PAULA PIHLAJA tom 1
A.M.OLLIKAINEN
„Dlaczego kobietę zamordowano w… tak dziwny sposób? Tutaj chodziło też o coś innego niż tylko o odebranie jej życia.”
Kryminał powoli rozkręcał się, ale jak już nabrał mocy w intrydze, to z dużym zaciekawieniem kontynuowałam spotkanie. Fabuła bazowała na detektywistycznych zmaganiach, ale również dopuszczała do siebie wiele z sensacji, nie zawsze obdarzonej dużą realnością, ale nie ulega wątpliwości, że z syndromem spektakularności. Wiele się działo, spora liczebność postaci, co prawda mogłyby być głębiej sportretowane, lecz i tak wypadły w miarę przekonująco. Główna bohaterka serii to komisarz z helsińskiego wydziału śledczego, znakomicie czuła się w roli przełożonej, z powagą podchodziła do pracy, stawiała przed sobą trudne wyzwania. Nieco ostrożnie podchodziłam do Pauli, krążyła wokół niej mglista tajemnica, a i tak nawiązałam porozumienie i obdarzyłam sympatią. Podobała mi się delikatna nić obyczajowa wpleciona w intrygę, wykazała się sporym potencjałem do rozwinięcia przeszłości i przyszłości wzoru ludzkiego życia w kolejnych tomach.
Pierwsze strony powieści frapująco wprowadzały w klimat niepewności, gorączkowości i niebezpieczeństwa, fantastycznie podkręcały zainteresowanie tym, co było dalej. Później nastąpiła wolniejsza część zbierania informacji, poznawania świadków, konfrontacji z kłamstwami, dość przeciętnie się przedstawiała. Natomiast kolejna odsłona już mocno angażowała, dynamicznie niosła po incydentach, zapętlała drogę do prawdy, podsuwała mylne tropy, by na koniec uderzyć z zaskakującym obrotem spraw. Kilka brzmień elementów finału intuicyjnie wyczuwałam, lecz dopiero wówczas nabrały wyrazistości i emocjonującego trzymania w napięciu. „Kontener” okazał się dobrym otwarciem fińskiej kryminalnej serii, z silną pierwszoplanową postacią, barwnymi uzupełnieniami bohaterów z tła, logicznie skonstruowaną zagadką detektywistyczną. Komisarz Pihlaja przyglądała się z bliska działalności Fundacji Lehmus, kiedy na terenie prywatnej posiadłości jej właścicieli odnaleziono utopioną w transportowym kontenerze kobietę. Ponure i mroczne cienie namibijskiej historii zaczęły wyłaniać się z ludzkiej natury.
4/6 – warto przeczytać
kryminał, 335 stron, premiera 27.04.2022 (2021), tłumaczenie Bożena Kojro
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Chętnie sięgnę i zapoznam się z pierwszym tomem serii, a jeśli mnie ta literacka przygoda usatysfakcjonuje, to będę czekać na kolejne części :)
OdpowiedzUsuńOoo, nie ma to jak dobry początek serii. Chętnie dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, które od początku budują klimat. Obok tego również nie mogę przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz, że warto przeczytać to chętnie się zapoznam z ,,Kontenerem".
OdpowiedzUsuńChętnie skuszę się na całą serię. Widzę, że pierwszy tom wypada już przekonująco.
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetna literacka uczta. Nie mogę przejść obok niej obojętnie.
OdpowiedzUsuńbee musiała ponownie przekonać się do kryminałów bo widzę, tutaj fajną ciekawą propzocyję!
OdpowiedzUsuńZapisuję i koniecznie będę chciała przeczytać, bardzo mi zaciekawiłaś :) kasiak
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały, a szczególnie ich serie - chyba zaopatrzę się w tę książkę na urlop :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że to pierwszy tom, będzie szansa sięgnąć i sprawdzić, czy ta seria mi się spodoba
OdpowiedzUsuńChciałoby się poznać naprawdę wiele propozycji. Czasowo jednak jest to niemożliwe.
UsuńSeria...jeżę się na takie kryminały, które wymagać będą ode mnie dalszego ciągu czekania, kontynuacji historii...Ale może ta okaże się tego warta?
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś nadarzy się okazja i będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńNa ciekawy kryminał zawsze z przyjemnością się skuszę.
OdpowiedzUsuńObecnie jest wydawanych tyle książek, że nie da się poznać wszystkiego.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś dam szansę tej lekturze w wolnej chwili. Na razie na pewno nie.
OdpowiedzUsuńNiepokojąca i intrygująca lektura w sam raz na okres urlopów i wakacji :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardziej wolę thrillery i horrory. Nie pogardzę jednak i dobrym kryminałem, a ten na taki wygląda.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem solidnie, jak idealna propozycja na deszczowe dni. Pomyślę nad nią.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, choć to nie jest gatunek, po jaki sięgam.
OdpowiedzUsuńChwilowo nie szukam książki o takiej kryminalnej tematyce. Wolę obyczajówki i romanse - takie ostatnio u mnie chwile z książką są :) Za to jak poczuję czas na zmianę, to chętnie sięgnę po tę książkę.;
OdpowiedzUsuńJak już pewnie zauważyłaś, lubię kryminały i coraz więcej ich czytam. Tego nie miałam okazji poznać, ale mam ochotę to zmienić.
OdpowiedzUsuńTo może nie jest książka, po którą sięgnę, ale wiem, komu mogę ją polecić.
OdpowiedzUsuńTen cytat sprawił że czuję się mocno zaciekawiona zgłębieniem tej lektury:) zwłaszcza że polecasz.
OdpowiedzUsuń