaleźć się w tej książce pomimo historycznych wątków w niej zawartych. Co nie zmienia faktu, ze tak ją opisałaś, ze miałabym chęć ją przeczytać. Kinga
OdpowiedzUsuńNiedawno miałam w ręku książkę osadzoną w czasie II WŚ i chyba narazie wolę troszkę odsapanac od tematu. Co nie zmienia faktu,że kiedyś moje drogi mogą się znowu skrzyżować z tą pozycją książkowo.
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz że warto przeczytać to Ci ufam, chętnie polecę tą ksiażkę znajomemu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj lubię takie fabularne przygody, na pewno sięgne w najblizszym czasie! Dziękuje za polecenie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać twoje recenzje zawsze są bardzo ciekawe. Jednak ta książka nie bardzo mi pasuje, nie moje gusta.
OdpowiedzUsuńPiszesz świetne recenzje i choć ja nie czytam tego typu książek to Twoje wpisy bardzo sobie cenię :)
OdpowiedzUsuńO tej książce miałam już okazje czytać i cały czas zastanawiam się nad jej zakupem. Zwłaszcza, że mam wątpliwości.
OdpowiedzUsuńMoże i ja skusze się do tej pozycji. Myślę że kiedyś znajdę trochę czasu. Bardzo jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńTen tytuł już gdzieś mi mignął w internecie. Fabułą mnie ciekawi, więc chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń