DAVID RAKER tom 8
TIM WEAVER
"Dopóki ludzie mają sumienie, żaden sekret się nie uchowa."
Seria, przy której fantastycznie wciągam się, niecierpliwie wyczekuję kolejnych tomów, chciałabym dotrzeć w końcu do pierwszych. „Okruchy pamięci” podtrzymują opinię o wyśmienitej smykałce Tima Weavera do kreślenia pokręconej i angażującej historii. Sugestywne opisy budują napięcie, stawiają na dokładność i szczegółowość, ale w żadnym wypadku nie przytłaczają. Takie podejście do snucia opowieści ma wiele zalet, w uzasadniony sposób wydłuża satysfakcjonujący pobyt w powieści, nadaje szczególnego charakteru historii, zgrabnie podkreśla niepewność i napięcie. Umiejętnie skonstruowana fabuła przekonuje, cały czas dzieje się coś emocjonującego, nie brakuje zwrotów akcji, i co jak najbardziej pożądane, incydenty zaskakują brzmieniem i skutkami. Łatwo wejść w dający satysfakcję wir domysłów i interpretacji. Autor mistrzowsko skrywa tajemnice, podsuwa warte dostrzeżenia wskazówki, czasem wcześniej na coś zwraca uwagę, kiedy indziej długo wstrzymuje się z ujawnieniem istotnego szczegółu. Nie zawsze od czytelniczej spostrzegawczości i wnikliwości zależy, czy zdoła utrzymać się liny słusznych wniosków.
Scenariusz zdarzeń zaczyna się z intrygującym odwróceniem. Sprawa od pierwszej sceny przybiera nietypowy przebieg i trudny do wyjaśnienia splot okoliczności. Davida Rakera, kluczową postać serii, prywatnego detektywa specjalizującego się w wyszukiwaniu zaginionych osób, zatrudnia mężczyzna cierpiący na amnezję dysocjacyjną. Richard nic nie pamięta z przeszłości, nie wie, kim jest, co działo się z nim wcześniej, skąd wziął się nieprzytomny i poturbowany przy ujściu Southampton Water, na wybrzeżu, obok przystani łodzi. Raker nie ma żadnego punktu zaczepienia, jednak nie zraża się i decyduje się pomóc Zagubionemu, bo taki przydomek nadały media jego klientowi. Autor wybornie wkręca, wplata elementy drażniącego wyobraźnię horroru i spektakularnej sensacji, a przy tym odwołuje się do klimatu odizolowanej wyspy, miasteczka z dwudziestoletnim ponurym sekretem, społeczności odciętej od reszty świata i najbliższych sąsiadów. Mocna zdecydowanie warta uwzględnienia w planach propozycja czytelnicza, ale dla dopełnienia szczerego obrazu wrażeń nadmieniam, że nie mija ją kilka drobnych nieścisłości, naciąganie fikcyjnych faktów, niezniszczalność bohaterów. Jednakże na tle ekscytującej roszady prawdy i kłamstwa nie odbiera to bardzo pozytywnego odbioru książki. W końcu, okruchy pamięci z jednej strony mogą okazać się bardzo użyteczne w wyjaśnianiu, co się stało, z drugiej wprowadzić na manowce ustaleń. Zerknij na poprzednie tomy przybliżone na Bookendorfinie ("Zniknęli na zawsze", "Bardzo złe miejsce", "To, co zostaje", "Nie wiesz, kim jesteś").
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller kryminalny, 508 stron, premiera 13.07.2022 (2017), tłumaczenie Lech Z. Żołędziowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Do tej pory czytałam tylko jeden tom tej serii. Już nie mogę doczekać się tej kontynuacji.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce na przeczytanie, jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńBardzo miło jest zagłębić się w taką publikację. Tak też zrobię.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki, w których opisy nie są przytłaczające.
OdpowiedzUsuńNa pewno miło będzie zapoznać się również z pierwszymi tomami.
OdpowiedzUsuńBędę polecać ją dalej w przyszłości skoro jest warta uwagi.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się tej kontynuacji. Jestem ciekawa jak mi przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńthriller kryminalny - będe miała tą książkę na uwadze, zapisze ją sobie do przeczytania na jesień :) może mi się spodobać
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę zachęcająco, więc zapisuję sobie tytuł na przyszłość, Chętnie poznam tę książkę.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to, że czytasz tak długie serie. Przyznam, że mnie po pewnym czasie kolejne tomy zaczynają nużyć i to nawet gdy jest to moja ukochana fantastyka.
OdpowiedzUsuńJest coś w tym cytacie przytoczonym przez ciebie. Sekrety strasznie potrafią męczyć... zwłaszcza emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńPołączenie thrilleru i kryminału byłoby dla mnie zdecydowanie za mocne :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się fabuła. Może się skuszę...teraz mam więcej wolnego od zobowiązań z wydawnictw. Kinga
OdpowiedzUsuń