ALICJA HORN
WYLECZENI tom 2
"Zapach osoby, która weszła do sali, drażnił jego nozdrza, wyraźnie sugerując, że jest ona z krwi i kości."
Spotkanie z pierwszym tomem „Wyleczeni” zaliczyłam do dobrych, przyjemnie spędziłam czas, i chociaż brakowało pewnych aspektów, to za sprawą ciekawych ujęć przeważyła szala na pozytywny odbiór. „Pasożyt” jeszcze lepiej zaprezentował się, intryga nie należała do rozbudowanych, ale zgrabnie i wciągająco została poprowadzona. Zdecydowanym plusem powieści było ukazanie w realistycznym blasku stanu toksycznego wymiaru polskiej służby zdrowia. Postawiona na głowie szpitalna polityka nastawioną na redukcję kosztów i nepotyzm. Zderzenie wyidealizowanego wizerunku zawodu lekarza z przytłaczającą rzeczywistością. Poniżające warunki pracy i nastawienie do pacjenta. Alicja Horn przekonująco przybliżała detale zwykłej codzienności lekarzy, ale również sposób działania farmaceutycznych firm i medycznych fundacji. Fantastycznie, że powstała książka, która oprócz czystej rozrywki zaoferowała podniesienie społecznej świadomości i materiał do refleksji. Zastanawiałam się, ile jest takich miejsc, nawiedzonych przez niewinne duchy z przeszłości i winne współczesne ciemne osobowości, jak Warszawski Szpital Kliniczny imienia Wandy Błeńskiej. Co działo się za kulisami jego działalności?
Thriller wciągał z kilku ujęć. Kryminalny rys scenariusza zdarzeń atrakcyjnie warstwowo rozwijał się. Przestępcza działalność Daniela Schulza znalazła ostateczne rozwiązanie, a kryjące się za nim okoliczności należały zarówno do mocno osobliwych, jak i nietypowych. Bez względu na to, czy zgadzałam się ze słusznością nowej życiowej postawy doktor Marty Wolskiej, nie mogłam odmówić jej konsekwencji w przyjętym wzorcu moralności. Trzeba przyznać, że wykazywała się sporą kreatywnością w czynach. Wyczekiwałam zaciskania się pętli sprawiedliwości także wokół niej. Czy tajemnice dzielone z komisarzem Michałem Łazowskim wyszły z mroku? Rodzinna przeszłość Marty, świadectwo zabójstwa rodziców, wątpliwa reputacja ojca jako księgowego, coraz intensywniej domagała się dotarcia do prawdy. Mam nadzieję, że autorka zdecyduje się rozbudować w kolejnym tomie ten kierunek fabuły. „Pasożyt” atrakcyjnie podsycał płomień napięcia, wiele się działo, dynamiczne rytmy akcji, ciekawy pomysł na intrygę. Medyczny żargon, ale nie było się czego obawiać, przyjaźnie przedstawiony kształtował klimat powieści. Nie do końca jeszcze wszystko mnie przekonało. Liczyłam na większą oprawę psychologiczną Marty, solidniej umocowaną atmosferę grozy, mniej beztroską postawę Leszka kontrastującą z niebezpieczeństwem, lepsze pocieszanie przyjaciółki i patomorfologa, bardziej zaskakującą finalną odsłonę. Natomiast cieszył bardziej już wyostrzony pazur pisarski.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller medyczny, 324 strony, premiera 30.06.2022
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Faros.
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale na thriller medyczny jestem chętna. Dawno nie czytałam już tego gatunku.
OdpowiedzUsuńJa też nie znam pierwszego tomu, ale myślę, że warto poświęcić czas i nadrobic te tytuły.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam jakiś thriller medyczny, chyba wieki temu... Seri nie znam, ale wydaje się być ciekawa, więc może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po thrillery, jakoś nie za dobrze czuję się w tym gatunku :/
OdpowiedzUsuńLubię książki, w których poruszane są wątki medyczne. O tej serii wcześniej nie słyszałam, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiła. Muszę zaopatrzyć się zarówno w pierwszy, jak i drugi tom. :)
OdpowiedzUsuńMedyczne thrillery bardzo lubię, a o tej pozycji jeszcze nie słyszałam. Chętnie sobie zamówię!
OdpowiedzUsuńpróbuję się przekonać do medycznych seriali, więc może kiedyś przekonam się i do książek
OdpowiedzUsuń