INSPEKTOR REBUS tom 2
IAN RANKIN
"Wspomnienia wygładzają życiowe zakręty."
I kolejny sympatyczny wieczór czytelniczy w kryminalnej odsłonie, można powiedzieć, że już w nieco klasycznym wydaniu. Fabuła nie należy do zawiłych, intryga zapleciona prostym wzorem, akcja nie wpada w dynamiczne tryby budowania napięcia, sporo elementów łatwo przewidzieć, a jednak spotkanie z książką uprzyjemnia wolny czas.
W drugim tomie czytelnik bardziej koncentruje się na poznaniu bohaterów niż na zagadce detektywistycznej. Ian Rankin próbuje sił w odmalowywaniu ciekawych osobowości, wzbogaca portrety o barwne nawyki, widać, że kształtuje pióro w tym obszarze pisania powieści. Przyznam, że bardzo lubię wracać do pierwszych dzieł uznanych dziś pisarzy, którzy za sprawą mało zgrabnych historii wprawiali się w zawłaszczanie wyobraźnią i emocjami czytelników. Rankin całkiem nieźle sobie radził, widać, że przemyślanie ostrzył pazur wciągania w „Mętne wody” mrocznych edynburskich uliczek, zaułków i pozornie opuszczonych nędznych budynków. Wciąż jeszcze wiele elementów powierzchownie traktuje, ślizga się po niepewnym gruncie opisów relacji między postaciami, podsuwa zbyt łatwe rozwiązania i oczywiste następstwa zdarzeń, lecz prostota i naturalność snucia opowieści mają swój urok.
Inspektor John Rebus, kluczowa postać serii, nabiera ostrości w charakterze i spostrzegawczości w policyjnej robocie. Tym razem trafia na ślad czegoś głęboko ukrytego pod warstwą zwykłego miejskiego brudu i przestępczości. A wszystko zaczyna się od znalezienia ciała młodego mężczyzny w szpetnej zdewastowanej nieruchomości. Czy aby na pewno to była przypadkowa śmierć z powodu przedawkowania narkotyków? John Rebus postanawia się temu uważniej przyjrzeć, nie wyciągać pochopnych wniosków, posłuchać głosu detektywistycznej intuicji. Zerknij również na wrażenia po spotkaniu z pierwszym tomem "Supełki i krzyżyki".
3/6 – w wolnym czasie
kryminał, 336 stron, premiera 27.04.2022 (1990), tłumaczenie Magda Zubrycka-Wernerowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Lubię sięgać też po takie lektury wyłącznie w ramach dziennego relaksu.
OdpowiedzUsuńSeria jest już rozbudowana. Może kolejne historie będą inne.
OdpowiedzUsuńCzytanie książek typowo dla rozrywki także jest miłym sposobem na spędzenie wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńTakie mniej angażujące kryminalne nuty również znajdą odbiorców.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przypadku tej serii przy odpowiednim nastawieniu można miło spędzić z nią czas.
OdpowiedzUsuńNa razie mam w planach wiele innych lektur.
OdpowiedzUsuńMignęła mi już ta książka kilka razy w sieci. Podoba mi się graficzna oprawa, ale nie miałam okazji jeszcze zerknąć do drdoak, do tekstu
OdpowiedzUsuńW sensie do środka
UsuńOprawa graficzna bez wątpienia przyciąga uwagę w przypadku tego cyklu.
UsuńJestem bardzo ciekawa w jakim kierunku potoczy się dalej ta seria.
OdpowiedzUsuńBrzmi nawet-nawet. Wiem, komu mogę polecić tę serię. :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale tutaj nie wiem, czy skuszę się na ten konkretny. Pomyślę i poczytam inne opinie.
OdpowiedzUsuńNie jestem gotowa na żaden dłuższy cykl. Za dużo mam do nadrobienia książek z mojej kupki wstydu. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, ale widzę, że nic nie tracę.
OdpowiedzUsuńCiekawa seria, jednak ja jakoś od dłuższych serii stronię, a przypuszczam, że ta na 3 ksiażkach się raczej nie skończy.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu, więc na ten też się nie skuszę. Nadrabiam książki, które przybyły do mnie jeszcze kilka tygodni temu
OdpowiedzUsuńTrochę słaba ocena. Jestem ciekawa czy mi by się ta książka spodobała???
OdpowiedzUsuń