poniedziałek, 14 listopada 2022

KIEDY ZNIKAJĄ ŚLADY

ELINA BACKMAN

SAANA HAVAS tom 2

„Ludzki umysł jest jak góra lodowa i widać tylko jego część. Po powierzchnią wody może kryć się cokolwiek.”

Odwrotnie niż w przypadku pierwszego tomu („Kiedy umiera król”), to właśnie początek „Kiedy znikają ślady” zapowiada fantastyczną przygodę kryminalną. Niestety, powieść traci na intensywności wrażeń w miarę posuwania się ze śledztwem. Zagadka detektywistyczna, pomimo że złożona i wielowarstwowa, to łatwa do rozszyfrowania. Sporo się dzieje w scenariuszu zdarzeń, ale wkrada się przewidywalność. Kolejny raz przekonuję się, że twórczość Eliny Backman budzi we mnie mieszane odczucia. Zgrabnie snuje opowieść, ciekawie ubarwia narrację, sprytnie przywołuje mroczne akcenty ludzkiej natury, lecz czyni ją niewyszukaną tam, gdzie oczekuję złożoności, zaś mało zaskakującą, tam gdzie chcę niejednoznaczności. Nie do końca tak, że nie czuję dreszczy emocji i niecierpliwego poznawania, co dalej, gdyż powieść wyzwala mocne odczucia, fenomenalnie rozwija tajemniczy przyrodniczy obraz, jednakże mało intrygującej esencji kryminalnej. Owszem, kilka atrakcyjnych zwrotów w śledztwie, morderca przyspiesza w aktywności, lecz łatwo rozszyfrować kierunek właściwych tropów. 

Tym, co podnosi ocenę wrażeń czytelniczych to plastyczna i urzekająca natura zestawiona z ciemną przeszłością Motywy postaci nie do końca przekonują, ale nie można umniejszać ich barwnego zaprezentowania. Podoba mi się kreacja bohatera z tła, Roya Kuusito, ekscentrycznego legendarnego reżysera filmów dokumentalnych, uwielbiającego samotność i bezpośredni kontakt z przyrodą. Kluczowa postać serii, Saana Havas, dziennikarka śledcza, zgrabnie porusza się po życiu zawodowym, zaczyna je układać, chociaż związek z Janem, Leino, pracującym w wydziale zabójstw, to wciąż pełna różnych możliwości relacja. Autorka z wyczuciem odmalowywane emocje. Styl narracji również zaliczam do plusów powieści, kilka perspektyw, przyjaźnie niesie, pobudza wyobraźnię. Sprawia, że natychmiast chce się pakować walizkę i wyruszyć na wyspy Lammassaari i Kuusiluotoi, poznać z bliska środowisko ich rekreacyjnych terenów, należące do parku narodowego i rezerwatu przyrody, leżące na odludziu a jednocześnie w Helsinkach. Wszystko zaczyna się od przypadkowego znalezienia w środku lasu zwłok niezidentyfikowanego młodego człowieka. Sprawa prawdopodobnego morderstwa ma wiele pasjonujących wątków, jednocześnie żadnego możliwego do podchwycenia. Oprawca narusza granice, wkracza w świat zła, a następnie szybko staje się częścią ludzkiej masy. Potem kolejny student wydziału filmowego i telewizyjnego znika w niepokojących okolicznościach. Zabójstwo czy porwanie? Co z tym wspólnego ma kręcony w ramach pracy dyplomowej film dokumentalny? A może chodzi o wierzenia dotyczące przyrody i pradawnego ludu?

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 446 stron, premiera 24.08.2022 (2021), tłumaczenie Bożena Kojro
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

3 komentarze:

  1. Mało kiedy sięgam po kryminały, ale jeśli już, to wolę być zaskakiwana i wysilić się trochę przy odkrywaniu sprawcy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie, jak idealna, jesienna lektura. Bo właśnie o tej porze roku najbardziej lubię połykać kryminały i thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem przekonana, czy aktualnie będę miała okazję zapoznać się właśnie z tymi wydaniami.

    OdpowiedzUsuń