INSPEKTOR REBUS tom 3
IAN RANKIN
„Rebus przypominał sprężynę w pułapce – skłonny do skoku bez względu na to, co było przynętą.”
Im dalej wchodzę w świat serii o Johnie Rebusie, tym większą frajdę mi sprawia. Choć nie wystawiam wysokich ocen pierwszym odsłonom serii, to sympatycznie się w nich czuję, głównie ze względu na atrakcyjnie wytworzony klimat. Główny bohater z tomu na tom zyskuje na głębi portretu, coraz chętniej kieruje się w stronę wywoływaniu uśmiechu na twarzy czytelnika. Ian Rankin w trzecim tomie przemyca wiele dobrego humoru. Właśnie dowcip w dialogach uważam za najsympatyczniejszy element powieści, fantastycznie wpasowuje się w mój gust, zupełnie jakbym nadawała z autorem na tych samych falach. Scena z sędzią w samochodzie to jedna z lepszych jakie Rankin zaproponował, trudno nie wybuchnąć śmiechem, kiedy się przez nią przechodzi. Od tej strony rewelacja. Gorzej sprawa prezentuje się z zaplataniem intrygi kryminalnej, dużo brakuje do wysokiego poziomu. Wiele aspektów szybko staje się przewidywalnymi, w zasadzie od początku wiadomo, co w danych postaciach wzbudza podejrzenia, łatwo zwracają na siebie uwagę, prezentują dość czytelne motywy postępowania. Nie przekonuje także zbyt łatwy dostęp nieupoważnionych osób do informacji z dochodzenia, oczekuję większej wiarygodności. Natomiast, jeśli na wszystko spojrzy się z perspektywy lekkiej i niezobowiązującej historii, to ma moc wciągania w ujmujący wgląd w życie nieco więcej niż trochę oryginalnego i pokręconego Johna Rebusa.
Rebus odesłany zostaje do Londynu, gdzie ma pomóc miejscowym śledczym w rozwiązaniu zagadki morderstw kobiet. Sprawa prezentuje jedynie zimne tropy, mentalny obraz zabójcy wymyka się określeniu, między ofiarami brak związku, trudno uchwycić wzorzec postępowania, schemat działania oprawcy nie daje się zaszufladkować. Złapanie przerażająco brutalnego sadysty staje się priorytetem Metropolitarnej Policji. Edynburski inspektor detektyw wkracza do akcji z osobliwym wdziękiem i niebanalnym stylem działania, łatwo go lubić. Jednocześnie potrafi zaskoczyć łatwowiernością i naiwnością. Trochę jeszcze zgrzyta spójność osobowości, lecz coraz bardziej podoba się indywidualizm i sposób myślenia. Czy Johnowi udaje się porozumieć z londyńską policją i rozwiązać sprawę seryjnego mordercy? Zwłaszcza, że jego szkocka dusza tak bardzo różni się od angielskiej. Jak wiele kłopotów przysparza i czy uchodzą mu na sucho? A może wpada w misternie utkaną pułapkę? Zerknij na wrażenia po spotkaniu z początkowymi tomami serii („Supełki i krzyżyki”, „Mętna woda”), a i z dwudziestym („Nawet zdziczałe psy”).
3.5/6 – w wolnym czasie
kryminał, 348 stron, premiera 29.06.2022 (1992), tłumaczenie Magda Zubrycka-Wernerowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Nie czytałam jeszcze tego tomu, czeka wciąż na swoją kolej. Ciekawa jestem, jak mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńOoo, widzę, że brniesz coraz dalej z twórczością Autora. Może też się skuszę w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńJa chętnie sięgnę i sama sprawdzę, jak mi ta seria leży i jak się czyta
OdpowiedzUsuńTym razem to pozycja nie dla mnie. Czekam na kolejne twoje recenzje :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały i często je czytam, ale ten nie do końca mnie do siebie przekonuje, więc raczej sobie daruję.
OdpowiedzUsuńCzytasz fajne książki, ale jest to inny gatunek niż sama preferuje, a szkoda bo miałabym skąd czerpać inspiracje
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie to wydanie wywrze na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńPewnie sięgnę po nią za kilka dni, gdy najdzie mnie na nią ochota.
OdpowiedzUsuńTomów tej serii jest już naprawdę całkiem sporo.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że w tym tomie można liczyć na sporą dawkę dobrego humoru.
OdpowiedzUsuńZawsze cieszy, gdy kolejne tomy stają się coraz bardziej wciągające.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować, nie każdy lubi mocne kryminalne nuty.
OdpowiedzUsuńChyba ta seria nie będzie na mnie czekała. nie dość, że oceniasz ją raczej słabo, to jeszcze sama mam sporo do nadrobienia ze stosiku wstydu.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich długich serii, więc tym razem nie jest to propozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńTa seria nie dla mnie. Szkoda mi czasu na przeciętne książki. Mam sporo ciekawych rzeczy do przeczytania.
OdpowiedzUsuńNo i znów wychodzi, że nie znam tej serii. Eh... za dużo książek wychodzi, za szybko i nie nadążam z czytaniem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że też brniesz dalej w serie, które na początku wcale Cię nie zachwycają.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą spotkałam się z recenzją tej książki na innym blogu i stwierdziłam, że nie potrafiłabym odnaleźć się w miejscu akcji tej powieści, czyli w Londynie. A poza tym, nie miałabym czasu, by nadrobić poprzednie tomy serii. :(
Dałaś jej mało punków, może i słusznie. Odpuszczę, mam kilka ciekawych książek do nadrobienia. Kinga
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolejna słaba ocena. Nie wróży to dobrze tej książce. Nie będę jej czytać.
OdpowiedzUsuń